Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.65km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ślimaczkowo

Środa, 20 lutego 2019 · dodano: 20.02.2019 | Komentarze 2

Na początek - jak to mam czasem w zwyczaju - pozytyw, żeby nie zalać tego miejsca jedynie negatywami. Oto on: jednak nie padało. Ulewy i takie tam zostały przesunięte na jutro. Dziś więc mogłem oddać się przyjemności z jazdy.

To ostatnie zdanie oczywiście napisałem pod przymusem, z lufą skierowaną w moją skroń przez teoretyka radości z kręcenia w każdych warunkach. Ale że już sobie poszedł, to mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że owej przyjemności miałem dziś mniej niż zero, a może nawet gorzej. Co z tego bowiem, że było w miarę ciepło jak na luty (pięć stopni), skoro wietrzysko tak hulało i dawało się we znaki, że odczuwalna temperatura to coś w okolicach grubego minusa.

Męczarnia męczarnią, ale swoje zrobić było trzeba. Jednak żeby nie połączyć masakry z nudą, wykonałem dziś testowo kombinację, która wygląda na Relive jak struś bez szyi i głowy. Czyli: Poznań - Plewiska - Skórzewo - serwisówki do Dąbrowy - Zakrzewo - Dąbrówka - Plewiska (obowiązkowe kilka minut przy rogatkach) - Dopiewiec - Konarzewo - Chomęcice - Plewiska - Poznań. Wyszło pod względem średniej koszmarnie, ale cóż zrobić, jak nic nie da się zrobić?

Obowiązkowe akcesorium każdego smarkacza trzymałem w pogotowiu :)

Wciąż fascynuje mnie temat śmieszki w Skórzewie, tej, co to powstała jako hybryda kostki oraz asfaltu. Radosną twórczością jest jej zakończenie, które oczywiście w Polsce nie mogło być wykonane normalnie. Za to mamy ślimaczka. Żeby dostać się bowiem na wiadukt widoczny na trzecim tle...

...trzeba zrobić nawrotkę o 360 stopni, dojechać do ronda, tam odczekać swoje w kolejce, potem znów zakręt i... jesteśmy na górce.

Dodam, że póki owo cudo nie powstało (oczywiście ku wygodzie rowerzystów) po prostu się jechało. Teraz... jak na załączonym. Dzię-ku-je-my!



Komentarze
Trollking
| 21:16 środa, 20 lutego 2019 | linkuj Dzięki w imieniu kiery. Ale nowa owijka by już się przydała ze względów estetycznych, choć ta aktualna jest fajnie mięciutka :)
Katana1978
| 18:32 środa, 20 lutego 2019 | linkuj Ale fajna kiera, nie to co u Morsa....
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa suree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]