Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.10km
  • Czas 02:15
  • VAVG 27.60km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karciano

Czwartek, 26 listopada 2020 · dodano: 26.11.2020 | Komentarze 13

Znów się wyspałem - o, to chyba jedyny dzisiejszy plus.

Poza tym już gorzej. Rano się zorientowałem, że zgubiłem jedną z kart do bankomatu, i to tę najważniejszą. Hm, urok wożenia tego typu pierdółek w podsiodłówce :/ Oczywiście zablokowałem, ale zanim dostanę nową trochę potrwa, do tego czeka mnie zmienianie cyferek we wszystkich jakichśtam-payach. Eh.

Porowerowałem też. Ale było tak szaro, zimno i wietrznie, że wyssało ze mnie wszelkie chęci do jazdy, co widać po średniej. A wiało mi w plecy tylko raz - gdy... teoretycznie jechałem pod wiatr, do tego w mieście, więc nie było jak skorzystać.

Trasa: Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Trzebaw - Dębienko - Stęszew - Dębno - Joanka - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań. Relive nie będzie, bo znów nie działa.

Zdjęcia też dziś nijakie - nie było na czym oka zawiesić. Więc tylko symboliczne znad Jeziora Dębno.
Co ma jeździć, nie utonie :)
Nad Jeziorem Dębno
No i z drogi do Lisówek. Dobrze, że pojedyncze dojrzałe drzewa jeszcze się pięknie trzymają.
Wciąż się dzielnie trzyma na pustyni, Lisówki
A potem jeszcze kurs do Empiku, po odbiór zamówienia. Jak co roku :) Nie ma mnie aktualnie dla świata, hehe :)
No to nie ma mnie dla świata :) A nie, do roboty jeszcze trzeba chodzić :/
Aha, nie płakałem po Maradonie. No nie lubiłem go, nie będę ukrywać, jego "ręka Boga", za którą nigdy nie przeprosił, to jeden z największych szwindli w historii piłki. A z jego trybem życia aż się dziwię, że dożył tej sześćdziesiątki.

Jutro znów dwunastka :( No i w nocy oraz nad ranem jakieś opady, więc może być i tak, że nawet gluta nie wykręcę.





Komentarze
Trollking
| 19:34 wtorek, 1 grudnia 2020 | linkuj No tak, Ronaldinho w pierdlu, syn Rivaldo trafił jeszcze gorzej, bo do Ekstraklasy :)
Lapec
| 06:37 wtorek, 1 grudnia 2020 | linkuj Z tych na "Ro" to jednak Ronaldinho najbardziej - choć ostatnio(?) głupi jest jak but :P. A i syn Rivaldo gra w polskiej ekstraklasie - znaczy że w ślady ojca nie poszedł :D
Trollking
| 22:08 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Huann - Ceausescu już żadnej piłeczki nie wykona :)

Lapec - wolę Pele niż Ronaldo, mimo wszytko :) Choć i tak od bachora kibicowałem Romario, cholera wie co z nim teraz. Bez strat, na szczęście!

Evita - witam w klubie rozpoczynaczy książek :) U mnie aktualnie na tapecie w tym samym czasie Harlan Coben, Lars Kepler, Frédéric Martel, a właśnie skończyłem najnowszego Miłoszewskiego. Co wcale nie zmniejszyło trollowej wieży zaległości :)

Roadrunner - dlatego właśnie nie noszę w futerale. No i może dlatego, że w ogóle nie mam futerału :) Dzięki!
Roadrunner1984
| 21:27 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Faktycznie H sprawa. Swego czasu wozilem w kieszonce futeralu tel do momentu jak magnes mi rozmagnesowal kartę Hehe.
3 fota bardzo mi sie podoba
Evita
| 09:22 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Huann - do wspominek wnukom historia :)
Trollu, ja na razie obkupuję kawkami, herbatkami,filiżankami, książki zostawiam na koniec, bo chyba z 5 mam zaczętych ;] Cóż ciekawego teraz będą czytały Trolle? ;)
Lapec
| 08:23 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Też nie płakałem (pewno w odróżnieniu od jego dilera xD) => jeszcze został ino zadumany i zakochany w sobie Pele :P. Tego też nie lubię, bo na każdym kroku mówi jaki to on był najlepszy, i Messi może mu czyścić lewy but, a Ronaldo prawy xD.

Karty oczywiście szkoda, ale jak bez szkód, to strata do przeżycia ;)
huann
| 22:46 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Z pewnością najgorsza piłka Made in Ceausescu Romania ;)
Trollking
| 22:39 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Hehe :) Nie wiem co gorsze - Maradona czy Madonna :) Ale historia zacna!
huann
| 22:30 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Anegdotka z 1986 roku: jadąc z rodzicami maluchem na wczasy do Bułgarii (a może stamtąd już wracając?) zatrzymaliśmy się w jakiejś totalnej dziurze w Rumunii. Do naszego auta zbliżyła się momentalnie banda miejscowych nieletnich obdartusów w moim wieku - miałem wtedy lat 12 i podróżny wojskowy chlebaczek z poprzypinanymi pinami, czy też, jak to się wówczas mówiło - znaczkami - z różnymi ówczesnymi gwiazdami. Był tam zapewne Limahl, pewnie Michael Jackson - i co istotne - była tam ubrana na różowo i podpisana wyraźnie Madonna z włosami blond. Banda, początkowo trochę onieśmielona zaczęła wyciągać rączki w kierunku mojego chlebaka i spośród wrzasków coraz wyraźniej dało się słyszeć "MARADONA! MARADONA!". Zaprzeczyłem, że to Maradona, ale koniecznie ją chcieli, rach-ciach zrobili zrzutę wyciągając pogniecione banknoty - i w ten oto sposób, trochę się obawiając, że i tak mi ją zachachmęcą, opchnąłem szybciuteńko Madonnę jako Maradonę za kilka lei, za które z kolei kupiłem w miejscowym Domu Towarowym skórzaną piłeczkę wielkości tenisowej, bo nic doprawdy sensownego tam nie można było wówczas kupić.
Oto magia Maradony i piłki!
Trollking
| 22:24 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Ja wożę w woreczku, takim śniadaniowym :) No i akurat ta feralna karta musiała z niego wypaść, może była głodna? Ale nie ma tego złego - nic z konta nie zniknęło, zgłosiłem zapotrzebowanie na nową, a z musu odkryłem, że moja rezerwowa w innym banku ma całkiem fajną apkę. Wszystko widocznie jest po coś.
Kolzwer205
| 22:18 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj U mnie dziś było słonecznie, tyle tylko, że jak wstałem ostatecznie po nocce to już zbliżał się zachód słońca. Dokumenty też mam zawsze w torbach na rowerze, ale nie luźno tylko w niewielkim portfelu, do tej pory nic nie zgubiłem korzystając z takiego systemu, nosząc przy sobie nie raz coś wypadało.
Trollking
| 21:06 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Jakbym nosił przy dupie, to bym już pewnie nawet dowodu nie miał :)

Szacunek należy się Messiemu, nie Maradonie. Choć i ten pierwszy ma za uszami jakieś afery, ale finansowe.
grigor86
| 21:02 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Niezłe zawirowania miałeś po drodze. Ps.dokumenty itp. nosi się przy dupie, a nie pod dupą, a co do Maradony, to podzielam Twoje przekonanie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lamac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]