Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 63.10km
  • Czas 02:31
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 293m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W(a)P(ie)N(nie)

Piątek, 5 lipca 2019 · dodano: 05.07.2019 | Komentarze 18

Znów zmarzłem - hurra! :)

Wiało jak cholera - nie hurra.

Rano padało - również nie hurra! Ale na szczęście słabo, więc w sumie hurra, bo dzięki temu pojawiła się motywacja do poważniejszego testu Czarnucha w warunkach zbliżonych do bojowych :)

Oczywiście kierunek mógł być jeden - Wielkopolski Park Narodowy. Żeby się do niego dostać, musiałem najpierw przebić się przez Luboń, co jak zwykle oznaczało kryzys w mojej chęci do jazdy, ale jakoś się udało. Do bram WPN-u zawitałem w Wirach...
Do testów gotów - WPN
...by już po chwili niemal wyciągać piasek z butów podczas śmigania po polnych drogach. Niestety, po opadach nie został nawet kawałek kałuży czy nawet błocka.
W piaskownicy - WPN
Polo-wanie - WPN
Następnie, już terenami leśnymi...
Drzwi do lasu - WPN
No to wiuuu - WPN
...dopchałem się nad Jezioro Jarosławieckie. Ciche, spokojne, bez ludzi... Tak jak lubię.
Kołowanie wodne - WPN
Jezioro Jarosławieckie - WPN
Kolejnym etapem były Jeziory oraz rezydencja użytkowana przez niemieckiego zbrodniarza Arthura Greisera, w czasie II Wojny Światowej pełniącego funkcję Namiestnika Kraju Warty (akurat jestem świeżo po lekturze "Biednych ludzi z miasta Łodzi", książki o łódzkim getcie, więc w miarę na bieżąco). Aktualnie znajduje się w nim Muzeum Przyrodnicze, z całkiem pokaźnymi zasobami zwierzęcego truchła.
Siedziba Greisera - WPN
Greiser Palast od tyłu - WPN
A zaraz za nim rozpościera się zacny widoczek na Jezioro Góreckie, nad którym oczywiście się pojawiłem, szukając na próżno możliwości dostania się na Wyspę Zamkową - niestety, czymś innym niż łódką można wykonać to jedynie zimą, po lodzie.
Jezioro Góreckie z góry - WPN
Szaro, brzydko, wyspowo - WPN
Przystanek Wyspa Zamkowa - WPN
Świątynia dumania - WPN
Góreckie wietrzne - WPN
Na i w końcu popełniłem błąd taktyczny - skierowałem się w kierunku Trzebawia. To znaczy - chciałem się skierować. Niestety, rzeczywistość okazała się bardziej brutalna niż to pamiętałem - to, co uznane jest tam za drogę, śmiało mogłoby być narzędziem tortur, i to tych cięższych :) Po jakimś kilometrze walki z tym miksem kolein, piachu i wysuszonej, mega twardej ziemi, poddałem się i zawróciłem. Co łatwe nie było, a pewnie gdzieś w Stęszewie słyszano moje jąkające się "ku...ku...ku...kurr...cz...cz... e..." (no, załóżmy)... :) Istny trenażer Parkinsona...
Trenażer Parkinsona - WPN
Miałem już dość lasu :) Mój misterny plan, żeby nim dotrzeć do połowy drogi i wrócić asfaltem z wiatrem, się rypnął. Trzeba było więc powziąć awaryjny, którym był dojazd Greiserówką do Komornik i Szreniawy, a stamtąd wykonać objazdówkę przez Rosnowo, Gołuski, oraz Plewiska do domu, już niestety na otwartym terenie, co oznaczało męczarnie wietrzne, od których odpocząłem dopiero na ostatnich ośmiu kilometrach.

Test wyszedł pozytywnie - Czarnuch jest zwrotny, dobrze radzi sobie z korzeniami i piachem, hamulce się dotarły. Raz tylko spadł mi łańcuch, ale z mojej winy, bo zbyt szybko zmieniłem przełożenie z przodu z najcięższego na najniższe. Poza tym innych problemów nie odnotowano. Czarnuchu, oficjalnie mianuję Cię już na pełnoprawny dwukołowy pojazd w trollowej stajni :)

Relive TUTAJ.

