Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209922.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 702368 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.50km
  • Czas 02:07
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 161m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cichacz koński, półmaratoński

Niedziela, 14 kwietnia 2019 · dodano: 14.04.2019 | Komentarze 26

Dziś rano, gdy spojrzałem za okno, zdziwił mnie deszcz-cichacz. Zawsze bowiem podczas opadów mam pełną perkusyjną symfonię dochodzącą z parapetu, tym razem nic. Pełen zaskok, tym bardziej, że prognozy mówiły o końcu deszczu jeszcze w nocy.

Trochę mi to skomplikowało plany, bo z powodu roboty trzeba było wyruszyć rano, a tu taki zonk. Szybko ogarnąłem więc crossa, bo szosy szkoda, i lekko po dziewiątej byłem na trasie. Choć ciężko powiedzieć, żebym daleko zajechał - już na pierwszym kilometrze musiałem ją skorygować. Zapomniałem bowiem, że znów w Poznaniu jest jakiś półmaraton, jeden z tysiąca podobnych tego typu imprez, które różni jedynie nazwa sponsora i nazwisko ("amatora" oczywiście) Kenijczyka, który go wygrywa. Szczegół, że na Dębcu pierwszy biegacz mógł się pojawić za jakieś półtorej godziny, trzeba było postawić policjantów i strażników już teraz, żeby zablokowali ulicę.

W sumie zły nie byłem, bo przejazd Dębinką to zawsze dla mnie przyjemność - tego nigdy za dużo. W tym samym czasie opady ustały.


Jednak nie żałowałem wyboru roweru - korzystając, że mam czołg pod tyłkiem, po dotarciu do Starołęki postanowiłem wykonać dość ryzykowny test, polegający na wbiciu się w pustynne okolice Żegrza i Rataj. I cóż, jak koszmarnie tam było, tak jest, ale powoli coś dziergają i może za jakiś czas zagłębienie się w te rejony na dwóch kółkach nie będzie ryzykowne dla zdrowia i życia.

Odwiedziłem też nasze poznańskie "metro" :)

Następnie przez Franowo i wzdłuż Dymka na Kobylepole, a stamtąd w końcu otwartym szlakiem do Zalasewa i Swarzędza. Stamtąd DK92 do Paczkowa i powrót przez Siekierki, Gowarzewo, Tulce, Żerniki, Jaryszki, Krzesiny, Starołękę i znów Las Dębiński do domu. Spokojnie, na luzie, bez ciśnienia - tym bardziej, że wciąż mocno wiało.

Gdy czekałem - a jak - przy zamkniętych rogatkach na Krzesinach, miałem okazję do spowiedzi. A przynajmniej do obejrzenia jej reklamy, a przy okazji do zastanowienia, czy aby taka tablica przybita do drzewa i palika jest legalna, czy to jakaś kościelna samowolka :)

A kawałek dalej... Hm, tego jeszcze nie widziałem. Ja nie na DDR-ce, w zamian na niej, w pełnej krasie...

W sumie większość śmieszek mamy takich, że koń by się uśmiał, ale mimo wszystko wydaje mi się, że mandacik by mógł być :) Tym bardziej, że jeszcze miałem okazję zobaczyć, jak jeździec zgrabnie pokonuje rondo na Minikowie przez... jego środek.

Na koniec jeszcze motyw maratoński. Miasto znów stało.

Naprawdę nie wiem, jaki ćwierćmózg wymyślił, że zablokuje Poznań akurat w niedzielę handlową, przez co tramwaje miały około dwudziestu minut do pół godziny opóźnienia. Dzięki temu miałem znów okazję popedałować sobie rowerem miejskim (dystans dodaję do ogólnego) - tym razem trafił mi się egzemplarz ze skrzywionym pedałem, więc po zejściu z niego poruszałem się jak kaczka. Oby to nie poszło dalej, do mózgu :)

Relive TUTAJ.





Komentarze
Trollking
| 20:40 wtorek, 16 kwietnia 2019 | linkuj Coś w tym jest.

Ale i też Kościół katolicki jest sam sobie winien. Nie będę rozpoczynał litanii jego grzechów, bo chyba je znamy.

