Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.65km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ślimaczkowo

Środa, 20 lutego 2019 · dodano: 20.02.2019 | Komentarze 2

Na początek - jak to mam czasem w zwyczaju - pozytyw, żeby nie zalać tego miejsca jedynie negatywami. Oto on: jednak nie padało. Ulewy i takie tam zostały przesunięte na jutro. Dziś więc mogłem oddać się przyjemności z jazdy.

To ostatnie zdanie oczywiście napisałem pod przymusem, z lufą skierowaną w moją skroń przez teoretyka radości z kręcenia w każdych warunkach. Ale że już sobie poszedł, to mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że owej przyjemności miałem dziś mniej niż zero, a może nawet gorzej. Co z tego bowiem, że było w miarę ciepło jak na luty (pięć stopni), skoro wietrzysko tak hulało i dawało się we znaki, że odczuwalna temperatura to coś w okolicach grubego minusa.

Męczarnia męczarnią, ale swoje zrobić było trzeba. Jednak żeby nie połączyć masakry z nudą, wykonałem dziś testowo kombinację, która wygląda na Relive jak struś bez szyi i głowy. Czyli: Poznań - Plewiska - Skórzewo - serwisówki do Dąbrowy - Zakrzewo - Dąbrówka - Plewiska (obowiązkowe kilka minut przy rogatkach) - Dopiewiec - Konarzewo - Chomęcice - Plewiska - Poznań. Wyszło pod względem średniej koszmarnie, ale cóż zrobić, jak nic nie da się zrobić?

Obowiązkowe akcesorium każdego smarkacza trzymałem w pogotowiu :)

Wciąż fascynuje mnie temat śmieszki w Skórzewie, tej, co to powstała jako hybryda kostki oraz asfaltu. Radosną twórczością jest jej zakończenie, które oczywiście w Polsce nie mogło być wykonane normalnie. Za to mamy ślimaczka. Żeby dostać się bowiem na wiadukt widoczny na trzecim tle...

...trzeba zrobić nawrotkę o 360 stopni, dojechać do ronda, tam odczekać swoje w kolejce, potem znów zakręt i... jesteśmy na górce.

Dodam, że póki owo cudo nie powstało (oczywiście ku wygodzie rowerzystów) po prostu się jechało. Teraz... jak na załączonym. Dzię-ku-je-my!





Komentarze
Trollking
| 21:16 środa, 20 lutego 2019 | linkuj Dzięki w imieniu kiery. Ale nowa owijka by już się przydała ze względów estetycznych, choć ta aktualna jest fajnie mięciutka :)
Katana1978
| 18:32 środa, 20 lutego 2019 | linkuj Ale fajna kiera, nie to co u Morsa....
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apacj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]