Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.30km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.04km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 94m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut wylewny

Poniedziałek, 23 sierpnia 2021 · dodano: 23.08.2021 | Komentarze 12

Nie powiem, łudziłem się. Wczoraj pogodynki mówiły o opadach, no ale przecież po pierwsze dość często się mylą, a po drugie Poznań ma przecież swój specyficzny mikroklimat, bla bla bla...

No właśnie. Tym razem niestety wróżki od pogody miały rację. Lało praktycznie od samego rana, do tego bez szansy na przerwę. Ale że miałem wolne, to dawałem sobie jakąś złudną nadzieję, że jednak dzisiaj pokręcę.

Najpierw jednak poszedłem - na szczęście już po raz ostatni - nakarmić kota. Kończą się moje wizyty polegające na podawaniu pokarmu, który następnie zamienia się w coś, co sprząta się po całym mieszkaniu. Powtarzam: całym :) Ufff.

Przy okazji jeszcze zrobiłem spacer, wróciłem do domu i myślałem co dalej. Żona pracowała dziś z domu, więc nie miałem sumienia jej przeszkadzać, taki jestem dobry :) Problem był "tylko" jeden: wciąż lało. I to jak! Podobno cały sierpniowy średni limit został wykorzystany w jeden dzień. Supcio. No ale cóż, spróbować wykręcić chociaż gluta było warto. Tak zrobiłem.

Ubrałem najgorsze rowerowe ciuchy, ogarnąłem Czarnucha i ruszyłem. Już po chwili żałowałem, ale skoro powiedziało się "idiotą", to trzeba było dopowiedzieć "jestem" :) Deszcz osłabł na parę minut, a potem już robił co chciał. Studzienki wylewały, ubranie pływało, wiatr zacinał, w butach miałem jezioro. Zachciało mi się jeżdżenia, cholera jasna.

Wykonałem ledwie trzy dychy, a i tak uważam się za hardkora :) Trasa tylko po Poznaniu: z Dębca do Wartostrady, potem na Maltę, którą objechałem w całości, następnie pokręciłem sobie Hlonda i Bałtycką, dojechałem do Głównej i wróciłem przez Śródkę na Jana Pawła, a stamtąd już Wartostradą do domu.

Jedno okazało się bezcenne: chyba po raz pierwszy w życiu byłem jednym z łącznie dwóch rowerzystów na Wartostradzie (!), a jedynym na Malcie (!!!). W sierpniu. Bezcenne.

Fotki. O dziwo kilka zrobiłem, testując odporność telefonu na wodę. IP53 dało radę.

Tu Park Mazowieckiego...
No nie było lekko
...a tu już Malta. Jakoś mało słoneczna :)
Średnia pogoda na tej Malcie :)
Widok na deszczową poznańską Maltę
Mijanka z Maltanką zaliczona. Dzisiaj smutno, bo skład pusty.
Maltanka pędząca w deszczu
Takie miałem warunki. Ale mogło być gorzej - mógł przyjść jakiś sierpniowy przymrozek :)
Cóż, mogło być gorzej. Na przykład mógl przyjść sierpniowy przymrozek :)
Wpadłem zobaczyć jak się trzyma najfajniejsze poznańskie graffiti. Całkiem dobrze :)
Najlepsze poznańskie graffiti dzielnie się trzyma :)
A obok rzeczka, która Główna całkiem solidnie przybrała.
Rzeczka Główna solidnie przybrała
Nie zabrakło akcji ratowania ślimaków z Wartostrady. Co deszcz, to to samo :)
Jak zwykle podczas deszczu trzeba pomóc przejść ślimakom-samobójcom :)
Fotka na chwilę przed przeniesieniem
Plus tego wszystkiego był jeden: natura odżyła. Ale może już starczy? :)
Zieleń ma okazję w końcu odetchnąć
A po południu ostatni póki co kurs do "kociaczka". Teściowa na szczęście już wróciła ze szpitala, niech sama się męczy z tą bestią :)
Na szczęście już ostatni dzień opieki nad tą bestią :)





Komentarze
Trollking
| 23:07 poniedziałek, 17 stycznia 2022 | linkuj Aktualnie to ja też :)
Kolzwer205
| 00:50 poniedziałek, 17 stycznia 2022 | linkuj Jak tak patrzę na ten deszcz i zanotowaną temperaturę to w sumie myślę sobie, że chętnie zamienił bym tą pogodę z aktualną akurat na powrót z pracy ;)
Trollking
| 21:56 niedziela, 29 sierpnia 2021 | linkuj Dzięki :) I dzięki w imieniu twórcy murala. Przez duże (dosłownie) "T" :)
Roadrunner1984
| 21:14 niedziela, 29 sierpnia 2021 | linkuj Pierwsza fota.super klimat. No niepowiem mural 1 klasa.
Trollking
| 21:08 wtorek, 24 sierpnia 2021 | linkuj Dokładnie - szanuj Majkę, bo mogłeś trafić na Micię :) Większość kotów, które znam, są genialne. Ale oczywiście teściowa musiała mieć takiego ze zrytą psychą :)

Dzięki, hehe :) Tak jak pisałem - rowerowo JESZCZE tragedii nie było. W listopadzie bym odpuścił.
Lapec
| 06:09 wtorek, 24 sierpnia 2021 | linkuj Szanuj kota swego, bo możesz mieć gorszego :D

Szacun za żonę (:D) i w sumie za jazdę, choć jednak masochizm XD. Zimno mi po samych fotkach heh :D.
Trollking
| 21:30 poniedziałek, 23 sierpnia 2021 | linkuj Dziękuję :) Psa mi było szkoda, więc ja się ruszyłem.
huann
| 20:55 poniedziałek, 23 sierpnia 2021 | linkuj Ja też dziś użyłem jak pies w sto dni: truchcikiem na śmietnik i na abarot :D
Brawa za ślimaki!
Trollking
| 20:17 poniedziałek, 23 sierpnia 2021 | linkuj JPbike - no nie? Też mi się tak skojarzyło :) Poznań ma wiele twarzy :)

Marecki - e tam, masochizm to byłby zimą lub w listopadzie. Ja tam nawet dobrze się bawiłem, oczywiście ciesząc się, że ta zabawa trwa krótko :)

Eliza - dzięki :) Miło, że pisze to tak wytrwała rowerzystka jak Ty :)
eliza
| 19:52 poniedziałek, 23 sierpnia 2021 | linkuj szacun:) bez cienia ironii:)))
Marecki
| 19:14 poniedziałek, 23 sierpnia 2021 | linkuj Sorry Tomek, ale to masochizm..
JPbike
| 17:41 poniedziałek, 23 sierpnia 2021 | linkuj Gdyby nie ten asfalcik obok rwącej Głównej to wziąłbym ten widoczek jak na górskim szlaku nad Izerą :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa szyok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]