Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209763.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701917 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.20km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nutkowo

Piątek, 3 stycznia 2020 · dodano: 03.01.2020 | Komentarze 19

Na początek nutka optymizmu: dziś nic mi w rowerze nie odpadło, nie pękło, nie postanowiło żyć własnym życiem. Choć co do tego ostatniego to nie mogę być pewien, bo zapobiegliwie miałem znów słuchawki ustawione na maksymalną głośność. Mniej stresu :)

A poza tym... Jazda wybitnie ciężka. Zimno (rano niewiele powyżej zera) i bardzo wietrznie. Szaleć się nie dało, a nawet nie było na to chęci - jedną motywacją była konieczność pojawienia się w samo południe w pracy.

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.



Bez przygód i czegoś wartego opisania. Choć to i tak więcej, niż będzie zapewne jutro - ma lać. A i wiać jeszcze mocniej.

Dystans zawiera dojazd do pracy.

Przypomniałem sobie, że zapomniałem. Podsumować grudzień :) Oj, zmęczył mnie ten miesiąc wybitnie, bo dobijałem do 20 tysięcy. Wykręciłem 1913 kilometrów (mój rekord miesięczny - w zimowym miesiącu!), co prawda kosztem tragicznej średniej: 26,9 km/h. 

Na podsumowanie roku przyjdzie jeszcze czas. Bo na to będę potrzebował duuuużo więcej czasu.





Komentarze
Trollking
| 21:29 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj Grigor - hehe, no jest to jakiś sposób :) Mimo wszystko jednak, skoro tak stawiasz sprawę, zalecam rowerowanie :)

Lapec - jak dobrze pójdzie, wyrobię się gdzieś do... marca :) A bateria zależy od słuchawek - ja spokojnie dwa wypady na jednym naładowaniu robię, lub jedno plus spacer z psem :)

Katana - muzykę słucham na maksa lub prawie na maksa. Klakson i tak usłyszę :) Radio (gadane) oraz książki to już mus, żeby były na full. I masz rację - ciężko się przy nich zmotywować do mocniejszego naciśnięcia na pedały...
Katana1978
| 11:35 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj Nie, no na maxa nigdy nie mam - mam ciszej niż neutralnie. Słychać wszystko na zewnątrz, a muzyka jest jakby w tle.
Troszkę inaczej jest z audiobookami. Ale audiobboki nie nakręcają do szybkiej jazdy....
Lapec
| 11:29 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj Oj coś wiem o pisaniu podsumowań ... oraz o jeździe w słuchawkach ustawionych na maxa :D Minus to tak jak piszecie - bateria ;/
grigor86
| 20:59 niedziela, 5 stycznia 2020 | linkuj No dobra, to podjadę samochodem z rowerem na pace pod każde z opisanych przez Ciebie miejsc i zrobię zdjęcie :-)
Trollking
| 18:44 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj Przezorny zawsze zabezpieczony - najczęściej mam ze sobą jeszcze rezerwową parę klasycznych słuchawek :) A co do baterii to prawda, ale też nie ma jakichś kolosalnych różnic względem używania klasycznego radia.
Katana1978
| 18:42 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj raz zapomnisz naładować (co mi się zdarzało często) i klops :P. Nie ma muzy w uszach ...
Katana1978
| 18:41 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj Wiem że przez internet tak można sobie posłuchać - ale wtedy bateria z tel szybciej schodzi :P
Trollking
| 16:54 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj A, co do baterii - 4 godziny to dla mnie wystarczający czas działania :)
Trollking
| 16:54 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj Radia posłuchasz streamując z neta. Ja tak robię. Akurat moje (TOK FM) ma porządną apkę i działa nawet tam, gdzie sama stacja nie dociera :)

Chińskich nie testowałem, mam jedne Xblitz, drugie JBL i dają radę dźwiękowo.
Katana1978
| 16:51 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj O nie !! miałam takie, też kupione w chinach - Mercury w nich brzmiał jak koleś z monopolowego - masakra nie dało się słuchać :D
No i miałam 2 pary słuchawek na bluetooth. Nie podeszły mi.... raz że krótko bateria trzymała, a dwa radia nie posłuchasz :P
Trollking
| 16:42 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj No fajne, fajne :)

Ja mam takie douszne, na bluetooth, ale łączące jedną z drugą kablem. Jak się przyciśnie paskiem od kasku to czasem nie wypadają :)
Katana1978
| 14:10 sobota, 4 stycznia 2020 | linkuj Ja mam słuchawki nauszne - o takie. Słysze tyle samo co bez słuchawek, a dwa nie ma możliwości by wypadły z ucha :P, bo te wypadanie tych "kanałowych" doprowadzało mnie do wqu..nia.
Można założyć też czapkę i jest naprawdę luz :) Bardzo polecam.

Też jeżdżę ostatnio z muz, ale ja mam jeszcze lustereczko na kasku, także drgania powietrza sobie olewam :D
Trollking
| 21:10 piątek, 3 stycznia 2020 | linkuj Tycjan - dzięki :) A co do słuchawek to spokojnie, ja już wykształciłem sobie prawdziwy instynkt rowerzysty, słuch mi nie jest potrzebny, reaguję na drgania powietrza :P Poza tym te dwie godzinki dziennie bez muzy/audiobooka/gadanego radia byłyby mordęgą :)

Grigor - a to miło mi :) Ale wierz mi, że akurat tam są głównie pola, ja staram się wybierać pojedyncze widoczki godne uwiecznienia na tej pustyni. To po kolei: pierwsze to widok na WPN i Szreniawę z wysokości Rosnowa. Drugie to polno-leśny kawałek między Trzcielinem a Dopiewiem, niedaleko Lisówek. A trzecie: podjazd z Łęczycy do Wirów. W Łęczycy jest też bardzo fajna równoległa uliczka prowadząca w Puszczykowskie Góry, ale szosą nie za bardzo jest tam po co jeździć.

Roadrunner - no dokładnie. Ale jednak wolałbym to wszystko zrobić na podstawowym rowerze :)
Roadrunner1984
| 20:26 piątek, 3 stycznia 2020 | linkuj Ważne że km porobione , pogoda cacy i podjazd był :)
grigor86
| 20:03 piątek, 3 stycznia 2020 | linkuj Powiem, że fyrtle z Twojej dzisiejszej trasy są mi prawie nieznane, ale nabieram chęci do ich poznania po obejrzeniu galerii.
Trollking
| 17:00 piątek, 3 stycznia 2020 | linkuj Huann - coś w tym jest, bo to głównie polne drogi, z chwilami, gdy pojawia się kawałek drzewa. Gdy nie wieje, lubię tamtędy kręcić, ale za rzadko mam ten komfort, żeby o tym pamiętać :)

Bitels - no właśnie, jakoś tak nieswojo się czułem :)
Bitels
| 16:41 piątek, 3 stycznia 2020 | linkuj Jakoś tak pusto na trasie miałeś. Ani dziadygi, ani trębacza w samochodzie, który trąbieniem na Ciebie umilałby czas na rowerze :)
huann
| 16:34 piątek, 3 stycznia 2020 | linkuj Dzisiejszy wariant trasy to chyba Twój najmniej ulubiony - przynajmniej tak mi się wydaje, jak o nim za każdym razem czytam.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zebyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]