Fajnie, że ludzie - jeśli potrzebują wiary - potrafią znaleźć ku temu odpowiednie miejsce.
Jurek57
| 20:34 wtorek, 16 kwietnia 2019 | linkuj Jeśli mówimy o protestantach ... .
Tak jak katolicyzm jest konserwatywny. Chociaż widać że się zmienia. Wolno ale zmienia !
To protestantyzm ze względu na swoje liczne podziały (odłamy) stał się "modny". I co ciekawe "pęd" do wiary (chrześcijańskiej) nawet na zgniłym zachodzie jest bardzo duży.
Ten "azymut" na protestanta to między innymi "szersza oferta" i większa skuteczność kierowania mniejszą (bo rozczłonkowaną) ilością dusz.
Tak myślę
Trollking
| 20:14 wtorek, 16 kwietnia 2019 | linkuj No przecież ja napisałem o protestantach jako innych chrześcijanach, w kontrze do Twoich słów, iż "ze znanych mi wyznań europejskich kościół katolicki jest najbardziej tolerancyjnym z wyznań" :) A to, co napisałeś, pokazuje, że jeśli społeczeństwo jest dojrzałe, to potrafi wybrać coś nie odgórnie (bo tak trzeba), tylko patrząc na przykład idący właśnie od przedstawicieli tego wyznania.
Jurek57
| 18:49 wtorek, 16 kwietnia 2019 | linkuj Tomasz
Apeluję o precyzję !
Protestanci chociaż chrześcijanie to jednak nie katolicy ! Na pierwszy rzut oka (świątynie , liturgia) już się różnią . Nie mówiąc o dogmatach !

A wiesz co jest w protestantyzmie ewenementem. Że głównie występuje w krajach rozwiniętych
zachodnich, postępowych. Jest ich około 800 milionów. I ma największy przyrost wiernych !
Trollking
| 18:11 wtorek, 16 kwietnia 2019 | linkuj Katolicyzm najbardziej tolerancyjny? Hehe, ciekawa teoria :) Polecam poczytać trochę o protestantach :)
Jurek57
| 19:13 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj Ze znanych mi wyznań europejskich kościół katolicki jest najbardziej tolerancyjnym z wyznań.
Nie zapomnij że byliśmy indoktrynowani nie tylko przez inne wiary ale również przez zaborców.Nie ma chyba kraju od Bugu na zachód tak "maltretowanego" jak nasz.
Najlepszym przykładem na katolicyzm którego obywatele w większości akceptują jest Austria. Katolików jest tam 3/4. I oni to deklarują urzędowo.
Ale oni po za epizodem z Hitlerem nie byli nigdy pod obcym bytem.
Wierzę że i nas na to stać.
Ale do tego trzeba wiary i wspólnego wysiłku ! :-)
Trollking
| 18:47 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj Wiem, że są. Ale cały czas piszemy o Kościele katolickim, jako dominującym w Polsce. Do innych odmian chrześcijaństwa - prócz może prawosławia - mam dużo mniej zastrzeżeń :)
Jurek57
| 18:45 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj Odpowiedź na p.s.
Kościół to "organizacja" w 90 świecka. Kiedyś dawno kościół zastępował "państwowość" przynależność. Sami a raczej nasi przywódcy wybrali taki model.
Kiedyś chyba bardziej kościół lokalny był "prywatny". Znaczy tworzyli go (tę część administracyjną) prominentni działacze ludu. Tak zostało jeśli chodzi o chrzest do dzisiaj.
Z tą różnicą że teraz ksiądz się pyta czy może ochrzcić ? A rodzice mają ostatnie słowo.
Podobnie działa każdy organizm państwowy.
Spróbuj się zrzec obywatelstwa ? :-) "Represje" są o wiele bardziej dotkliwe niż ekskomunika !
Są odłamy chrześcijaństwa gdzie chrzest jest "dobrowolny" i w dorosłym wieku .
Trollking
| 18:32 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj Tu się zgodzę :) I mogę Cię uspokoić, że rzadko rzucam słowa na wiatr bez wcześniejszych przemyśleń :)
Jurek57
| 18:28 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj No i na koniec TOLERANCJA !
Nie zauważyłeś jak nasze życie , zwłaszcza młodych się zradykalizowało ? I nawet nie jest to ich młodych wina. Jesteśmy "atakowani" nowymi ideologiami zewsząd . Wielu popada w skrajności.
Zycie nabrało takiego tępa że nie mamy odpowiedniego czasu na analizę. Nieistotne sprawy urastają do rangi problemu a rzeczy ważne ze względu na swą rangę i wielowątkowość nas przerastają. Po prostu brakuje nam czasu.
Stajemy się wygodni a autorytety podejrzewamy o manipulacje. Jasnowidze i inni przepowiadacze przyszłości są na topie !
Żyjemy w świecie gdzie informacja nas przytłacza. Podchodzimy w związku z tym do aksjomatów podejrzliwie a półprawdy akceptujemy bezwiednie.
To nie jest z mojej strony oskarżenie młodych czy tych którzy myślą inaczej. Ale ze względu na swój wiek i czas obserwacji świata mam bardziej obiektywny ogląd.
Złagodniałem.
Co nie znaczy że pewnych osądów należy się wyzbyć bo są przestarzałe. Każdy z nas jest inny i dobrze.
Najważniejsze by nasze opinie były oparte na wiedzy a nie na emocjach. :-)
Trollking
| 18:13 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj Wciąż nie uważam spowiedzi za rzeczy bardziej istotnej niż codzienne postępowanie wedle wcześniej ustalonych zasad. Zapobieganie daje więcej niż kajanie się.

