Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.80km
  • Czas 01:52
  • VAVG 27.75km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koziołkowanie

Niedziela, 6 grudnia 2020 · dodano: 06.12.2020 | Komentarze 18

Leniwy, wolny weekend - takie to ja zdecydowanie rozumiem. Szkoda, że mam ich tak mało. No ale może dzięki temu bardziej doceniam?

Na rower wyruszyłem późno, gdzieś po jedenastej. Wciąż ciepło (super!) i wciąż mega wietrznie (nie super!). Co do tego drugiego elementu - zaznaczam, że będę o nim wspominał, bo mam taką ochotę, można psioczyć i pisać o tym, że na drugim krańcu świata duje dwa razy mocniej, jednak mnie interesuje to, co pod nosem. A walka z regularnymi podmuchami na poziomie 30 km/h+ to coś, czego nienawidzę, tym bardziej (tak jak dziś), gdy podczas nawrotki wcale nie odczuwa się jakiejkolwiek pomocy w plecy. Tyle w temacie dygresyjki :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Hetmańska - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Hetmańska - Dębiec. Nawet Relive jest.

Trafił się koziołek. Nie sam, ale w towarzystwie stadka (może jutro wkleję, dziś już późno) oraz... kruka.
Lekko ekwilibrystyczna poza koziołka sarny :)
Koziołek sarny i kruk
Jedyny plus (wolałbym, żeby go nie było) z wycinek: jakieś tam widoczki się ukazują. Jednak wolę gęsty las. Tu dojazd do poznańskiej Głuszyny:
W kierunku poznańskiej GłuszynyJedyny plus wycinek - nawet jakieś widoczki się ukazują
No i na koniec Zemsta Adolfa w Borówcu. Skorzystałem z niedużego ruchu i zaparkowałem rower pośrodku tego kilometrowego koszmarku :)
I tak przez kilometr tą Zemstą Adolfa, Borówiec
A od jutra znów dwunastki... Cholera jasna :/

PS. Mam nadzieję, że Mikołajki się udały :)




Komentarze
Trollking
| 22:55 wtorek, 8 grudnia 2020 | linkuj Lapec - hehe, faktycznie, twarda sztuka :) Lenistwo sobie bardzo cenię, ale... po rowerze :)

Roadrunner - białodupiec też wyraźnie był z pogody zadowolony :) A dla normandzkich kolarzy zdecydowany szacun!
Roadrunner1984
| 21:13 wtorek, 8 grudnia 2020 | linkuj Ale bialodupiec ehehehhe. Pogoda trafila ci się superancka.
Co do wiatru to.cieszmy.się ze nie mieszkamy w normandii. Tam to codziennie tak napier.... A jeŹdzili tam kolarze , jeszcze padalo. SzacUnek dla nich
Lapec
| 11:38 wtorek, 8 grudnia 2020 | linkuj Fajnie że tym razem Ci stopka (ze zdjęcia z zemsty) nie eksplodowała :D.

Tak, to jeden z jedynych plusów zimy - lenistwo, którego nie trzeba zbytnio tłumaczyć ... ino doceniać :))) ^^
Trollking
| 18:55 poniedziałek, 7 grudnia 2020 | linkuj BUS - na eskę nie mam nerwów, a i chęci do opłacania ewentualnego mandatu :) Co do wiatru to przecież tylko mój wymysł, hehe :)

Gizmo - zawsze może być gorzej, z tym nie mam zamiaru polemizować :)

Marecki - dzięki :) Tną i będą ciąć coraz więcej :(

Kolzwer - i Tobie wiało? Niemożliwe :) Dzięki, ta droga jak na moje w ogóle nie ujdzie i już dawno powinna być zaorana. Smacznego :)
Kolzwer205
| 14:29 poniedziałek, 7 grudnia 2020 | linkuj Potwierdzam, wiało bardzo mocno, nieprzyjemnie mi się jechało o pracy tego dnia.
Ciekawie wyszło ujęcie sarny z dodatkowym obserwatorem :) Na trekkinga ta droga jeszcze ujdzie, jadąc szosą wolał bym się jednak nie zagapić na widoki po drodze. Mikołaj przyniósł mi czekoladki, także będzie trochę doładowania na trasach ;))
Marecki
| 09:26 poniedziałek, 7 grudnia 2020 | linkuj Koziołek rewelacja..Wycinki oczywiście są potrzebne, niemniej rżnie się tyle lasu, jak nigdy dotąd..
gizmo201
| 06:55 poniedziałek, 7 grudnia 2020 | linkuj Ale maruda jesteś! Ale się oburzyłeś! Pociesze Cię inni mają gorzej!
BUS
| 02:10 poniedziałek, 7 grudnia 2020 | linkuj Co do wiatru. Jechałem pod to 40 km. Średnia 23,5 km/h. Czasem jechałem 18 km/h po płaskim xD z powrotem już zmęczony średnia 34 km/h i przekraczałem 50 km/h na płaskim :P z tym wiatrem do Berlina to bym go nawet nie poczuł :P
BUS
| 02:08 poniedziałek, 7 grudnia 2020 | linkuj No i właśnie tą zemstę omijam ;) S-ką. Od Borówca do Kórnika kolarą popierdalam S-ką.
Trollking
| 23:10 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Musiałbym najpierw przejechać przez całe miasto. Luboń mam niestety po nosem. Wybór jest oczywisty: cierpienie, cierpienie i cierpienie kontra tylko cierpienie :) Dobranoc!
huann
| 23:04 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj No to może tym bardziej pora łapać wilka w Swarzędzu? :)
Trollking
| 22:31 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Ciężki wybór. Wybronię się stwierdzeniem, że Luboń znam (niestety) lepiej :)
huann
| 22:24 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Ale Swarzędz chyba nie lepszy w swej gorszości od Lubonia?
Trollking
| 22:19 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Biorąc pod uwagę, że jutro wstaję skoro świt, cieszę się z tego powodu.
meteor2017
| 22:08 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj No to jesteś cały czas pogodowo dzień za Mazowszem - tutaj już jutro mamy dobijać do zera (od dołu).
Trollking
| 21:45 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Huann - dzięki :) Słyszałem o tych wilkach, z chęcią bym je uwiecznił, ale problem w tym, że Swarzędz omijam zawsze szerokim łukiem, bo to koszmarek rowerowy. Śmieszki z kostki, światła, takie tam. A przy krajówce ich raczej nie przyuważę :) Nie wiem czy Wilkołajek, ale baaaardzo mi się podoba :)

Meteor - zazdro więc :) Taka temperatura już znika, od jutra znów jakieś zimnice, a od środy nocne przymrozki.
meteor2017
| 20:37 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Pan Sarna ładnie zapozował na tle zieleni. Wczoraj i u nas była taka temperatura, dziś dwa razy mniej stopni na plusie... nam wiatr przynajmniej po zawrotce konkretnie pomagał (dzięki niemu w ogóle zdążyliśmy na pociąg, a to ważen, bo następny za godzinę).
huann
| 20:34 niedziela, 6 grudnia 2020 | linkuj Kruk z sarenkiem bardzo ładnie :)
Dodam, że pod Swarzędzem ostatnio buszuje wataha wilków, gazety pisały - może Ci się uda przy okazji je spotkać i uchwycić?

A propies: na ostatnim foto to chyba Mikołak vel Wilkołajek?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apang
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]