Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Perłowo, szklarsko, szybowcowo

Czwartek, 16 stycznia 2020 · dodano: 16.01.2020 | Komentarze 18


Rano nastąpiła szybka analiza, zakończona pytaniem: gdzie jeszcze z moich stałych miejscówek w tym roku (a przecież mamy już styczeń!) mnie nie było? Karpacz zaliczony, Rudawy również, do trio zabrakło Szklarskiej Poręby. I właśnie tam się dziś wybrałem.

Wiało… Cholera wie skąd. Ale na szczęście nie jakoś silnie, choć momentami upierdliwie. Ale tak to już jest, że jak gdzieś się wyjeżdża na krótko, to upierdliwości odczuwane są ciut mniej, więc nie narzekałem.

Na początek, żeby nie było zbyt banalnie, zamiast obrać kierunek zamierzony, pokręciłem bardziej na zachód, sympatycznym i łagodnym szlakiem do Perły Zachodu. Opisywałem miliard razy, więc tym razem w telegraficznym skrócie.
Szlak na Perłę Zachodu
Schronisko - Perła Zachodu
Taras widokowy - Perła Zachodu
Mostk do innego świata - Perła Zachodu
Po zjeździe do Siedlęcina czekała mnie wspinaczka ulicą Górną (nazwa nie kłamie) do krajówki, którą wróciłem do Jeleniej. Wiało w pysk, więc rozpędzić się nie miałem okazji, a fałmaksa zrobiłem wcześniej, niemalże w lesie. Nawet nie chciało mi się zatrzymywać, żeby zrobić zdjęcia kolejnej spóźnionej wyborczo mordy - bo w sumie nie warto :) Cyknięte więc w locie. A w tle znów jakieś pokoje i apartamenty, hm :)

W stolicy Karkonoszy obrałem już prawidłowy azymut, przez Wojcieszyce i Piechowice...
Chojnik i Karkonosze w lekkiej mgiełce
Rowerowe zombie na pierwszym, Karkonosze skromne
...docierając do sześciokilometrowej – bardzo przeze mnie lubianej – podjazdówki do innej stolicy: Radiowej Trójki (chyba d. zmiana jeszcze tego nie zdążyła spieprzyć?). Szło stabilnie...


...na górze obowiązkowe fotki...
W końcu w dół - Szklarska Poręba
Szrenica w tle - Szklarska Poręba
A jak!!!! :) - Szklarska Poręba
Szrenica w tle - Szklarska Poręba
...i jak zwykle wypełnienie ”misji oscypek”. Pełen sukces – sześć z siedmiu egzemplarzy zjechało nawet na dół, ten siódmy również, ale w lekko zmienionej formie ;)
Miscja Oscypek - Szklarska Poręba
Zjazd świetny, bez przygód, choć był jeden klakson z gatunku: czemu się rowerzysto nie przyklejasz do rzeki? W ogóle mnie nie zdziwiła rejestracja: PCT, czyli wielkopolski powiat czarnkowsko-trzcianecki :)

Końcówka najkrótsza z możliwych: Piechowice – Sobieszów – Cieplice – Centrum.
Cieplice Śląskie... no i Zdrój! :)
A po południu zrobiliśmy sobie z Żoną (i Kropką oczywiście) solidny, ponad dziesięciokilometrowy spacer z Jeleniej na Górę Szybowcową. Dawno nie testowałem wersji nieasfaltowej i najładniej (oraz najbardziej kulturalnie), jak mogę opisać swe wrażenia to: ”pozmieniało się”. Tam, gdzie jeszcze jakiś czas temu były i las, i pola, i szutrowe trakty, i przyroda kwitnąca, teraz rosną kolejne osiedla – jest syf, błoto i nowobogaccy w wypasionych autach. Z pierwotnej trasy została jedynie końcówka, a i ta nie wiadomo na jak długo. Pociecha w tym, iż szybowce do cholery gdzieś muszą lądować awaryjnie, już nie mówiąc o paralotniach. Mimo wszystko fajnie, że udało się jeszcze raz zobaczyć to, co pamiętałem z lepszych dla natury czasów, w jako takim stanie. Światło było dziwne, więc telefon wariował, jednak coś tam się sfocić udało. Wytęskniona tu przez fanklub Kropa jest gratis. Zresztą - jak widać - nawet gdybym chciał, nie dałbym rady jej usunąć z niektórych kadrów :)
Cały świat niech sobie będzie - Góra SzybowcowaPatyczki muszą być - Góra Szybowcowa
Hangar aeroklubowy - Góra Szybowcowa
Bez skrzydeł też się da - Góra Szybowcowa
Góry górami, są ważniejsze sprawy :) - Góra Szybowcowa
Pieski świat - Góra Szybowcowa
...albo zachód słońca... - Góra Szybowcowa
No i co... Chciałbym wkleić mapkę i Relive, ale coś się spieprzyło na Endo i moich wypadów nie widać :/ Jak mi powiedzą, że znów żyję, nie omieszkam poinformować :)


Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 17:24 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Dzięki :) Trollandię zawsze tylko mijam, kiedyś muszę w końcu wleźć "do siebie" :)
anka88
| 16:45 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Byłam w tej Trollandii i pokonywałam przeszkody :). Ale piękny spacer sobie urządziliście. Super.
Trollking
| 16:15 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Też wjeżdżałem tym terenowym podjazdem, jest co robić :) Ale wolę naokoło, więcej kilometrów wpada :)
JPbike
| 09:34 niedziela, 26 stycznia 2020 | linkuj Góra Szybowcowa - wjeżdżałem tędy z obu stron, nieżle daje w kość, za to widoki 1 klasa :)
Trollking
| 20:40 niedziela, 19 stycznia 2020 | linkuj Lapec - taki był zamiar, ale... zapomniałem :)

Mors - a ten swoje... :) Wiesz, ja akurat wychowałem się w mieście, nie na wsi (to oczywiście nie zarzut) i nie miałem okazji bawić się za młodego w wykopki, za to łaziłem po lasach, górach, do tego czytałem sporo książek. To ostatnie polecam szczególnie, również po trzydziestce, otwiera perspektywy :) Co do bocznych dróżek - ja na rowerze jeżdżę, nie uprawiam chodzonego z dwoma kołami pod pachą, więc wspomniane szlaki wolę sobie zostawić na typowe wędrówki. Które co jakiś czas i tu zamieszczam.
mors
| 09:51 niedziela, 19 stycznia 2020 | linkuj Lepiej, pacholęciem będąc, mówić na góry "gugu", niż gdy grubo po 30stce nazywa się buraki ziemniakami. :)))

Zjazd wzdłuż rzeki daje radę, ale u Cb nic poza głównymi drogami w Szklarskiej i w Karpaczu nie istnieje. A później "płacz", że komercha i dużo ludzi. xD
Lapec
| 09:38 niedziela, 19 stycznia 2020 | linkuj No, Kropo-zachód dopełnił wpis ^_^.
Trollking
| 22:35 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Oscypki klasyczne są słone na maksa, kozie mniej :) Miło, że się foty podobały :)
Roadrunner1984
| 22:28 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Ostatni raz w Szklarskiej byłęm chyba 15 lat temu i zapamiętałem z tego tyle że te male oscypki były tak K...sko słone że Ja...le hauehehauheha.
Pięknie pokręcone we wspanialej pogodzie , ale te ostatnie zdjęcia na tej ala polanie roz...ły mnie totalnie :D:D:D:D:D:D
Trollking
| 21:53 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Michuss - to nie jest zbieg okoliczności, ale odSUVanie od siebie świadomości o kompleksach :)

Mors - ostatniego zdania nie skomentuję, napiszę tylko, że ja poznawałem podjazd i zjazd przez Szklarską Dolną, gdy Ty jeszcze na góry mówiłeś "guly" albo nawet "gugu" :) Cofnij się proszę do kilku moich wpisów z lat poprzednich, zobaczysz, iż widoczki mam tam obcykane. Teraz po prostu nie miałem czasu na objazdówkę. Inna sprawa, że lubię zjazd wzdłuż rzeki.

Evita - dzię-ku-je-my! :)

Lapec - wielkie dzięki również :) Błotnych oszczędziłem, bo wystarczyło mi, żeby się załamać, po co fundować to innym? Zdjęcia nie są omyłkowo dodane - na każdym jest inny element jako szczegół - na pierwszym para ludzików, na drugim Kropa :) Jednak masz poniekąd rację, zapomniałem dodać jednej foty z "zejścia". Zaraz będzie!

Huann - były jeszcze Rudawy, ale się w kadrze nie zmieściły :) Endo mi wciąż nie działa :/

Bitels - dokładnie! :)
Bitels
| 13:10 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Trollandia... Swój człowiek na swoim miejscu :)
huann
| 11:50 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Widok na główny grzbiet Karkonoszy, poczynając od Okraju i Grzbietu Kowarskiego, poprzez Śnieżkę na mgiełce kończąc ;)
Endo działa z opóźnieniem - moje wczorajsze aktywności pojawiają się dziś od rana.
Lapec
| 08:01 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Zdjęcia ze spaceru genialnie - fajnie że tych "błotnych" nie zamieściłeś ;]. Do tego bardzo fajny widok z miasta na chyba Szrenicę ... omyłkowo dwukrotnie dodany :) Ogólnie to mega widokowy wypad - zazdro ;)))

BTW:"Z Endo coś się stało, bo ja swoich też nie widzę.
Evita
| 07:47 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj Oj, mniam ten wpis. Aura wokół Kropy iście letnia i w ogóle klimat taki sielski...
Piękne masz rodzinne strony.
mors
| 06:50 piątek, 17 stycznia 2020 | linkuj No i kolejny wypad do Szklarskiej ze zmarnowaniem jej potencjału. :) Tradycyjnie przyssałeś się do głównej drogi (DK3/E65), czyli widokowo najsłabiej, jak tylko się dało. To takie typowe dla przyjezdnych... ;))
michuss
| 23:03 czwartek, 16 stycznia 2020 | linkuj Też dzisiaj miałem nawał „wypasionych” aut. Wyprzedzanie na gazetę, trąbienie, pukanie w czoło. Dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkie pojazdy z kategorii SUV :/
Trollking
| 22:57 czwartek, 16 stycznia 2020 | linkuj Dzięki :) Staram się, żeby co któryś taki był, szkoda, że nie zawsze jest czas. Tak jak pisałem kiedyś: praca - powinni tego zabronić! :)
huann
| 22:53 czwartek, 16 stycznia 2020 | linkuj Piękny, bogaty w aktywności dzień! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa owduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]