Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.30km
  • Czas 01:43
  • VAVG 31.05km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa nastroje

Środa, 16 września 2020 · dodano: 16.09.2020 | Komentarze 18

Aż nie wierzę. Trzy dni fajnej pogody (choć dzisiaj już zbyt ciepło jak na moje), do tego bez silnego wiatru. Świat się kończy :) Warto było czekać na taki wrzesień.

Oj, dobrze dziś było. Zero "ale". Dzięki temu udało mi się wykręcić nawet przyzwoity wynik, który mógłby być lepszy, gdyby nie miliard świateł w Luboniu i Mosinie.

Trasa - a jak! - najlepsza, czyli "kondominium": Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Krosinko - Dymaczewo - Łódź - Witobel - Stęszew - Dębienko - Trzebaw - Rosnówko - Szreniawa - Komorniki - Plewiska.

Chyba już kończą śmieszkę :/ Dobrze, że chociaż Jeziora Dymaczewskiego nie wysuszyli, żeby ją stworzyć.
W tle Jezioro Dymaczewskie
Po południu spacer z Kropą po Dębinie...
Mikroklimat Lasu Dębińskiego, Poznań
...a podczas powrotu znów fotograficzne "polowanie" na lekko szaloną kawkę.
Kawka już na baczność :)
Tak się kończy przedawkowanie... kawki :)
Rozkminianie żółędzi
Zdjęć miało być więcej, ale... No cóż. Przekładam. Bowiem na klatce spotkałem spanikowanego pana, który poprosił, żebym szybko dzwonił na 112, bo przyjechał do brata, a ten się nie rusza. Oczywiście tak uczyniłem, ale w oczekiwaniu na przyjazd służb weszliśmy wspólnie do mieszkania i niestety jedyne, co pozostało, to amatorskie stwierdzenie zgonu. Oczywiście policja takowy potwierdziła, gdy już się pojawiła (dobre pół godziny oczekiwania). Denatem był miejscowy żulik, niegroźny, często mnie pytający, ile przejechałem, takie tam. Widziałem go ostatnio wczoraj, gdy machał mi na ulicy. Raczej nie ma podstaw do jakichś podejrzeń, ale później jeszcze do mnie dzwoniono, żeby podpytać, czy nie było wieczorem jakiejś imprezy, która mogła skończyć się tragicznie.

Szkoda człowieka, ale był też on archetypowym przykładem, jak można sobie skopać życie. Niegłupi, ale ewidentnie przegrywający z nałogiem, staczający się z roku na rok. Oczywiście nie brakowało przy nim pasożytów, czyli innych meneli czyhających na jego zasiłek, czy co tam miał - teraz źródełko się skończyło. Ot, smutne realia starych mieszkańców Dębca.

Taki to miałem wolny dzionek. Zaczął się całkiem ok, a skończył dość średnio :/





Komentarze
Trollking
| 20:48 sobota, 26 września 2020 | linkuj Największymi złodziejami miejskimi są sroki, z grubsza czarno-białe :) Rasizm odpada, chyba że myślimy o Olisadebe w koszulce reprezentacji Polski :)
Lapec
| 11:21 sobota, 26 września 2020 | linkuj Nie pamiętam :P. A kawki jakoś złodziejsko mi wyglądają. Że niby czarne hmmm ?:P
Trollking
| 22:45 piątek, 25 września 2020 | linkuj Trup był tylko ludzki, drzewo - o dziwo! - padło od pioruna. Nie wiem czy pamiętasz, ale pokazywałem Ci na nim schizolską twarz wyrzeźbioną przez naturę :)

Kawki są fajne, ej! :)
Lapec
| 22:26 piątek, 25 września 2020 | linkuj A kawka mega urokliwa 3/10 :P
Lapec
| 22:25 piątek, 25 września 2020 | linkuj Pomijając trupa (sic!) i pewno trupy drzew, to ta DDR-ka całkiem godnie (z tej perspektywy) wygląda!
Trollking
| 18:32 czwartek, 17 września 2020 | linkuj Roadrunner - dzięki i dzięki :)

Evita - racja. O życiu lub jego zakończeniu często decyduje suma przypadków...