Ale chyba nie ma sensu dalej roztrząsać tematu :)

ps."To że np. katolikiem stajesz się z automatu to nie wina kościoła tylko określonych warunków jak tradycja czy uwarunkowania nawet geograficzne" - a kogo, jak nie Kościoła, który sobie wymyślił, że chrzci się niemowlaki, a nie dorosłych? :)
Jurek57 | 17:51 poniedziałek, 15 kwietnia 2019 | linkuj A mnie się wydaje że każdy nawet ten co nie chodzi do spowiedzi może a nawet powinien zrobić sobie rachunek sumienia.Niekoniecznie w kościele.Co zrobi potem to już jego sprawa. Zaś ten co świadomie wykorzystuje instytucję spowiedzi do okresowego wybielania się "grzeszy" w dwójnasób.
Kościół zaproponował tylko spowiedź powszechną (z informacją i przestrogami) by wierni poważnie podchodzili do tematu.Po prostu ją zinstytucjonalizował.
Ja to rozumiem jako swego rodzaju terapię. Wyznanie grzechów , porozmawianie i zdanie sobie sprawy z ich konsekwencji.
Spowiednik to to taki terapeuta.
Znam osobiście dobrych spowiedników i też terapeutów psychologów. Ale znam też "szarlatanów" po obu stronach !
Więc bym nie generalizował !

Zastanów się ?
Po co istnieje sądownictwo ?
To również swego rodzaju spowiedź. Przesłuchania, dowody argumenty itd. Umoralnianie ... .
Świeccy poszli znacznie dalej. Podsądny ,może nawet kłamać by się wybielić i nie ponieść kary. Zatrudnili nawet adwokata by ten przekonał niedowiarków (osądzających).

Różnica zaś jest zasadnicza. W kościele co najwyżej możesz nie otrzymać rozgrzeszenia w cywilu idziesz do pudla.

Chodzi mi o to by by każdy dorosły podchodził do swojego życia poważnie.
I zdawał sobie sprawę co jest dobre a co złe.

Nigdzie nie jest napisane że gdzieś tam ludzie są mądrzejsi i wybory dokonują bardziej świadomiej.
Oczywiście okoliczności skłaniają do określonych wyborów ale każdy wybór powinien być osobistą wolą. To że np. katolikiem stajesz się z automatu to nie wina kościoła tylko określonych warunków jak tradycja czy uwarunkowania nawet geograficzne.
Nie demonizuj ... znam wielu którzy wyszli z kościoła i włos im z głowy nie spadł.
Mam też znajomego który zmienił wiarę na katolicką.
A to że kiedy jesteś dojrzały i taką decyzję podejmujesz to nawet lepiej.Bo zdajesz sobie z tej decyzji sprawę.
Mamy XXI wiek i tak jak wszystko się i kościół zmienia. Może opornie ale się zmienia.
My , Ty tylko nie zauważamy bo to wymaga jedno: zaangażowania czy bliskich kontaktow jak wiara.
Trollking
| 21:58 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Ależ ja właśnie piszę głównie o reszcie, nie o sobie! I to chciałem przekazać.

