Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209922.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 702368 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 30.23km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 246m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sierpienie

Sobota, 3 sierpnia 2019 · dodano: 03.08.2019 | Komentarze 12

Wbrew możliwym tytułowym skojarzeniom, nie cierpiałem dziś podczas jazdy, a wręcz przeciwnie - pogoda jest na początku sierpnia na tyle znakomita, że kręci się z przyjemnością. Nie ma upałów, póki co nie pada, wiatr wieje mało upierdliwie... Zacnie.

Pewnie gdyby nie odcinek miejski (kolejny już raz), byłoby jeszcze fajniej, choć i tak dziś względem wczorajszego dzionka było o piekło lepiej - większość aut jakby wyparowało z ulic, a na czerwonym stałem jedynie gdzieś w 80% możliwych przypadków, a nie w stu :)

Trasa to sprawdzone północno-zachodnie kółeczko: Dębiec - Górecka - Hetmańska - Grunwald - Jeżyce - Golęcin - Strzeszyn - Psarskie - Kiekrz - Rogierówko - Kobylniki - Sady - Swadzim - Batorowo - Lusowo - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań. Tak jak na Relive, które pokazuje pod koniec szaleństwo Endo :)

Zaliczyłem oczywiście Koszalińską, a jak :) Mam słabość do tej pięknie położonej w lesie długiej ulicy, na której nie może się obyć bez klasycznej foty. Dziś z lekko innej perspektywy.

Reszta bez zmian - czyli polna nuda.

Od Strzeszyna do Kiekrza kręciłem z pewnym szoszonem na karbonie, który usilnie (która to już osoba?) namawiał mnie na spd. Argumenty jak zwykle logiczne, ale kto powiedział, że rowerem musi rządzić logika? :) A gdy zbliżaliśmy się do przejazdu kolejowego na Psarskim i zobaczyliśmy zamknięte rogatki, zaczęliśmy gadać o tym, że najgorzej, gdy ten się otwiera, a po sekundzie zamyka ten sto metrów dalej. I... zostało wykrakane. Bo dokładnie tak było. 

Do dystansu doszedł jeszcze dojazd do pracy.

Przypomniałem sobie, że zapomniałem :) O czym? O podsumowaniu lipca. Miesiąc to był specyficzny - zaczęty w górach, potem z awarią szosy i tygodniem eksplorowania wielkopolskich lasów, a gdy wróciłem na wąskie koła, to zamiennie były albo upały, albo wiatr. Jakoś się jednak udało uzbierać te 1815 kilometrów, z nieciekawą średnią na poziomie 27,7 km/h. Spacerów z Kropą wyszło jakoś mniej, bo tylko 55 km, ale miesiąc miałem wybitnie zarobiony.





Komentarze
Trollking
| 18:14 poniedziałek, 5 sierpnia 2019 | linkuj A tak, to ja też jestem z tych termo, nie kalesono :)
Lapec
| 13:37 poniedziałek, 5 sierpnia 2019 | linkuj W sumie to ja też nie. Ja używam bielizny termoaktywnej - tak się to teraz ładnie nazywa ;)
Trollking
| 21:46 niedziela, 4 sierpnia 2019 | linkuj Kalesony to ja wyciągam przy minus... A nie, nie wyciągam w ogóle :)
Lapec
| 21:29 niedziela, 4 sierpnia 2019 | linkuj Bryyyyyyy niepoważny? Zapalenia płuc chce dostać? :D

Przy 10* to ja kalesony wyciągam :-D
Trollking
| 19:20 niedziela, 4 sierpnia 2019 | linkuj Dzięki, dzięki, ale 2k to nie były, spoooooro zabrakło :) Kurtka? Ja już w sumie nie pamiętam co to jest, poniżej 10 stopni raczej nie używam :)
Lapec
| 17:00 niedziela, 4 sierpnia 2019 | linkuj Graty za prawie 2k w ruchu - też tyle mam w planach ... rowerowych ino oczywiście ;) Temperatura faktycznie zacna => wczoraj w kurtce jechałem :D
Trollking
| 20:57 sobota, 3 sierpnia 2019 | linkuj Nie, nie, to przeleciało szalone Endo, gubiące sygnał :)
huann
| 20:34 sobota, 3 sierpnia 2019 | linkuj Jak podaje Relive TV, dziś nad Poznaniem przeleciała rakieta z prędkością 70 km/h. Podobno miała kształt roweru?
Trollking
| 20:24 sobota, 3 sierpnia 2019 | linkuj Gizmo - ja narzekam na co dzień, bo jest na co, widocznie w końcu sytuacja się musiała odwrócić :)

Ania - jedna z ulubionych :) Cenię sobie też Wartostradę, która się pięknie rozwija, a nade wszystkim trasę z Kórnika przez Rogalin do Mosiny i dalej do Stęszewa, choć ten ostatni odcinek już niedługo, bo tam będzie DDR-ka, taka paskudna :/

Grigor - no trzeba się zmotywować :) Trochę mi dodały kilosów dojazdy rowerem do pracy, niby tylko 10 km w obie strony, ale jednak.
grigor86
| 18:59 sobota, 3 sierpnia 2019 | linkuj Wiem i le to jest jeżdżenia, aby uzyskać taki dystans w miesiącu, bo kilka razy mi się też to udało.
anka88
| 18:33 sobota, 3 sierpnia 2019 | linkuj Koszalińska pojawia się dosyć często na Twoim blogu, nie trudno zauważyć, że to Twoja ulubiona droga :). Brawo za wynik w miesiącu lipcu. Podziwiam za takie dystanse.
gizmo201
| 17:32 sobota, 3 sierpnia 2019 | linkuj W wp bezwietrznie nie wierzę, u nas duło całkiem całkiem; i chodź mało narzekam na wiatr to dziś mi obrzydził potencjał trasy na tyle, że zamiast cisnąć był relaks!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]