Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.30km
  • Czas 01:54
  • VAVG 28.05km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 255m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

KHŻP: tym razem całkiem kocieszna :)

Niedziela, 5 kwietnia 2020 · dodano: 05.04.2020 | Komentarze 17

Dzisiaj u mnie będzie więcej patrzenia niż czytania. Rozpisałem się ostro ostatnimi czasy, chcąc tak siebie, jak i innych pocieszyć w temacie mniej lub bardziej absurdalnych, a częściowo słusznych, poczynań rządu podczas walki z koronawirusem. Wydaje mi się, że na razie wszystko jest jasne (choć jak wiemy nie jest to pewne - ot, polska rzeczywistość) - jeździć możemy, byle solo (koniecznie!), byle nie po lasach, byle unikać kontaktu z innymi osobami podczas uprawiania najlepszego ze sportów. Nie miałem okazji jeszcze przed żadnym policjantem czy strażnikiem się tłumaczyć, ale dobrze mieć w zanadrzu jeszcze jakiś powód do wyjścia z domu, prócz tego z czego legalnie korzystamy - zaspokojenia Krótkiej Higieny Życia Psychicznego.

Czyniąc to dziś odwiedziłem Radzewice. Kombinując chyba słusznie, że porty rzeczne nie są objęte żadnym zakazem i będę mógł tam chwilę posiedzieć, patrząc na przyrodę, bo od kiedy skutecznie jest mi to utrudniane, to moja potrzeba kontaktu z nią jeszcze wzrosła. Dotarłem tam jedną z wielu opatentowanych wersji dojazdowych, zaliczając Starołękę, Wiórek, Rogalin, Mosinę i Luboń, ale szczegółów na wszelki wypadek nie będę podawał :) Jazda powolna, jak to ostatnio, w stroju "półcywilnym", z mijanką oraz wyprzedzanką zaledwie kilku kolarzy - większość ładne kręciła solo, choć były i pary, ale raczej starające się zachować odstęp, za co dzięki - może dzięki temu żaden rządowy nadgorliwiec nie wpadnie na pomysł, że najlepsze dla naszego zdrowia jest zakazanie ruchu. A to - co pokazują realia - jest całkiem możliwe. Nie dawajmy więc pretekstu.

Na miejscu cisza, spokój, gdzieś w dali (niestety za daleko) latał myszołów i czapla. Uwielbiam ten klimat.
Pusto - i o to chodzi! - Radzewice
Widok na okolice Rezerwatu Krajkowo, Radzewice
Look znad łoooodki :) - RadzewiceZerknięcie na drugi brzeg, Radzewice
Znad szuwar - Radzewice
Port rzeczne chyba nie są zakazane? -Radzewice
Warta jakaś taka czystsza się wydaje, Radzewice
Najlepsze czekało mnie jednak kiedy już się zwijałem. Gdy wspinałem się pod górkę prowadzącą do drogi zauważyłem pewnego kurdupla, który zerkał na mnie dość niepewnie, chodząc w tę i z powrotem.
Tygrys na razie czujny :) - Radzewice
Potem zaczęły działać moje namowy i ciekawość :)
Ciekawość zaczyna wygrywać - Radzewice
Prawdziwy miłośnik kolarstwa :) - Radzewice
A tu już zostałem rozwalony całkowicie. I jak tu nie uwielbiać zwierząt? :)
Czysta słodycz - Radzewice
Już bez barier :) - Radzewice
Zostałem rozłożony na łopatki :) - Radzewice
Oj, żal się było rozstawać, ale trzeba było :) Dobrze, że Kropa nie jest zazdrosna o głaski, choć po powrocie buty mi nieufnie obwąchała :)

Jeszcze kilka obrazków z trasy. Tu widok na czyste zło, czyli las. Jak wiadomo to z niego pochodzi koronawirus :)
Tam z tyłu to las - czyste zło :) - Czapury
Na szczęście Nadleśnictwo Babki wiedziało o tym wcześniej i prowadzi od kilku lat skuteczną walkę z zarazą :) Tak więc momentami był zakaz wejścia prawie na pustynię.
Faktycznie, zakazane. Nawet resztki lasu - Nadleśnictwo Babki
Po południu jeszcze trzeba było wybiegać psa. Tak jak wczoraj, kierunek funeralny. I znów wyszedł abstrakt rządowych pomysłów - to w okolicy jedyne miejsce, gdzie można się ruszyć w tym celu, więc ludzi z czworonogami jak mrówków. Mogliby się rozejść po okolicznych terenach zielonych, ale jak wiadomo nie mogliby, Tak więc nie dość, że z Żoną, mieszkając razem, musimy łazić dwa metry od siebie, to narażamy się na kontakt z tymi, których zapewne w innej sytuacji w życiu byśmy się nie spotkali. Tak, to miało sens. Jeśli złapię tego wirusowego gnoja, to nie na rowerze, tylko zaspokajając podstawowe potrzeby psa.

