Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 62.40km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogodowa drwina i historia Darwina

Poniedziałek, 4 listopada 2019 · dodano: 04.11.2019 | Komentarze 11

Listopad się obudził i niestety zaprezentował to, co lubi najbardziej - zniechęcać do jazdy. Dzisiaj było:

a) dżdżyście;
b) mgliśce;
c) wietrznie (choć to bez tragedii);
d) do dupy.

Przy czym punkt - nomem omen - "d" z grubsza zawiera sumę "a+b+c" :)

Ruszyłem trochę przed dziewiątą, gdy w końcu udało mi się zwlec z wyra, co było sztuką niełatwą. Trasa to zachodni robal: Poznań - Plewiska - serwisówki - Zakrzewo - Sierosław - Więckowice - Fiałkowo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Poznań.

Po raz kolejny się przekonałem, że na skręcie z DW307 do Więckowic niedawno montowana sygnalizacja kompletnie nie łapie rowerzystów. Poczekałem grzecznie jakieś trzy minuty, żeby w końcu chcąc nie chcąc (a spieszyłem się do pracy) z musu przejechać na czerwonym. I jak tu być praworządnym? :)

Dystans zawiera dojazd do roboty, niestety znów w mżawce.

W ogóle to paskudnie było, nie da się ukryć. Kompletny kontrast z dniem wczorajszym, który był po południu pięknym podsumowaniem jesieni. Skorzystałem z okazji i kopsnąłem się do sąsiedniego województwa, na grób Babci. Było już pustawo, tłumy odjechałem, więc dzień wybrałem idealny. Do tego poznałem... Darwina. A w sumie to on się poznał na Kropie, lecąc za nami jak szalony. Oto on, w całej okazałości (już spokojny i ugłaskany):

Pies był zadbany i dziwne się wydało, czemu lata sam po ulicy, postanowiłem więc głupolowi się przyjrzeć. Znalazłem przy obroży nieśmiertelnik, a na nim wygrawerowane numery kontaktowe. Okazało się, że chłopina uciekł jakoś przez ogrodzenie i poleciał na baby :) Powiedziałem, gdzie należy szukać czworonożnej zguby, ale czekać czasu nie miałem, więc jedynie odebrałem podziękowania od miłej pani, która już wysyłała męża z misją. Mam nadzieję, że Darwin wrócił do swoich :)

A na koniec, dla kontrastu z dzisiejszym dzionkiem, kilka fotek z przeuroczych okolic Obornik Śląskich - oj, ganiało się po tych terenach za bachora, warto było wczoraj zrobić sentymentalny, ośmiokilometrowy spacer.
Liście to tyle radochy :) - Oborniki Śląskie
Na granicy polno-leśnej - Oborniki Śląskie
Windows za polem - Oborniki Śląskie
Patyczak w akcji - Oborniki Śląskie
Jaki kraj, taka Toskania :) - Oborniki Śląskie
Klimat Win XP - Oborniki Śląskie
Konfrontacja, znajomości... - Oborniki Śląskie
Wzgórze Grzybek- Oborniki Śląskie
Ostatni zew fajnej jesieni - Oborniki Śląskie
Zachód nad południem - Oborniki Śląskie



Komentarze
Trollking
| 19:39 wtorek, 5 listopada 2019 | linkuj Lapec - no właśnie tego się obawiałem :) Ewentualnie narąbanego drwala, bo w Obornikach przyuważyłem też niestety Podleśnictwo Babki, tylko że na szczęście w wersji mini.

Evita - może to faktycznie Kropa? :) A Darwin chyba był najmniej zadowolony z mojej interwencji :)

Ania - hehe, mnie w sumie też :) Choć po kilku chwilach miała już go dość :)
anka88
| 14:31 wtorek, 5 listopada 2019 | linkuj A to Darwin nooo... Ale że chciał przywitać się z Kropą to mnie w ogóle nie dziwi :)
Evita
| 10:52 wtorek, 5 listopada 2019 | linkuj To chyba Kropa wabi tych biednych "chłopów", bo widzę, że i kolejny amant się trafił ;)
Fajnie, że zainterweniowałeś w sprawie Darwina!
Lapec
| 06:41 wtorek, 5 listopada 2019 | linkuj Nie da się być praworządnym => te skrzyżowania są daremne xD.

Fajnie że popsułeś rajze Darwinowi - jeszcze by go jakiś myśliwy z dzikiem pomylił heh.
Trollking
| 22:10 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj W sumie racja, psia mać! :)
huann
| 22:02 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj No to słynnym Kocim Górom chyba należy się alternatywna nazwa - Psie Góry :)
Trollking
| 21:03 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj Huann - to wyraz jego rozwoju! :)

Bitels - i bardzo dobrze! :)

Grigor - oj tak. Przejechałem tam wiele szlaków, zawsze z radością na pysku. Choć pamiętam, że jak ostatnie kilometry z 200 na trasie z Poznania do Wrocka pokonywałem Wzgórzami Trzebnickimi, to jednak wolałem, żeby były bardziej płaskie :)

Eliza - chyba bardziej z wycieczki był zadowolony z zawartych znajomości i chwili wolności :)
eliza
| 19:47 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj Darwin świetny. Wygląda na bardzo zadowolonego z wycieczki:)
grigor86
| 19:43 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj Okolice Obornik Śl. są idealne na rower.
Bitels
| 19:17 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj I na koty też schodzi.
huann
| 18:44 poniedziałek, 4 listopada 2019 | linkuj Bikestats.pl wyraźnie schodzi na psy ;) I słusznie! :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzepo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]