Oczywiście do pracy bym nie zdążył, gdyby nie rower. Dojazd w obydwie strony doliczony do dystansu.





Komentarze
Trollking
| 20:58 sobota, 6 lipca 2019 | linkuj Kamil - w sumie mógł, ale nawet o nim nie pomyślałem, bo to by oznaczało powrót pod wiatr przez jakieś 20 kilometrów :) W sumie i tak wracałem pod wiatr, ale... :) Poza tym na razie jestem po górkach, stęskniłem się za to za jeziorkami.

Lapec - no dobra, to ma ręce i nogi. Oraz kierownicę :)

Ania - dzięki, również w imieniu Czarnucha :)

Grigor - z tym bezpieczniej to nie wiem, bo na drodze z ostatniej foty miałem mijankę z jakimś gówniarzem w łatanym BMW. To zawsze zagrożenie :) Ale co do lasów to właśnie po to nabyłem Czarnucha, żeby się czasem odchamić od szosy i bardzo to lubię!
grigor86
| 19:42 sobota, 6 lipca 2019 | linkuj Nie zrażaj się i jeździj w terenie często. Czasem może i niewygodnie, ale piękniej i bezpieczniej.
anka88
| 19:17 sobota, 6 lipca 2019 | linkuj Czarnuch dobrze się spisał. Brawa dla niego i dla Ciebie za fajne fotki.
Lapec
| 06:37 sobota, 6 lipca 2019 | linkuj Sprecyzuje że chodziło mi o wpisy po deszczu (leśne), a nie że deszczu życzę :-P
kamilzeswaja
| 22:49 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Nie, nie, nie! Kierunek mógł być inny - Dziewicza Góra.
Po pierwsze nie musiał byś jechać przez Luboń, po drugie Wartostrada, Koziegłowy, Czerwonak i jesteś na miejscu - prawie bezkolizyjne i wracając od razu wjechałbyś do pracy :)
Trollking
| 21:56 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Hehe, podsumuję tę kreatywność banalnie - jutro Sobota :)

Dobranoc :)
huann
| 21:53 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Choćby i Czerwonak-a. Dobranoc :)
huann
| 21:53 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Niech choć odwiedzi Kórnik (tak mu dopomóż Buk!) - niech chwyci Wronki (wiem, powinno być: w ręce) cokolwiek na (P)obiadziska!
huann
| 21:50 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Tak twierdzi Turek, co nie jada Konin w Środę (by uszczegółowić przebieg)
Trollking
| 21:48 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Łódź Warta Poznania - ja już mam gotowe hasło na szlak z Dębca do podpoznańskiej UĆ-i :)
huann
| 21:44 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Nad Wartę - warto! - można by jeszcze rzec - i komplet haseł promocyjnych mamy z głowy :) Choć nie Łódź się, że to dobre hasła! ;)
Trollking
| 21:37 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Dokładnie :) I tylko tu można - mając gdzieś filozofię - doznać granicy Poznania :) Zapraszam!
huann
| 21:24 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Wielkopolska: najlepsza do Poznania i zaPoznania!
Trollking
| 20:20 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj A dziękować :) Tak, WLKP też ma "coś" do pokazania, do tego jest minimalnie bliżej niż Sudety :) Za więcej deszczów jednak podziękuję :)
Lapec
| 18:48 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Ale kapitalny wpis ;) Góry to góry, ale to tu widać piękno Wielkiej Polski ;). Oby częściej padało, to i ja będę pisał "hura" :D
Trollking
| 18:43 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Huann - co prawda, to prawda :) Co do getta to ja mam podobnie w Warszawie - tam znaczna część centrum jest postawiona na jego ruinach. W Łodzi chyba jednak jest to bardziej dojmujące, bo przetrwało sporo oryginalnych budynków.

Księgowy - taaa :) Od dwóch miesięcy, choć nie miałem do tej pory okazji do dłuższych testów.
Ksiegowy
| 18:14 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Woow masz 29era?
huann
| 17:55 piątek, 5 lipca 2019 | linkuj Po takim teście pewnie z jeszcze większą chęcią wrócisz na szosę :)
Książek o łódzkim getcie od pewnego czasu już nie czytam, bo za bardzo mi się obrazki z przeszłości nakładały na postrzeganie najbliższego otoczenia.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]