Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 217551.30 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 723113 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.20km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.16km/h
  • VMAX 54.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 271m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pełnobrzuchowo

Poniedziałek, 6 stycznia 2020 · dodano: 06.01.2020 | Komentarze 10

Niestety - albo raczej stety - wczoraj nie udało się wrócić od znajomych o kulturalnej godzinie, tylko gdzieś po pierwszej w nocy. W związku z tym poranne wstawanie nie za bardzo wchodziło w grę, z kilku względów :) Ale dzięki temu – po raz pierwszy od zakupu – zegarek powiedział mi, że długość snu była ”odpowiednia”. Coś czuję, że prędko się to nie powtórzy, więc niech to będzie dzisiejsze właściwe święto.

Ruszyłem gdzieś koło południa, nakawowany i najedzony. Czyli w stanie dla mnie niemal nieznanym :) Długo się zastanawiałem, który rower wybrać do jazdy – starą szosę czy górala, aż w końcu zdecydowałem się na tę drugą opcję. Przekonały mnie jeszcze lekko świecące się, mokre drogi oraz wszechogarniająca szarość za oknem.

I zdecydowanie nie żałuję tego wyboru. Co prawda terenu było dziś minimalnie, ale za to fajnie mi się kręciło, bo na luzie, bez większego pośpiechu, zaliczając także dwa sympatyczne podjazdy: jeden w Starym Puszczykowie, drugi na Osową Górę (pierwszy raz w tym roku), ale nie Pożegowską, tylko wersją mniej popularną, od strony Szosy Poznańskiej. No i bez większego ryzyka gleby, co na wąskich kółkach nie byłoby w tych warunkach wykluczone.

Trasa to znów "kondominium", a że ostatnio często je wykonuję, skrócę przejechane miejscowości do tych większych: Poznań - Luboń - Puszczykowo - Mosina - Stęszew - Komorniki - Poznań.

Jedna z moich ulubionych miejscówek, czyli glinianki i wieża widokowa na Pożegowie, jest sympatyczna niemal zawsze: latem można się tu legalnie wykąpać unikając tłumów, a o każdej innej porze roku po prostu cieszyć bliskością lasu.

Gdy robiłem fotkę, zagadał mnie sympatyczny pan, pytając czy jestem zadowolony z roweru, bo myśli o zakupie Krossa. Oczywiście zareklamowałem Czarnucha, bo powodów do narzekań nie mam, a po chwili rozmowy jeszcze zapaliłem mojego rozmówcę do nabycia szosy. Jak zwykle były obawy, że samochody i w ogóle (w sumie słuszne), ale gdy w toku gaworzenia wyszło, ile można dzięki temu zrobić kilometrów rocznie, widziałem, iż ten środek transportu zdecydowanie zyskał. Gdy już się pożegnaliśmy, usłyszałem tylko, jak małżonka pana komentuje: ”nooo, dwadzieścia tysięcy to już jest dużo”. Hehe :)

Zjazd Pożegowską to jak zwykle miodzio :)

Natomiast wjazd pod Stare Puszczykowo ciężko jest dobrze sfocić, ale też potrafi troszkę zmęczyć.


Jak widać wziąłem kamerkę, więc… żaden idiota, któremu się coś wydaje, się nie napatoczył. A szkoda :) W zamian więc tylko klasyczny gazeciarz, z Kościana zresztą, gdzie olewanie przepisów to regionalna tradycja i obowiązek.

Na koniec wyznanie od serca. Jego autorem może być:

a) jakiś krótko obcięty jegomość, niezadowolony z tego, że musiał pójść siedzieć, oczywiście za niewinność;
b) ”dziennikarz” TVP lub poseł partii rządzącej :)

Aha, zanim znajdę czas na odkopanie się z BS-a, chwilę potrwa – jak się okazuje, jeden dzień to tu wieczność. No i dobrze – dobrze to świadczy o jego użytkownikach :)





Komentarze
Trollking
| 21:42 czwartek, 9 stycznia 2020 | linkuj No to dobrze :)
Evita
| 07:52 czwartek, 9 stycznia 2020 | linkuj Że zwierzeł się znudzi???? Nie ma takiej opcji ;-)
Trollking
| 19:40 wtorek, 7 stycznia 2020 | linkuj Huann - no i byś mądrze rzekł :)

Lapec - mam to wciąż z tyłu głowy. A ciężko tam umieścić drezynę. Mała nie jest :)

Evita - hehe, Kropę trzeba dawkować, bo się znudzi. Ale obiecuję, że w najbliższym czasie jakąś fotkę przemycę :)
Evita
| 08:20 wtorek, 7 stycznia 2020 | linkuj Jest kawa, jest jedzonko, jest rower, nie ma Kropy..., ale też jest zaj...
No, dziś bardziej lotnego komentarza nie będzie ;D
Lapec
| 07:53 wtorek, 7 stycznia 2020 | linkuj Dwa razy byłem na tej wierzy - polecam :). Mam nadzieję też na trzeci raz przy okazji ... drezyny ;)
huann
| 23:07 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj "Każdemu jego Everest", jak to ktoś kiedyś ładnie był rzekł.
Trollking
| 20:41 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj Tycjan - oj nie, nie moje klimaty :) Choć w sumie, jakbym miał okazję przyłączyć się do jakiegoś diabelskiego orszaku... :)

Huann - hehe, no pewnie tak :) Zapewne jakby się okazało, że tych tysięcy jest pięć, też by było to dużo :)

Grigor - faktycznie, na taką szarugę góral był wyborem idealnym. No i zgadza się, do WPN-u z domu mam niecałe 6 kilometrów, co mnie baaaaardzo cieszy, choć w sumie najbardziej psa, z którym zawsze można się szybko wybrać w fajne rejony. Ale akurat Wy nie macie za bardzo co narzekać, lasy mając pod nosem :)
grigor86
| 19:57 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj Super teren do jazdy mtb sobie dziś wybrałeś, a czarnuch nadaje się idealnie w tamtych stronach. Ja osobiście bardzo lubię tamten fyrtel - szkoda że aby tam dojechać muszę przebijać się przez Poznań, bo w przeciwnym razie bywałbym tam częściej.
huann
| 19:55 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj No proszę - zeszłoroczna dwudziestka procentuje także w nowym roku :) Choć nie wątpię, że jakby była dziewiętnastka, to pani też by rzekła, że to wcale niemało ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa escia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]