Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.10km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.06km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekarnik - otwarcie :/

Niedziela, 2 czerwca 2019 · dodano: 02.06.2019 | Komentarze 11

No i niestety - stało się to, co nieuniknione. Pojawił się ukrop z nieba, czyli coś, co mój organizm wykańcza całkowicie. Z dwojga złego zawsze wolę mróz od upału, bo od niego przynajmniej nie mam jajecznicy pod kopułą (prócz tej, którą mam na co dzień). Tymczasem dziś, przy niecałych trzydziestu stopniach i ostrym słońcu, pod koniec jazdy miałem mroczki w oczach, a głowę rozsadzały mi małe młoteczki (dla obrazowego porównania - coś jak ostry kac, tyle że nie pamiętam, kiedy go ostatnio miałem, za to co roku są mi serwowane niechciane zamienniki). Wiem, że są miłośnicy takich warunków pogodowych, ale zastrzegam - u mnie nie jest to kwestia marudzenia, lecz odgórnego działania zbyt wysokich temperatur na moje, nienawidzące ekstremów, jestestwo. Sorry, taką mam kichę :)

W sumie trochę sam sobie jestem winien - wczorajsze "analizy pomeczowe" (do dupy ten mecz) się sporo przedłużyły i nie chciałem ryzykować :) Gdy wyruszyłem, było już po dziesiątej - mam za swoje.

Wykonałem północną pętelkę, głównie przez miasto (korki były nawet, o dziwo): Dębiec - Łazarz - Centrum - Sołacz - Piątkowo - Morasko - Radojewo - Biedrusko - Bolechowo - Owińska - Czerwonak - Koziegłowy - Gdyńska - Bałtycka - Hlonda - Śródka - Garbary - Dębiec. Ominąłem Wartostradę, bo wystarczyło mi to, co widziałem na trasie do Biedruska i w Owińskach - życie mi było więc miłe :)

Sił na opisywanie nie mam, więc będą głównie same fotki robione na szybko. A BS-a (oraz Relive) ogarnę wieczorem, jak wrócę, bo znów trzeba nadrobić kolejne zaległości towarzyskie.













EDIT WIECZORNY:

1. Tutaj Relive.

2. Po południu w tym piekarniku przeszliśmy jeszcze jakieś 10 kilosów podczas odwiedzin przyjaciół na Głuszynie. Pies na szczęście miał momenty oddechu - nienawidzi upału tak samo jak ja.


3. I na koniec (już taki koniec-koniec) dowód na to, że przebywanie w dwóch miejscach na raz nie jest niemożliwe. Proszę bardzo - oto niekopiowane z żadnego portalu fotki jeleniogórskiego Placu Ratuszowego, robione około godziny jedenastej, z 19. Parady Rowerów. Co z tego, że byłem akurat na wysokości podpoznańskich Owińsk? Są? Są!:)





Komentarze
Trollking
| 12:53 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Już mamy prawdziwe lato, podziękuję za więcej :)
Lapec
| 06:07 wtorek, 4 czerwca 2019 | linkuj Nie pogardziłbym takim rozwiązaniem, patrząc na prognozowane warunki :) Choć, ciągle się łudzę że będzie choć trochę tego prawdziwego lata. W zimie kostki mi zmarzły, teraz nad wodę trzeba jechać i je wygrzać ;)
Trollking
| 19:52 poniedziałek, 3 czerwca 2019 | linkuj Ćwiartek nie lubię, więc postaram się mrozy dawkować :)

Co będzie z latem - zobaczymy. Jeśli jednak będzie przez całe 25 stopni w najgorętszym momencie dnia, z opadami jedynie w nocy, chyba możemy uznać to za kompromis :)
Lapec
| 06:21 poniedziałek, 3 czerwca 2019 | linkuj U nas 26*C - przyzwoicie, ale trzeba się cieszyć z tego co się ma, bo lato się do bani szykuje ;/. O mrozach mi nie przypominaj nawet - na samo wspomnienie mnie ćwiartki przechodzą :D
Trollking
| 21:40 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj Dzięki. Większość robiona w ruchu, podczas wachlowania się telefonem :)
grigor86
| 20:36 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj Ciekawe zdjęcia.
Trollking
| 19:53 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj Kamil - ze względów uwzględnionych we wpisie nie mogłem wyjechać o 6:00 :) Wiem, wiem, Dziewicza nie ucieknie Czarnuchowi :)

Gizmo - przecież napisałem, że nie marudzę, tylko opisuję to, co dzieje się z moim (i nie tylko moim) organizmem... Doznań osób niedostosowanych do upałów nie zrozumie ktoś, kto nie ma z tym problemów. Ale czasem wystarczy się chociaż postarać. Przypominam - nie żyjemy w Afryce, tylko na północy Europy, geny mamy dostosowane do klimatu umiarkowanego. W lesie byłem po południu, ale na spacerze - trochę lepiej, a co najważniejsze słońce tak nie napieprza, jednak i tam duchota koszmarna.

Huann - wiem, wiem. Nie po raz pierwszy łączymy się w "bulu"... :)

Ania - tak, albo wczesny poranek, albo wieczór. To jedyny ratunek. Ponownie witam w kubie upałocierpiących :)

A tak w ogóle to "doedytowałem" wpis o kilka elementów na samym końcu :)
anka88
| 19:39 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj Tak racja, upał był miażdżący, dlatego my na rower wybraliśmy się dopiero wieczorkiem.
huann
| 18:24 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj A ja rozumiem ten dzisiejszy gorączkowy ból...
gizmo201
| 15:58 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj Wreszcie ciepło, a ten marudzi! Ciesz się póki możesz bo lato zapowiadają deszczowe. A jak za ciepło do lasu, tam fajnie chłodniutko.
kamilzeswaja
| 12:09 niedziela, 2 czerwca 2019 | linkuj Trzeba było wyjechać o 6:00. Było 15 st.C.
A tak w ogóle to Dziewicza czeka na szczytowanie z Czarmuchem :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jaduz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]