Po kolei - człowiek, który wie, że nie ma opcji spowiedzi, a każdy "grzech" idzie na jego konto, stara się być lepszym. Lub w ogóle to olewa, jest gnojem, lecz robi to świadomie, wiedząc o konsekwencjach prawnych.

Z drugiej strony jest wygodnictwo - a tam, co się będę przejmował, zrobię swoje, a potem się wyspowiadam, będzie wyzerowane. Oczywiście Kościół w teorii odróżnia żal szczery od nieszczerego, ale wiemy (ja wiem, mam nadzieję, że Ty też nie masz złudzeń), jak to w praktyce wygląda. Odbębnić swoje, dostać pokutę i można znów szaleć!

Jurek, żyjemy w Polsce, a nie w kraju, gdzie wybiera się boga czy religię według tego, co czujemy. Tu odgórnie bóg to Bóg, ten w Trójcy Jedyny. Dopiero gdy masz na tyle cywilnej odwagi, żeby o tym pomyśleć i podyskutować, możesz dowiedzieć się, iż albo są alternatywy, albo... nie ma Boga/bogów.
Jurek57 | 21:39 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Tomasz
Nadal piszesz o sobie. I mam nadzieje że szczerze.
Ale ludzie się od siebie różnią. A już takich co deklarują dobro jest na kopyta. A potem wracają do swoich gierek.
Zauważ że każda terapia prowadząca do poprawy najlepsze wyniki osiąga gdy "spowiadamy się " publicznie przed osobą która wysłucha nas i obiektywnie oceni.
Chyba nic lepszego człowiek nie wymyślił.
Przyznanie się do własnych błędów i wyciągnięcie wniosków to nie "grzech".
To zależy od nas nie od księdza.
Jeśli to pomoże nam postępować trochę lepiej to co w tym złego ?
Trollking
| 21:22 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj A na jakiej podstawie tak uważasz? Bo też zostałeś wychowany jako katolik.

Według mnie lepiej być po prostu dobrym człowiekiem, czyli nie krzywdzić innych - tak fizycznie, jak psychicznie. Wiem, to nieprecyzyjne, tak samo jak nieprecyzyjny jest Kościół w swoich przykazaniach i mało logiczny jego katechizm.

Ale są pewne wartości przyjęte w humanistycznych kulturach - nie kradnij, nie zabijaj, nie stosuj przemocy, nie wywieraj presji psychicznej, nie zyskuj na cierpieniu innych, itp. itd. Jeśli masz je w głowie i ich przestrzegasz, nie musisz na siłę (bo to obowiązek, nie przywilej) mówić o tym najczęściej obcemu Ci człowiekowi.

Stąd moja ocena tej procedury. Jak na moje sztucznej i niepotrzebnej.
Jurek57 | 21:14 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Tomasz
Staram się być precyzyjny. Nie piszę o kościele ale tylko o spowiedzi.
Nie jestem ani obrońcą ani krytykim wiary. Bo moja wiedza na to nie pozwala.
Odnoszę się tylko do Twojej niesprawiedliwej oceny. Zwłaszcza spowiedź i to taka indywidualna twarzą w twarz to coś co każdy powinien przynajmniej raz do roku na poważnie przeprowadził !!! :)
Trollking
| 20:58 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Jurek - to BYŁ mój "problem" od dziecka. Zostałem wychowany jako katolik, ale świadomie, jako człowiek dorosły, stwierdziłem, że nie jestem hipokrytą i nie będę udawał, iż wierzę. Jednak przez dobrych iks lat chadzałem do kościoła, chodziłem do spowiedzi, brałem udział w tym więc "od środka". Może podświadomie dając sobie cień szansy, iż ma to jakiś sens. W związku z tym, że przez jakieś pół życia co niedzielę bywałem na mszy (tak, regularnie, nie od święta, jak większość rodzimych "wierzących"), wydaje mi się, że mogę się wypowiadać :) Dodam, że nawet jako agnostyk bywam w katolickich świątyniach i słuchając - już jako człowiek świadomy - poziomu "ludzi Boga", cieszę się, że podjąłem jedyną słuszną decyzję :)