Na koniec przydomowy kącik ornitoligiczny :)

Mewa, gołębie oraz kawka:
Mewa, gołębie oraz kawka
Kwiczoł:
Kwiczoł, dość niewyraźny
No i sójka.
Sójka pokazuje, gdzie ma ludzkość





Komentarze
Trollking
| 21:16 środa, 8 kwietnia 2020 | linkuj No nie wiedziałem :) Ale był tak miły, że nie mam nic przeciwko :)
grigor86
| 20:59 środa, 8 kwietnia 2020 | linkuj Nie wiem czy wiesz, ale ten milusi kot właśnie zaznaczył sobie na Tobie terytorium, a właściwie wziął Ciebie jako ruchomość w posiadanie :-)
Trollking
| 18:59 środa, 8 kwietnia 2020 | linkuj Koła się toczą, ja jadę, ale kręcąc korbą :)
BUS
| 22:26 wtorek, 7 kwietnia 2020 | linkuj Koła się toczą xD chyba, że w powietrzu no to niech będzie ;) ale na rowerze się... JEDZIE :P
Trollking
| 22:13 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj To może być uznane za polityczną prowokację :)
mors
| 22:09 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj Możesz wozić podpisaną kuwetę ;p
Trollking
| 21:50 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj Dmowskiego szanuję z grubsza tak samo jak Piłsudskiego. Skoro musiał być, to trudno :)

Z tymi spotkaniami racja, ale jak udowodnić, że jedziemy na spotkanie z konkretnym kotem? :)
mors
| 21:38 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj Ale Dmowskiego to Ty szanuj! ;p ;)

Czego jak czego, ale spotkań z kotami na pewno nie zabronią. ;)
Trollking
| 13:03 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj BUS - hehe, wiem, pamiętam, że nie lubisz tego określenia. Zauważ, że w relacjach z jazdy z Tobą go nie używam :) Ale z relacji solo, gdy potrzebuję synonimu, to było, jest i pewnie będzie :) Jakby nie patrzeć to kręcą się koła, zębatki, pedały i takie tam :)

Lapec - mógłbym brać jakieś psie przysmaki, ale nie wiem czy kotu by przypasowało :) Głupie tępe dzidy z tych ludzi - przecież "góra" tylko czeka na pretekst, żeby to zrobić, jakkolwiek niezgodne z prawem by to było...
Lapec
| 07:17 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj No i proszę jaka kocia przygoda. Ja zawsze mam Feliks-a w plecaku na wypadek "W" ;).

Z innej beczki. Wczoraj po rowerze byłem standardowo na swoim miejscu przy lesie i wiesz co? Ludzie mają w trąbie leśny zakaz - chyba z dwadzieścia osób widziałem co wchodzili/wychodzili z lasu - jak zaostrzą to tylko z "naszej"winy.

BTW: Radziewice jak zwykle rządzą :-)
BUS
| 01:52 poniedziałek, 6 kwietnia 2020 | linkuj Tomek. Kręcić można babola z kluka. Na rowerze się JEDZIE. Bike RIDING. FAHRraden. Е3дA на велосипеде.

Spining to się odpierdala w chacie/osiłce patrząc w ścianę. Wrrr kurrrr ;P
Trollking
| 21:59 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj No i właśnie te metody miałem na myśli. Przecież przy Piłsudskim Dmowski to baranek, bo na szczęście nie miał okazji przejść od teorii do praktyki. Zresztą jeden wart drugiego.

PS. Jednak wolę pisać o przyrodzie i rowerze. Szlachetniej jakoś :)
huann
| 21:55 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Marszałek spostrzeżenia miał zazwyczaj trafne, gorzej było z metodami ich realizacji.
Trollking
| 19:56 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Dzięki :)

Łódka ma ważniejszy cel - konsumpcję na miejscu :) I niech tak zostanie :)

Mewy faktycznie kojarzą się z morzem, ale żyją też tam, gdzie są wody słodkie. A od jakiegoś czasu zaczęły zapuszczać się w miejsca, gdzie najłatwiej o pokarm. Czyli w okolice ludzkich śmietnisk.
Roadrunner1984
| 19:32 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Ładna woda jak i koteł.
Jak by łudkę uszczelnić to można było by ją zwodować :D:D:D ale to po pijaku heheh
Super ten ptaszor. Ostatnio syn u nas na Śląsku wypatrzył mewę, myślałem że tylko nad morzem latają.
Trollking
| 18:11 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Nie przepadam za wspomnianym, ale kilka powiedzonek miał celnych :)
huann
| 18:00 niedziela, 5 kwietnia 2020 | linkuj Piękna nasa Polska cała, tylko masy kur... (że tak sparafrazuję Marszałka;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]