Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 62.30km
  • Czas 02:13
  • VAVG 28.11km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

PoZOOwanie

Środa, 8 lipca 2020 · dodano: 08.07.2020 | Komentarze 11

Dzisiaj czekał mnie już normalny dzień w pracy, więc schemat był klasyczny: wstać, wypić kawę, ruszyć na rower, wrócić i popędzić do pracy. Udało się.

Przyjemności - jak to ostatnio - było w tym niewiele. Bo wiało, wciąż tak samo mocno, ale do tego jeszcze mniej sprawiedliwie niż w ciągu ostatniego tygodnia. Do tego doszły obawy, że lunie deszcz. Finalnie obyło się bez prysznica. Temperatura byłaby całkiem spoko, ale już w połączeniu z chłodzącymi za bardzo podmuchami stanowiła lekką przesadę.

Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań. Relive... hm, po co się denerwować? :) Dystans zwiera dojazd do roboty.

Tutaj powinno być klasyczne zdjęcie z roweru, ale żeby nie było nudno, najpierw zwierzak.
Alpaki jak zwykle nie do podrobienia :), ZOO Poznań
Do alpak jeszcze wrócimy :) Chwila dla roweru...
Miejsce codzienne, widok na WPN
...i już jesteśmy w miejscu, które wczoraj obiecałem opisać. Bowiem wybrałem się - po bodajże dwuletniej przerwie - do poznańskiego Nowego ZOO.
Wejście do poznańskiego ZOO
Nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem tego typu przybytków, bo kiedyś były one zdecydowanie niehumanitarnie prowadzone, natomiast teraz jest już z tym o wiele lepiej. A to z Poznania jest w ogóle ewenementem na skalę rodzimą. Nie tylko dlatego, że jest olbrzymie, położone na tak zwanym Wschodnim Klinie Zieleni, niedaleko Jeziora Malta, ale stanowi naturalne i chętnie zamieszkiwane przez różnorakie ptactwo miejsce lęgów. To tutaj wczoraj uchwyciłem czaplę, zdecydowanie nie więzioną - podobnie jak kormorany. Znaczna część ze 120 hektarów to albo lasy, albo stawy. Tak to z grubsza wygląda:
Jeden z kilku stawów, ze stacjonującym tu dzikim ptactwem, ZOO Poznań
Wyspa zwierząt Ameryki Południowej, ZOO Poznań
Wyspa pelikanów, ZOO Poznań
Wybieg bawołów, ZOO Poznań
Co ważne - od jakiegoś czasu jest to ZOO z misją. Wszyscy pamiętają zapewne ratowanie tygrysów jadących z Włoch do Rosji, ale tutejsza pani dyrektor prowadzi azyl dla zwierząt...

...również ratując takie, które miały iść na futra, jak choćby te lisy:
Uratowany lis to ma klawe życie :) - ZOO Poznań
Lis-miał iść na futro, ale został uratowany - ZOO Poznań
Poganiałem sobie wczoraj, zaliczając ponad 8 kilometrów spaceru, trochę będąc zawiedzionym zamkniętymi: (jak zwykle wina koronawirusa) wybiegiem tygrysów oraz słoniarnią. Tę jednak udało się przydybać z zewnątrz, oczywiście wraz z mieszkańcami.
Wypasiona słoniarnia, ZOO Poznań
Drapanie za (solidnym) uchem, ZOO Poznań
Wejście do afrykańskiej wioski, ZOO Poznań
Poszukiwacz skarbów, ZOO Poznań
Kilka fotek poniżej. Akurat tu przydał się dobry ZOOm :), bo tu zasada jest jedna: ZOO ma być dla zwierząt, dopiero potem dla ludzi. Więc nie ma ich dużo, mają wiele przestrzeni, a jak się jakiegoś nie da zauważyć, to... trudno :)
Żyrafia konsultacja rodzinna, ZOO Poznań
Emu - ZOO Poznań
Bizon, ZOO Poznań
Antylopa szabloroga, ZOO Poznań
Antylopa szabloroga z boku, ZOO Poznań
Struś zza kratek, stąd może wyraz dzioba :), ZOO Poznań
Foka pospolita, ZOO Poznań
Kapibara jeszcze się trzyma, ZOO Poznań
Sen kontra kapibara 1:0, ZOO Poznań
Tapir na rykowisku :), ZOO Poznań
Pelikan - wersja reprezentacyjna, ZOO Poznań
Mniej reprezentacyjna część pelikana :), ZOO Poznań
Karakara falklandzka zza kraty, ZOO Poznań
Nosorożec niby śpi, a czuwa..., ZOO Poznań
Reszta zdjęć jutro, chyba ciekawszych. A żeby ładnie zamknąć wpis klamrą... alpaka :)
Alpakowa ciotka-klotka, ZOO Poznań



