Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 72.60km
  • Czas 02:46
  • VAVG 26.24km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 196m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urrrr(y)wał i serwisował

Poniedziałek, 8 lipca 2019 · dodano: 08.07.2019 | Komentarze 9

Całe piętnaście stopni na plusie było najfajniejszą informacją dzisiejszego dzionka :) Resztę wolałbym przemilczeć, ale niestety nie da się zapomnieć o tym, co zimny huragan robił ze mną na polach. Chociaż wolałbym mieć taką moc :)

To, że szosa była niedysponowana, w sumie niewiele (prócz smuteczku) zmieniło w męczarniach - i tak duło z zachodu, gdzie z terenów zadrzewionych mogę wymienić... no nic nie mogę wymienić. Za to pola mieszają się z serwisówkami. A na wypad w teren nie miałem dziś wybitnie czasu, gdyż musiałem być punktualnie w pracy. Pozostało przetestowanie Czarnucha w środku asfaltowego cykloniku.

Trasa: Dębiec - Szachty - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Trzebaw - Dębienko - Kręplewo - Joanka - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Dąbrówka - Plewiska - dom.
Zerknięcie zza winkla - Jezioro Dębno
Zdecydowanym plusem kółek 29 jest to, że nie muszę się szczypać jazdą naokoło, tylko na przykład Szachty przejechałem na szagę, część asfalten, a część jakimiś polnymi ścieżynkami. Przy okazji nie omieszkałem zatrzymać się na pomoście, jak widać po śladach bardzo lubianym przez ptactwo, oraz przy wieży.
Byle nie dotykać barierek :) - Szachty, Poznań
Stawianie się - Szachty, Poznań
Szachtańska wieża - Szachty, Poznań
W Dąbrówce budują Sejm :)

A teraz do kwestii naprawczych: daleko nie musiałem szukać miejsca, gdzie mogę udać się z T-rek(s)iem w celu diagnozy. Ponownie poratował mnie sympatyczny pan z serwisu przy tunelu na Dębcu, który dostał szosę w swe łapki przed południem, a po szesnastej zadzwonił z informacją, że jest ona do odebrania. I to mimo całkiem pokaźnej kolejki innych sprzętów do ogarnięcia. Przy okazji tego, z czym przyjechałem (czyli dokręceniu kasety, czyli banał, ale bez narzędzi ani rusz) jeszcze wyczyścił mi napęd, wyregulował przerzutki, dokręcił bębenek w felernym kole, usunął luzy w kierze i coś tam jeszcze, biorąc za to niewygórowaną cenę. Brawa i dzięki. Szkoda tylko, że poza "sezonem" ów punkt naprawczy jest tylko w soboty.

Dystans dzisiejszy wygląda więc następująco: najpierw pięć dyszek plus na Czarnuchu, potem również nim do pracy, po południu szybkie wyrwanie się w ramach przerwy z roboty po odbiór szosy, kawałek jazdy na jednym rowerze, a z drugim pod pachą, i znów powrót do pracy i z powrotem, tym razem szosą.





Komentarze
Trollking
| 20:21 środa, 10 lipca 2019 | linkuj A ja deskę surfingową. I to maks :)
Lapec
| 12:38 środa, 10 lipca 2019 | linkuj W nadrabianiu zaległości, najlepsze jest to że przed chwilą przeczytałem o usterce, a już wiem że jest dobrze. Brawo ... ja xD.

BTW: Mam podobnie, proste sprawy ogarnę, ale jakbym rozłożył rower na części to złożyłbym pewnie ... niesprawną hulajnogę :D
Trollking
| 21:07 wtorek, 9 lipca 2019 | linkuj Jurek, dyskryminujesz mnie, humanistę, z dwoma lewymi rękoma do spraw technicznych :)

Ogarniam niezbędne minimum na trasie, typu wymiana dętki itp. Resztę wolę zostawić osobom, które naprawiają, a nie psują, co ja zapewne bym zrobił.

Poza tym wspieram gospodarkę, dając zarobić zaufanym serwisantom :)
Jurek57
| 16:35 wtorek, 9 lipca 2019 | linkuj Moja krytyka jest raczej zachęceniem do prób samodzielności i samowystarczalności niż naganą.
Zauważyłem że stajemy się (młodsze pokolenie) wygoni do potęgi. Przypomina mi to kupowanie nowych butów z powodu odklejonej zelówki.
Nie chodzi mi o "unikalne zdolności manualne" ale zdanie sobie sprawy że praktyka manipulowania przy rowerze prócz centrowania kół to raczej chleb powszedni rowerzysty.
Nie "ścigamy" się jak zawodowcy gdzie każda sekunda jest ważna. Z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić by uczestnik BBT , MP , czy innego maratonu zaczął się mazać z takiego powodu i sobie z takimi problemami nie poradził.

"Amatorzy+" nie schodźmy na manowce" !!! :-)
Trollking
| 20:57 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Oj tak, do tego taki, który nie ma terminów na przyszły marzec... :)
huann
| 20:43 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Dobry mechanik - prawdziwy skarb!
Trollking
| 20:23 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Jurek - czuję się skrytykowany. Wyrażam żal i skruchę. Nie obiecuję poprawy :)

Grigor - bo albo ma się bacik, albo będzie mandacik :) ps. a bananów ze sobą nie wożę :)
grigor86
| 19:51 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Zamiast banana w kieszeni, to bacik do kasety trzeba wozić :-)
Jurek57
| 19:29 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Dobrze że z rowerem już ok.
Ale jako przedstawiciel "starej szkoły" muszę Cię skrytykować.
Takie awarie usuwa się na drodze , na postoju. Rower to jeden z bardziej prostych inie skomplikowanych mechanizmów. A narzędzia do naprawy powinno się wozić ze sobą jak powietrze w kołach a za ich brak byłby mandat.
W ogóle to karta rowerowa powinna być wydawana po zdaniu praktycznego , mechanicznego egzaminu ! :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tyrap
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]