Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.70km
  • Czas 01:57
  • VAVG 28.05km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziko! :)

Poniedziałek, 19 października 2020 · dodano: 19.10.2020 | Komentarze 16

Dzisiaj wyjechałem dopiero grubo po dwunastej. Tak nietypowo jak na mnie. Powód? Żona, która aktualnie pracuje z domu, miała na jedenastą ustawioną wideokonferencję (co za czasy!), a że Kropa jest psem idealnym, lecz gdy usłyszy jakiegoś wyjca za oknem, sama potrafi się donośnie odezwać, to lepiej było wyeksmitować ją chwilowo na zewnątrz. Oczywiściej najlepszym sposobem był spacer. No a ja miałem do wyboru - albo w jednym z ostatnich wolnych dni zrywać się z łóżka w środku nocy, żeby zdążyć, albo odespać swoje i zacząć dzionek od wyjścia na Dębinę. Poświęciłem się i wybrałem bramkę numer dwa :)

W sumie nie żałuję. Poranny las jest o wiele bardziej żywy niż ten popołudniowy. Słoneczko ładnie świeciło przez drzewa, a mnie czekała niespodzianka. Nasz kundel antybojowy wyczuł bowiem w chaszczach dzika. Na szczęście Kropa nauczona jest, żeby nie lecieć za zwierzakami (czasem tylko nie wytrzymuje na widok wiewiórki uciekającej na drzewo), więc grzecznie zaczęła burczeć ze zdziwieniem, a ja miałem okazję przez krzaki spojrzeć w oczy "bestii" :) Najbardziej zestresowanej ze wszystkich, więc po krótkiej interakcji wzrokowej dałem jej dalej ryć w ziemi. Szkoda tylko, że zieleń ograniczyła widok i ledwo co widać.
Oko w oko (przez krzaki) z dzikiem :)
Jesienny poranny klimat, Las Dębiński, Poznań
Atak
Szuwarowo, Las Dębiński, Poznań
Co do rowerowania. Cudów nie było - wiało, w ogóle nie pomagając, na polach duło tym bardziej, a dodatkowo w Luboniu dopadł mnie deszcz, którego miało nie być.

Trasa to "odwrotne kondominium", czyli w skrócie: Poznań - Komorniki - Szreniawa - Stęszew - Łódź - Dymaczewo - Mosina - Puszczykowo - Luboń - Poznań. Relive, tu zaskoczenia nie ma, nie będzie.

Dobrze, że wczoraj przeczytałem wpis Jacka i wiedziałem, co mnie czeka na odcinku Stęszew - Dymaczewo Nowe. Oznaczenie śmieszki już postawione (oczywiście kilka razy błędnie), czyli teraz już nie ma zmiłuj. Ryzyko mandatów, frustraci w autach i inne takie kontra przyzwoita asfaltowa droga (trzeba przyznać) - tu ok, jestem w stanie wybrać mniejsze zło.
Na szcżęcie jest i cywilizacja
DDR-ka z widokiem na Jezioro Dymaczewskie, Łódź
A można było po prostu poszerzyć pobocze...
Wyjazd idealny dla samobójców :), Dymaczewo Nowe
Ale oczywiście są "ale", o których już pisałem: bezsens całego przedsięwzięcia, masa drzew, która przy okazji poległa, a przede wszystkim rodzimy debilizm, czyli "miejskie" kawałki zrobione z kostki. Typowe gówno, choć na szczęście niefazowane. Chyba nie muszę dodawać, że są i fale Dunaju, i zmiany z lewej na prawo? Tym kręcić nie mam zamiaru, trudno, trzeba się szanować. Dzisiaj zrobiłem tylko fragmentaryczny test, poświęcając siebie i szosę. Na tym koniec.
Stęszew, XXI wiek, nowa DDR-ka :/
Idealny patent w czasach dystansu społecznego, Stęszew :/
Na szczęście źle oznaczone, można olać, Stęszew
DDR-kowy slalom gigant, Witobel
Krawężnik dla skoczków, Witobel
Fale Dunaju, Witobel
I klasyczna rodzima zmiana kierunku, Witobel
Masakra.

Spotkałem dzisiaj jeszcze jednego potwora: żabo-kreta :)
Żabo-kret!!!





Komentarze
Trollking
| 21:21 poniedziałek, 26 października 2020 | linkuj Niestety. Polska to wciąż trzeci świat z aspiracjami do drugiego pod względem rowerowym. W takiej Holandii zapewne projektant zostałby wylany na zbity pysk za takie coś. No ale to tam. Jako promyk pozytywu dodam jednak, że miasto Poznań (w przeciwieństwie do miejscowości pod nim) robi już tylko i wyłącznie z głową. Aż sam jestem zszokowany.