Komentarze
Trollking
| 20:22 sobota, 11 lipca 2020 | linkuj Roadrunner - to nie żuberek, tylko bizonerek :) Dzięki! :)

Ania - hehe :) Myślę, że alpaka się nie obraziła :)
anka88
| 18:16 sobota, 11 lipca 2020 | linkuj To znaczy alpaka :))
anka88
| 18:15 sobota, 11 lipca 2020 | linkuj Mimo wszystko lama jest najzabawniejsza :))
Roadrunner1984
| 15:34 sobota, 11 lipca 2020 | linkuj Kupa fajnych fot i zwierąt, te alpaki dziwacznie wyglądają jajk są opierdzielone hehehe.
Jest i żuberek za którym tęsknię w płynnej postaci nhuahuehaheu
Trollking
| 20:11 piątek, 10 lipca 2020 | linkuj Kolzwer - no to zapraszam, może będę miał okazję oprowadzić kiedyś :) Jest trochę chodzenia (około 8 km), ale jest też bezpłatna kolejka, która ma kilka przystanków, gdzie można wysiąść i potem znów wsiąść. W chorzowskim ZOO mnie nigdy nie było, a kilka w Polsce i zagranicą (Praga i Barcelona) zwiedziłem :)

Lapec - hehe, śmiało możesz brać i korzystać :)
Lapec
| 06:24 piątek, 10 lipca 2020 | linkuj O ja tej, ile opcji na "WITAM" :D. Górna kapibara wygrywa :D
Kolzwer205
| 06:18 piątek, 10 lipca 2020 | linkuj Ciekawy wpis, sam byłem w zoo, akurat chorzowskim jakieś piętnaście, albo nawet siedemnaście lat temu, tak dano, że nawet nie pamiętam. W tym roku pewnie się nie wybiorę, ale w przyszłym to już prawdopodobne, poznańskie jest jednym z tych, które chciał bym zobaczyć :)
Trollking
| 18:18 czwartek, 9 lipca 2020 | linkuj Oj tak, aktualnie to ZOO z misją, można chodzić bez wyrzutów sumienia :) A tygrysów jednak miziać bym nie polecał... :)
Evita
| 07:58 czwartek, 9 lipca 2020 | linkuj Od dawna nie chadzam do zoo, ale poznańskie sprawia wrażenie przestrzennego. I bardzo cenię pomoc tygrysom. No, wziąć i wymiziać :)
Trollking
| 20:00 środa, 8 lipca 2020 | linkuj Alpaki są z innego wymiaru :) A to nie orzeł, tylko przedstawiciel sokołowatych - karakara falklandzka. Istotnie, ma w sobie coś z orła.

Polecam właśnie ZOO poznańskie :) Spacer, przyroda, wybiegi (przynajmniej te nowe) z korzyścią dla zwierzaków. Taka alternatywa dla wrocławskiego, gdzie jest imponująco jeśli chodzi o "zasoby" i fajerwerki (Afrykanarium, choć nie miałem jeszcze okazji w nim być), ale na niewielkim terenie. Podobne są w Polsce jeszcze dwa: w Krakowie i Gdańsku, oba świetnie położone, ale zdecydowanie mniejsze.

Największym problemem są te cholerne siatki. Nawet jak aparat je ładnie redukuje albo uda się wcisnąć obiektyw w dziurę, to i tak zawsze coś :)
Marecki
| 17:50 środa, 8 lipca 2020 | linkuj Alpaki pocieszne stworzonka, rozmieszają mnie..Orzeł wygląda majestatycznie.
Tez muszę zabrać lumixa i pojechac do jakiegoś zoo. Ostatnio w takowym byłem w 2006 lub 2007 r. w Krakowie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa stawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]