Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.70km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 165m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

DraKońsko

Niedziela, 14 lutego 2021 · dodano: 14.02.2021 | Komentarze 7

Kolejny dzień odsypiania. Poproszę takie codziennie :)

Wyjazd na rower w okolicach południa. Pogoda podobna jak wczoraj - słonecznie, bardzo wietrznie, choć minimalnie zimniej. Komfort więc dość średni.

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jechało się ciężko. Szukałem więc okazji do przystanków. W Luboniu oczywiście nie musiałem, bo tam się staje na czerwonym średnio co pół kilometra, a nawet częściej. Ale już w Wirach znalazłem bardziej sympatyczny pretekst, czyli dokarmienie koni, początkowo przestraszonych (bo się poślizgnąłem i pod wybiegiem zameldowałem się na dupsku), a potem już zdecydowanie zadowolonych z trawki, którą wyskrobałem im spod śniegu :)
Początkowo nieśmiałe, potem się rozkręciły
Trochę trawki się udało wykopać spod śniegu
Aż grzywka się zgrabnie ułożyła na widok trawki :)
To już koniec żarcia? Naprawdę?
Okazało się, że przy okazji poznałem jakiś nowy gatunek tapira, arcypolsko czysto białego :)
Tapir, wersja PL :)
Obowiązkowa rowerowa fota dzisiaj z zasypanego lasu.
Zima nie odpuszcza
Opisywane przeze mnie przedwczoraj wierzby dzielnie stoją, gałęzie zniknęły.
Teren koło wierzb już ogarnięty, same drzewa na szczęście stoją
Koziołkom sarny ładnie rośnie poroże. Może jelenie to nie są, ale zające też nie :)
Koziołkom już ładnie rośnie poroże
Udało się uchwycić w locie dwa myszołowy:
Startujący myszołów
Myszołów w locie
A tu już z popołudnia. Z daleka przyuważyłem jakiegoś niespotykanie spokojnego ptaka na krzaku. W te pędy za aparat, zbliżenie, a tu... liść. Nie powiem, zrobił ze mnie durnia, spryciarz :) O ptakach udających elementy drzew słyszałem, o wersji odwrotnej nigdy.
Listek udający ptaka. Zawsze było odwrotnie :)
To był znów powolny wyjazd, z większą ilością przystanków niż jazdy. Ale skoro rowerowanie sprawia przyjemność dość średnią, jest przynajmniej na czymś się skupić. A od jutra znów do roboty :/





Komentarze
Trollking
| 22:37 poniedziałek, 15 lutego 2021 | linkuj Kolzwer - dałbym sobie odciąć pasek od aparatu, że to ptak. Tylko jakiś zbyt sztywny się wydawał :) Oby z tymi wierzbami było lepiej!

Marecki - dzięki :) A konie same w sobie są genialne, lecz najpiękniejsze są te ich mądre oczy...

Evita - dzięki i smacznego :)
Evita
| 09:09 poniedziałek, 15 lutego 2021 | linkuj O, zaiste, jazda z tyloma zwierzełami w obiektywie to bogata uczta! ;) Myszeły klasa!
Marecki
| 07:28 poniedziałek, 15 lutego 2021 | linkuj Zapomniałem pochwalić za Myszaka w locie, ładnie widać detale..
Marecki
| 07:27 poniedziałek, 15 lutego 2021 | linkuj na liścioptaki, czy tez gniazdoptaki nabieram się regularnie, z tym że dotyczy to głównie pochmurnych dni.Sympatyczne koniki, dla mnie ogólnie te zwierzęta to top 3 pod względem urody..
Kolzwer205
| 04:03 poniedziałek, 15 lutego 2021 | linkuj Ten liścioptak faktycznie musiał wyglądać jak żywy z daleka :) Oby tylko te wierzby nie uschły po takim strzyżeniu, kilka lat temu miałem w pobliżu osiedla podobne, wiosną je podcięli i już nie odżyły.
Trollking
| 22:34 niedziela, 14 lutego 2021 | linkuj Myśleliśmy o czymś takim dla Kropy, ale przy jej ADHD przy pierwszym zakręcie zostałoby na drzewie. Wcześniej przez nią wyrwanym, jakby kijka na horyzoncie nie było :)

Miałem przy sobie Knoppersa, ale chyba to niewskazany prowiant dla koni. Zresztą zniknął w moim brzuchu jakieś pół godziny później :)
huann
| 21:28 niedziela, 14 lutego 2021 | linkuj Nasz Tobik ma podobną do końskiej kapotę, tylko kilka rozmiarów mniejszą :)
Na takie koń-sultacje warto zawsze mieć w podsiodłówce kilka kostek cukru, bo spod śniegu nie zawsze jest w kwestii koń-sumpcji co wygrzebać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]