Proszę, nie nazywaj mnie demagogiem. Nie uważam się za podatnego za głos mas czy mody - wręcz przeciwnie.
Jurek57
| 20:16 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Tomaszu
Przecież to nie twój problem , spowiedź ?
Sam nie pamiętam kiedy byłem.
Ale spowiedź nie jest dla księdza czy kościoła którego nie znasz bo go omijasz.
Przyznanie się do swoich błędów przed obcą osobą wymaga jednak odwagi. A co zrobisz potem deklarując poprawę to już inna sprawa. W końcu przyjmujesz jakieś zobowiązanie ?Które w większości łamiesz !
Popadasz w demagogię na dodatek stosujesz modną ostatnio urawniłowkę.

Tak na marginesie ... .
Mój ojciec po wojnie w której uczestniczył ! Zgłosił się jeszcze we Włoszech do swojego kapelana. Chciał po tych okropnościach zostać księdzem.
Ów ksiądz odwiódł go od tego.
Argumentem który przeważył było słuchanie spowiedzi. Bo do tego trzeba mieć żelazną psychikę !
Trollking
| 19:54 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj DaruS - czekam na fotę, obowiązkowo przeszukuj zasoby :) Taaa, wygrywają amatorzy, najczęściej czarnoskórzy, którzy zupełnym przypadkiem znajdują się akurat tam, gdzie jakiś maraton się odbywa i stwierdzają: "aaaa, se wezmę udział, bo kocham sport" :) A spowiedź jest spoko, nagrzeszysz, pójdziesz do kolesia, który pewnie ma na sumieniu więcej niż Ty, poudajesz, że Ci żal, on poudaje, że go to interesuje, klepniesz kilka zdrowasiek i zaczynasz od nowa :)
Trollking
| 19:49 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Ania - Dębinka to dyżurny kierunek spacerów z Kropą, jak tylko jest chwila wolnego to można spędzić tam sporo czasu w pięknym otoczeniu :) Co do imprez, to gdyby była jedna, może dwie w roku, do tego w faktycznie wolne niedziele, byłoby ok. A tak to upierdliwe są strasznie.

Bitels - w sumie kóń podążał w kierunku Dębca, a starzy poznaniacy od zawsze mawiali "kóniec Dymbiec". Może to o to chodziło? :)

Huann - hehe, no tak :) Rzepak - już mi tęskno do tego zapaszku :)

Jurek - ale... o co chodzi? :) Chciałbym się jakoś odnieść, lecz nie rozumiem Twojej zaczepki :)

Grigor - dzięki :) Wolniej się jechało, to mogłem sobie pozwolić :)
DaruS
| 19:48 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Zawsze mogło być gorzej na DDR-ce np. wóz drabiniasty z sianem ( widziałem coś takiego jak odnajdę fotkę do dodam do jakiegoś wpisu) albo lepiej Grecki rydwan. A amatorzy na profesjonalnych imprezach zawsze wygrywają ... e coś pokręciłem :P Znając Twoje podejście do tematu czarnej mafii to pewien jestem, że na takiej spowiedzi byłeś rzecz jasna ''na kartki'' :)
grigor86
| 19:22 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Dużo ciekawostek dziś w Twojej galerii :-)
Jurek57
| 19:19 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Ja bym tego tak nie zostawił ... !
Blokada miasta i to w niedzielę handlową i ta spowiedź ! Koniowi też bym nie darował.
A już kenijczycy chyba trochę przesadzają .
Co na to GW a czy prezydent o tym wie ? :-)
huann
| 19:11 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Wg niektórych każdy pedał jest skrzywiony ;) A niedziela nie dość, że handlowa - to ponadto palmowa, ale ja, ze względów zdrowotnych roboczo przechrzciłem(!) ją na rzepakową :D
Bitels
| 18:47 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Jedni jeżdżą na rowerach, inni na kóniach :)
anka88
| 17:50 niedziela, 14 kwietnia 2019 | linkuj Dębinka jest przyjemna, to fakt. Jadąc na Szachty też przez nią przejeżdżaliśmy. Jazda konna w takim miejscu? No koń by się uśmiał :D. Imprezy poznańskie bardzo komplikują jazdę po mieście, też się kiedyś o tym przekonałam.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]