Ania - dziękuję :)

Marecki - miło, że się podoba. Mi też, jak już obok niej zamieszkałem, niby na krótko, to nie szukałem innej miejscówki w Poznaniu, tylko tam pozostałem :)

Kolzwer - dokładnie. Tym bardziej, gdy otaczają Cię wcale nie lepsi "przyjaciele"...
Kolzwer205
| 16:39 czwartek, 17 września 2020 | linkuj Sympatyczny ptaszor ;)
W pewnych kwestiach nieznajomość własnych granic bywa bardzo zgubna, a chęć do zmiany na pewnym etapie już nie wystarcza.
Marecki
| 10:51 czwartek, 17 września 2020 | linkuj Super kawka. Fajne ta "Dębina". Przypomina mi to starorzecze Odry pod Słubicami.
anka88
| 08:29 czwartek, 17 września 2020 | linkuj No cóż.. takie życie. Ale kawka za to wyszła ładnie :)
Evita
| 07:04 czwartek, 17 września 2020 | linkuj Czasem brakuje dobrej duszy, która pojawi się w odpowiednim momencie, kiedy ta słaba, wrażliwa się gubi. Czasem wystarczy impuls do zmiany, na dobre i na złe. I ogromna doza przypadku. Albo i nie. Czasem chce się po prostu odejść.
Roadrunner1984
| 23:20 środa, 16 września 2020 | linkuj Ładna średnia i Superancki ptaszor :D:D:D:D:D
Trollking
| 21:55 środa, 16 września 2020 | linkuj Wiele procent(ów) prawdy jest w tym, co napisałeś :)
huann
| 21:49 środa, 16 września 2020 | linkuj To w ogóle skomplikowane, bo czasem granica między hobby, a nałogiem była płynna ;)
Trollking
| 21:34 środa, 16 września 2020 | linkuj Słuchałem kiedyś audycji, w którejś jakiś psycholog stwierdzał, że w nałogi popadają głównie ludzie inteligentni, którzy nie mogą wytrzymać wśród beznadziejności i bezmyślności ludzkiej masy. Ma to sens.
huann
| 21:22 środa, 16 września 2020 | linkuj Niestety - często talenty idą w parze ze słabą wolą. Nie wiem (bo niby skąd mam wiedzieć), jak było dokładnie w tym przypadku, ale tak mi się nasunęło :(
Trollking
| 20:14 środa, 16 września 2020 | linkuj Meteor - tutaj, przynajmniej dziś, temperatura nie dochodziła do 30 stopni. Ja idealnie się czuję w okolicach +/- 20, zaczynam się przegrzewać przy 25-28, umieram powyżej. Więc póki jest "tylko" wersja środkowa, do tego bez silnego wiatru, uznaję, że warunki są dobre :)

DaruS - tu było podobnie, nie wiem kim zawodowo był sąsiad, ale sam mi się chwalił, że jeździł po 50-100 kilosów kiedyś rowerem, również w terenie po WPN-ie, ktoś mi też kiedyś wspominał, że miał dobry fach w ręku. A skończył podobnie jak ten "Twój"...
DaruS
| 19:08 środa, 16 września 2020 | linkuj Na studiach mieszkałem na jednym piętrze z takim na maksa zdegenerowanym żulem. Okazało się, że gość był kiedyś czynnym i ponoć dość dobrym prawnikiem i również przegrał z nałogami. Jak go eksmitowali dość siłowo, to był już na etapie robienia w portki :/ dobrze że nasz rowerowy nałóg jest w miarę bezpieczny.
meteor2017
| 17:45 środa, 16 września 2020 | linkuj Oj, to faktycznie smutne zakończenie dnia... ale z początkowym akapitem zgodzić się nie mogę, te trzy dni przypomniały mi dlaczego nie lubię lata, zwłaszcza że już o 10 było za gorąco.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atome
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]