Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.70km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prowizorium

Czwartek, 21 listopada 2019 · dodano: 21.11.2019 | Komentarze 8

Czasowo z grubsza miałem dziś powtórkę z rozrywki - rano trochę ganiania za pierdołami, po południu też kilka rzeczy do załatwienia plus pies, czas na rower koło jedenastej.

Tyle wspólnego. Cała reszta diametralnie różna.

Wczoraj świeciło słońce i dało się spokojnie jechać szosą, dzisiaj przez połowę drogi kręciłem w deszczu, początkowo leciutkim, potem już takim, który zapewnił mi trening na rowerze wodnym. Dobrze, że poczułem pismo nosem i wybrałem Czarnucha do jazdy, bo byłoby ciekawie. A wiatr? Eh, szkoda gadać.

Trasa to dziś kompletna prowizorka, bo wschodnie szlaki mam - jak wiadomo - kompletnie skopane. Najpierw z Dębca przez Hetmańską i Starołęcką, następnie koszmarne wizualnie okolice Żegrza i Franowa, przejazd pod Ikeą, zadupia Szczepankowa, potem już lepsze do jazdy Tulce, Żerniki, Koninko, Borówiec, Kamionki, Daszewice, Babki, Czapury, no i końcowa rzeź: Starołęka, Hetmańska i w końcu do domu. TUTAJ Relive.

Nowe tereny to nowe... wycinki :/ Najpierw Tulce...


...potem droga przed Koninkiem, jeszcze dwa dni temu dużo bardziej zadrzewiona.



No i niezawodne Babki.

Bez komentarza.

Z pozytywów - udało się wyskrobać paczkę. Musiał przyjechać pan InPościak i zmienić skrytkę, co finalnie zakończyło się w końcu odebraniem tego, co moje. Faktycznie, tu mogło coś nie zadziałać :P

Aha, jak co roku w listopadzie informuję, iż nie ma mnie dla ludzkości przez najbliższe dni. Myślę o L4 :)





Komentarze
Trollking
| 21:59 piątek, 22 listopada 2019 | linkuj Evita - no póki co nikt nie zatrzyma :/ Co bowiem oznacza jakieś tam drzewo razy tysiąc kontra zysk z drzewka razy tysiąc?

Huann - a to już inna sprawa. Tlen tlenem, budżet musi być po naszej stronie. Z tym kosmosem.. kuszące :)

Teich - bardzo dziękuję za konkretną i fachową wypowiedź. Oczywiście wiem, że część przydrożnych drzew kiedyś polegnie, a jeśli są konkretne przesłanki, iż stanie się to niebawem, trzeba reagować. Kilka dyskusji nauczyło mnie też już zauważać różnicę (po wycięciu) widoczną nawet amatorskim okiem, kiedy było to konieczne, a kiedy nie. Więc specjalnie zerkałem na tę aleję i to drzewo jak na moje mogło jeszcze spokojnie postać tu kilka lat. Może się mylę, fachowcem nie jestem.

Kwestia wycinek stuletnich. I tu się właśnie odbijamy od muru podejścia do tematu. Moje jest proste jak konstrukcja cepa - las był przed człowiekiem i ma prawo istnieć bez ludzkiej ingerencji w tym aspekcie. Niech będą jakieś nowe nasadzenia, ogrodzone, które się kontroluje według ludzkich zasad. Nie jestem hipokrytą, też mam meble z drewna przecież. Ale zostawmy te resztki (przynajmniej w WLKP) pięknych, zielonych terenów. Niech cieszą oko, dają tlen, pozwolą zwierzynie spokojnie się rozmnażać.

No właśnie, doszliśmy do tematu wycinek poza sezonem lęgowym, który trwa do października. Tak BYĆ POWINNO, jeśli już musi być. Tylko że tak NIE JEST, co dokumentuję od wakacji. Tnie się mniej, więcej, ale się tnie. Bo zmieniło się prawo i MOŻNA, jeśli się to uargumentuje.
teich
| 15:44 piątek, 22 listopada 2019 | linkuj Przepraszam miło być "olsz" a nie "olch."
teich
| 15:40 piątek, 22 listopada 2019 | linkuj Parę słów by rozwiać niewiedzę:
Rębność sosny określana jest pomiędzy 90 a 110 rokiem (zależy od siedliska). Weszliśmy w fazę wycinania nasadzeń tzw pozaborczych, które naprawiały trzebieże dokonywane ponad miarę przez wszystkich zaborców. Taka jest natura gospodarki leśnej.
Co do nasadzeń przydrożnych to wynika niestety z błędnego sytuowania olch oraz topól wzdłuż ciągów komunikacyjnych. Są to drzewa wybitnie krótkiego życia do tego niestety mają łatwo łamiące się konary. Odnowienia z tego co wiem w większości dokonywane są już np. klonami. Na tym przewróconym ściętym pniu zauważcie stosunek bieli do twardzieli. Biel to tkanka żywa,biorąca udział w transpiracji , przenosząca soki, produkty przemiany materii, żywice, itp. Twardziel ( ta część ciemniejsza) jest tkanką, bardzo ogólnie pisząc, martwą, dająca jedynie wytrzymałość mechaniczną pniu. Z dobrze pojętych względów środowiskowych trzebieży drzew dokonuje się po ustaniu sezonu lęgowego i odlocie ptaków. W tych widokach nie ma zupełnie nic nadzwyczajnego.
huann
| 10:42 piątek, 22 listopada 2019 | linkuj Podejrzewam, że może niestety tylko przyspieszyć, bo "zrównoważony" budżet zaczyna świecić pustkami i skądś trzeba natrzaskać kasy na chociaż niektóre obietnice, żeby z kretesem nie przerżnąć kolejnych wyborów. A potem to już tylko "po nas - choćby potop" :/
Evita
| 07:47 piątek, 22 listopada 2019 | linkuj Ja pierdykam... zniszczą, wytną, zaprzepaszczą... Ku*wa, niech to się wreszcie zatrzyma :(((
huann
| 22:58 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj Wysłać, ale w kosmos. Z Węgier łatwo wrócić - z takiego Plutona już nie takie hopez-siupez.
Trollking
| 20:23 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj Taaa, paczka ratuje sytuację. W sumie manager też.

Marzy się tych, którzy decydują o wycinkach, zapakować w taką paczkę i hen, hen, na przykład na Węgry wysłać. Tam im będzie lepiej. Nam bez nich też.
huann
| 19:45 czwartek, 21 listopada 2019 | linkuj Coś okropnego. Oraz paczka.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]