Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 67.20km
  • Czas 02:19
  • VAVG 29.01km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kameralnie

Piątek, 30 sierpnia 2019 · dodano: 30.08.2019 | Komentarze 6

Ufff, dzisiaj chwilowo dało się rano oddychać i ruszyć z domu bez ryzyka skończenia z zupą pod kopułą. Co prawda i tak mi było za ciepło, ale jestem w stanie pochwalić ową korektę temperaturową in minus. Niech ma.

Nawet wiało sporo słabiej, ale gdy rano spojrzałem na kierunek wiatru (północno-wschodni), lekko mi mina zrzedła, gdyż oznaczał on kręcenie przez miasto, co finalnie doszło do skutku, uwalając mi koncertowo jakiekolwiek nadzieje na dobry wynik. Do tego szlag mnie trafił, gdy podczas powrotu miałem go ponownie od strony pyska, bo się gnój zmienił na południowo-wschodni. Cóż, szara codzienność kolarza :/

Trasa to "pietruszka", lecz kręcona od d...rugiej strony: Dębiec - Wartostrada - Śródka - Główna - Miłostowo - Janikowo - Kobylnica - Wierzonka - Karłowice - Dębogóra - Mielno - Kicin - Koziegłowy - Gdyńska - Chemiczna - Wartostrada - Dębiec. TUTAJ Relive (znów z wariacjami, nagle mi Endo przestało liczyć kilometry, natomiast czas - a owszem).


W Mielnie, jak to w Mielnie, przyuważyłem plażowicza :) Nawet się zatrzymałem, żeby sprawdzić, czy wszystko ok, ale chłopina (albo sukina?) się przestraszył i uciekł, udowadniając przynajmniej, że z łapami wszystko ok :)

Jeśli zaś chodzi o gatunek ludzki, tu jak to zazwyczaj bywa, było bardziej bezmózgo. Ta oto pannica widocznie nie zna się na przepisach, za to na pewno na zaawansowanej kosmetologii oraz fotkach na Insta, bo pruła hulajnogą po pasie dla rowerów aż miło. Nawet chciałem zwrócić uwagę, że póki co obowiązują ją zasady takie, jak pieszych, więc zapraszam na lewo, ale gdy podczas wyprzedzania zobaczyłem ten błogi, nieskalany myśleniem wyraz twarzy, oraz dyganie do muzyczki sączącej się ze słuchawek, odpuściłem.

Tu już jednak darować nie mogłem :)

Drogę do pracy miałem lekko wydłużoną (oczywiście Czarnuchem), przez Rataje (przypomniałem sobie, czemu tam nie bywam - koszmar), pierwszy raz na oczy widząc tę oto rzeźbę z misioświnką :)

A byłem po to, żeby odebrać trochę wyższy model kamerki niż mam, już ze stabilizacją (jaką - się oceni w praktyce), mającą w swej niewygórowanej cenie bardzo dobre opinie. Biorąc pod uwagę, że kosztował mnie po negocjacjach połowę wartości podstawowej wersji GoPro, cudów na kiju nie potrzebuję, dostałem dodatkową baterię w cenie, a do tego akcesoria są tanie jak barszcz, to maleństwo zapewne spełni moje oczekiwania. Oby. Jedyne minusy to wodoszczelność dopiero po założeniu obudowy oraz kolor (nie chciałem takiego, ale nie było już wyboru). 

A po co mi kamerka? O, na przykład do uwieczniania takich sytuacji, jak dziś ze wspomnianej ratajskiej drogi (tu jeszcze kadr ze starego sprzętu).





Komentarze
Trollking
| 18:08 sobota, 31 sierpnia 2019 | linkuj Szkoda, że nie ma niebieskich śmierci :) Czarne myślę byłyby jeszcze do dostania :)

Lubię Mielno. To pobliskie, w przeciwieństwie do tamtego dalej :)
Lapec
| 08:52 sobota, 31 sierpnia 2019 | linkuj Super śmiertka ^_^ Kolor jej, jak i kamerki wypaśny ;)

Mielno niszczy dalej jak widzę :-D
Trollking
| 20:43 piątek, 30 sierpnia 2019 | linkuj No jest to jakiś argument "za" :)
huann
| 20:42 piątek, 30 sierpnia 2019 | linkuj Mój TomTom kosztował dwieście zł i w zupełności wystarcza :)
Trollking
| 20:36 piątek, 30 sierpnia 2019 | linkuj Dzięki, pierwsze testy z nocnej jazdy zapowiadają, że faktycznie jest fajna :)

Co do zegarka - mam aktualnie opaskę z krokomierzem, więc póki się nie zepsuje, nie mam motywacji. Kiedyś myślałem o zegarku, ale chciałbym kupić jakiś porządny, a szkoda mi trochę kasy, bo póki jest Endo i Strava, da się jakoś żyć bez niego. Oczywiście się wkurzając. No i mam licznik, mimo że gówniana Sigma, to jednak wystarcza :)
huann
| 18:14 piątek, 30 sierpnia 2019 | linkuj Fajna kamerka :)
A co do Endo - może czas rozważyć zakup zwykłego zegarka sportowego? Ja (pomijając rozładowującą się po 5-7 h jazdy baterię, ale przy Twoich codziennych trasach to nie problem) nie narzekam: przez 2,5 roku używania zgubił ślad bez powodu dosłownie wszystkiego 2, albo 3 razy na jakieś 700 wyjazdów.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]