Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197753.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 62.10km
  • Czas 02:15
  • VAVG 27.60km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karciano

Czwartek, 26 listopada 2020 · dodano: 26.11.2020 | Komentarze 13

Znów się wyspałem - o, to chyba jedyny dzisiejszy plus.

Poza tym już gorzej. Rano się zorientowałem, że zgubiłem jedną z kart do bankomatu, i to tę najważniejszą. Hm, urok wożenia tego typu pierdółek w podsiodłówce :/ Oczywiście zablokowałem, ale zanim dostanę nową trochę potrwa, do tego czeka mnie zmienianie cyferek we wszystkich jakichśtam-payach. Eh.

Porowerowałem też. Ale było tak szaro, zimno i wietrznie, że wyssało ze mnie wszelkie chęci do jazdy, co widać po średniej. A wiało mi w plecy tylko raz - gdy... teoretycznie jechałem pod wiatr, do tego w mieście, więc nie było jak skorzystać.

Trasa: Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Trzebaw - Dębienko - Stęszew - Dębno - Joanka - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań. Relive nie będzie, bo znów nie działa.

Zdjęcia też dziś nijakie - nie było na czym oka zawiesić. Więc tylko symboliczne znad Jeziora Dębno.
Co ma jeździć, nie utonie :)
Nad Jeziorem Dębno
No i z drogi do Lisówek. Dobrze, że pojedyncze dojrzałe drzewa jeszcze się pięknie trzymają.
Wciąż się dzielnie trzyma na pustyni, Lisówki
A potem jeszcze kurs do Empiku, po odbiór zamówienia. Jak co roku :) Nie ma mnie aktualnie dla świata, hehe :)
No to nie ma mnie dla świata :) A nie, do roboty jeszcze trzeba chodzić :/
Aha, nie płakałem po Maradonie. No nie lubiłem go, nie będę ukrywać, jego "ręka Boga", za którą nigdy nie przeprosił, to jeden z największych szwindli w historii piłki. A z jego trybem życia aż się dziwię, że dożył tej sześćdziesiątki.

Jutro znów dwunastka :( No i w nocy oraz nad ranem jakieś opady, więc może być i tak, że nawet gluta nie wykręcę.



Komentarze
Trollking
| 19:34 wtorek, 1 grudnia 2020 | linkuj No tak, Ronaldinho w pierdlu, syn Rivaldo trafił jeszcze gorzej, bo do Ekstraklasy :)
Lapec
| 06:37 wtorek, 1 grudnia 2020 | linkuj Z tych na "Ro" to jednak Ronaldinho najbardziej - choć ostatnio(?) głupi jest jak but :P. A i syn Rivaldo gra w polskiej ekstraklasie - znaczy że w ślady ojca nie poszedł :D
Trollking
| 22:08 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Huann - Ceausescu już żadnej piłeczki nie wykona :)

Lapec - wolę Pele niż Ronaldo, mimo wszytko :) Choć i tak od bachora kibicowałem Romario, cholera wie co z nim teraz. Bez strat, na szczęście!

Evita - witam w klubie rozpoczynaczy książek :) U mnie aktualnie na tapecie w tym samym czasie Harlan Coben, Lars Kepler, Frédéric Martel, a właśnie skończyłem najnowszego Miłoszewskiego. Co wcale nie zmniejszyło trollowej wieży zaległości :)

Roadrunner - dlatego właśnie nie noszę w futerale. No i może dlatego, że w ogóle nie mam futerału :) Dzięki!
Roadrunner1984
| 21:27 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Faktycznie H sprawa. Swego czasu wozilem w kieszonce futeralu tel do momentu jak magnes mi rozmagnesowal kartę Hehe.
3 fota bardzo mi sie podoba
Evita
| 09:22 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Huann - do wspominek wnukom historia :)
Trollu, ja na razie obkupuję kawkami, herbatkami,filiżankami, książki zostawiam na koniec, bo chyba z 5 mam zaczętych ;] Cóż ciekawego teraz będą czytały Trolle? ;)
Lapec
| 08:23 piątek, 27 listopada 2020 | linkuj Też nie płakałem (pewno w odróżnieniu od jego dilera xD) => jeszcze został ino zadumany i zakochany w sobie Pele :P. Tego też nie lubię, bo na każdym kroku mówi jaki to on był najlepszy, i Messi może mu czyścić lewy but, a Ronaldo prawy xD.

Karty oczywiście szkoda, ale jak bez szkód, to strata do przeżycia ;)
huann
| 22:46 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Z pewnością najgorsza piłka Made in Ceausescu Romania ;)
Trollking
| 22:39 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Hehe :) Nie wiem co gorsze - Maradona czy Madonna :) Ale historia zacna!
huann
| 22:30 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Anegdotka z 1986 roku: jadąc z rodzicami maluchem na wczasy do Bułgarii (a może stamtąd już wracając?) zatrzymaliśmy się w jakiejś totalnej dziurze w Rumunii. Do naszego auta zbliżyła się momentalnie banda miejscowych nieletnich obdartusów w moim wieku - miałem wtedy lat 12 i podróżny wojskowy chlebaczek z poprzypinanymi pinami, czy też, jak to się wówczas mówiło - znaczkami - z różnymi ówczesnymi gwiazdami. Był tam zapewne Limahl, pewnie Michael Jackson - i co istotne - była tam ubrana na różowo i podpisana wyraźnie Madonna z włosami blond. Banda, początkowo trochę onieśmielona zaczęła wyciągać rączki w kierunku mojego chlebaka i spośród wrzasków coraz wyraźniej dało się słyszeć "MARADONA! MARADONA!". Zaprzeczyłem, że to Maradona, ale koniecznie ją chcieli, rach-ciach zrobili zrzutę wyciągając pogniecione banknoty - i w ten oto sposób, trochę się obawiając, że i tak mi ją zachachmęcą, opchnąłem szybciuteńko Madonnę jako Maradonę za kilka lei, za które z kolei kupiłem w miejscowym Domu Towarowym skórzaną piłeczkę wielkości tenisowej, bo nic doprawdy sensownego tam nie można było wówczas kupić.
Oto magia Maradony i piłki!
Trollking
| 22:24 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Ja wożę w woreczku, takim śniadaniowym :) No i akurat ta feralna karta musiała z niego wypaść, może była głodna? Ale nie ma tego złego - nic z konta nie zniknęło, zgłosiłem zapotrzebowanie na nową, a z musu odkryłem, że moja rezerwowa w innym banku ma całkiem fajną apkę. Wszystko widocznie jest po coś.
Kolzwer205
| 22:18 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj U mnie dziś było słonecznie, tyle tylko, że jak wstałem ostatecznie po nocce to już zbliżał się zachód słońca. Dokumenty też mam zawsze w torbach na rowerze, ale nie luźno tylko w niewielkim portfelu, do tej pory nic nie zgubiłem korzystając z takiego systemu, nosząc przy sobie nie raz coś wypadało.
Trollking
| 21:06 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Jakbym nosił przy dupie, to bym już pewnie nawet dowodu nie miał :)

Szacunek należy się Messiemu, nie Maradonie. Choć i ten pierwszy ma za uszami jakieś afery, ale finansowe.
grigor86
| 21:02 czwartek, 26 listopada 2020 | linkuj Niezłe zawirowania miałeś po drodze. Ps.dokumenty itp. nosi się przy dupie, a nie pod dupą, a co do Maradony, to podzielam Twoje przekonanie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]