Kropa swoje najpierw delikatnie poszczekała, a potem poburczala, ale karnie nie poleciała za instynktem, tylko trzymała się mnie. Pewnie rozmiar dzika miał w tym jakiś udział :)
Kolzwer205
| 01:32 poniedziałek, 26 października 2020 | linkuj Takie kostkowe śmieszki, gdy nie toczymy się tempem emeryta tylko zniechęcają do wyjazdów na drogi przy których powstały....
Kropa bardzo posłuszna na spotkaniu z dzikiem, moje raczej by nie wytrzymały i z pewnością chciały by obejrzeć nowego kolegę z bliska :))
Trollking
| 20:17 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Dokładnie! :)
grigor86
| 20:13 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Fajny dziczek i niech sobie grasuje jak najdłużej :-)
Trollking
| 19:54 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Tak, ten dzik wydawał się nawet spoko ziomkiem :)

Też gardzę, ale to nie tylko wielkopolska przypadłość. Debili nie brakuje w całej Polsce, no może - skoro tak piszesz - za wyjątkiem Górnego Śląska. Pisałem już kiedyś o mojej teorii, sugerującej, że to jakiś niemiecki pozytywny spisek :)
Lapec
| 06:33 wtorek, 20 października 2020 | linkuj Jeden dzik to nie problem, ino atrakcja (:P) - gorzej stado, a najgorzej stado z lochami i warchlakami XD.

Co do śmieszek z kostki to trochę z ciekawości podpytałem po co to komu? No niestety, uzyskałem dość (smutną) odpowiedź, że w przypadku nowego uzbrajania terenu (lub awarii) kostkę idzie szybko przywrócić do stanu pierwotnego. A asfalt to wiadomo. W miastach gdzie już raczej mało się robi mogą masę lać, na wsiach: xD. Patrząc jednak po Twoich wpisać (i jeżdżąc trochę po Wielkopolsce) pewno nikt mi/nam nie odpowie po co w ogóle je tworzyć? Jedyne co mi się nasuwa to fakt, że macie beznadziejnych kierowców. U nas kulturalnie czekają, a u Was "na farta" - trące lusterkiem czy nie trące ... A co mi tam? muszę być dwie sekundy wcześniej w domu. Gardzę!
Trollking
| 22:26 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj O, dzięki i b(ob)rawo! :)
huann
| 22:03 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Masz tu na odstresowanie bobra. https://www.facebook.com/ZapytajRoberta/videos/780343076148425
Trollking
| 22:02 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj To samo przeżywam na trasie do Puszczykowa przez Łęczycę. Tylko że tam jest asfalt, ale już taki, że niezłą ilość przewyższeń można zrobić :)
huann
| 21:57 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Bo to najkrótsze rowerowe połączenie centrum z najważniejszym leśnym kompleksem rekreacyjnym w mieście.
Za przykrości natury poznawczej (re)sorki :(
Trollking
| 21:51 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Odpaliłem na chwilę i musiałem wyłączyć, bo mi się wymiotować zachciało :/

Ale - jak widzę - latem chętnych nie brakowało. Rodzinki, sebiksiki, kosteczka... Mniam! :)
huann
| 21:47 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Brukoróbstwo! I w dodatku prowadzące donikąd, bo kończy się starymi, fazowanymi cpr-ami.

Ale zawsze to lepsze, niż "sąsiadka", którą od czasu powstania (czyli ze 20 lat?) omijam szerokim łukiem: https://rowerowalodz.pl/nowe-drogi/warszawska/najgorsza-droga-rowerowa-w-lodzi-warszawska
Trollking
| 21:29 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Tak, Kropa jest zdecydowanie za opcją oszczędzania dziczyzny :)

Czarnuch jest zadowolony, kiedy ja jestem zadowolony. Czyli gdy debile się nie zabierają za utrudnianie życia rowerzystom :/

Dziękuję za współczucie, widziałem filmik. Ogólnie nie jest źle, ale to zbrukanie zadziwia. Zimą na szosie będzie ciekawie :)
huann
| 21:11 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Zamiast zjeść dzika - klasyka patyka (Kropa znaczy;)

Płaczki rowerowej współczuję - chyba tylko Czarnuch nie będzie smutny (co nie znaczy, że będzie zadowolony) - u nas niedawno zrobili szeroką pieszo-rowerową asfaltówkę ze wstawkami z... bruku kamiennego. Pomysłowość oprawców (niekoniecznie w ramki) nie zna granic:

https://youtu.be/-PVWb4wA5t4 -> między 1:27, a 1:31 widać, jak rowerzysta pokonuje poprzeczno-skośne coś na asfalcie - to właśnie bruk! :/
Trollking
| 20:04 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Jak pewnie wiesz, ten koszmarek w Witobelu straszył już od roku, ale wciąż łudziłem się, że go nie oznaczą. No niestety :(
JPbike
| 18:32 poniedziałek, 19 października 2020 | linkuj Ano, ten bruk (Stęszew - Witobel) to zrobili dla mieszczuchów, a nas faktycznie masakra.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nycha
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]