Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.20km
  • Czas 01:50
  • VAVG 29.02km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pokrzacznie

Piątek, 28 września 2018 · dodano: 28.09.2018 | Komentarze 5

Z grubsza dziś było małe CTR-C + CTR-V z wczorajszego wypadu. Taka sama zdradliwa - bo niby sympatyczna - temperatura, tak samo gnojący zimnem z zachodu mocny wiatr, tak samo zachmurzone niebo, które czasem stawało się słoneczne. Zmiana dotyczyła kilku detali - pojechałem na zachód, ale trochę bardziej na północ, choć nie planowałem (o tym będzie później) oraz kompletnie wysypało mi się Endomondo, więc Relive za ten wypad został perfidnie wyskrobany zanim się urodził. Bywa :)

Początek trasy wykonałem trochę inny niż zawsze, gdyż skorzystałem z dobrodziejstwa częściowo wyasfaltowanych dróżek i pyknąłem się na śliczne (słowo jeszcze niedawno tu nie do pomyślenia) Szachty. Male kółeczko, kilka zdjęć, ładowanie akumulatorów i można było jechać dalej.
Punkt widokowy na Szachtach
Punkt błogosławiony na Szachtach
Punkt bliżej nieokreślony na Szachtach
Owo 'dalej" już było bardziej klasyczne: z Poznania przez Plewiska, serwisówki, Zakrzewo, Sierosław, Więckowice, Fiałkowo, Dopiewo, Palędzie, Gołuski, Plewiska i do domu. Na styku Dąbrówki z Zakrzewem musiałem zmienić swoje pierwotne plany co do wybranych ścieżek, gdyż dalsza jazda mogła się skończyć tak, że już na pewno bym nie miał po nawrotce z wiatrem (choć i tak nie miałem), bo w radiowozie nie wieje :) Jak potem doczytałem - jakiś as (lub aska) przywitał się dziś w Dąbrówce z latarnią, która leżąc na ziemi dość skutecznie blokowała ruch. Pozostały objazdy.
Kusiło jechać prosto, kusiło...
Na granicy Świerczewa i Dębca ucieszył mnie wyjątkowo jeden widok - przystrzyżonych niemal do zera (ale chyba kiedyś odrosną, mam nadzieję w wersji mini) krzaków przed dojazdem DDR-ką na rondo - teraz, w końcu, auta widzą rowerzystę, rowerzysta widzi auta. Wcześniejsza wersja (trwająca dobre pięć lat) przez badyle wysokości średniej wielkości muru, wzmacniała wiarę, czy to w ludzi, czy w dobroć losu: można było jechać "na pałę" lub hamować do zera, żeby zminimalizować ryzyko, bo to były naprawdę mordercze krzaczory :)
Krzaki wycięte, widoczność wróciła





Komentarze
Trollking
| 19:31 niedziela, 30 września 2018 | linkuj Dupiewo będzie okazjonalnie lub na stałe - zależy jakie znaki postawią na pewnej DDR-ce :)

Spokojnie, kilka ofiar śmiertelnych i trochę przytną :)
huann
| 08:00 niedziela, 30 września 2018 | linkuj Łee, miało być w opisach Dupiewo z przyczyn wiadomych - i co?
A co do krzaków, to u nas przy głównej dedeerówie WZ na skrzyżowaniu z jedną z głównych przelotówek samochodowych po zasianiu wyrosły bardzo ozdobne trawy wysokości metra. Nie koszą, bo ozdoba ;)
Trollking
| 20:47 sobota, 29 września 2018 | linkuj Mors - zdecydowanie Huragan z futerkiem :)

Ania - dziękuję. Szachty mają klimat :)
anka88
| 20:41 sobota, 29 września 2018 | linkuj Ależ ładne ujęcia... aż trzy pod rząd :).
mors
| 19:55 piątek, 28 września 2018 | linkuj Jutro w Jeleniej jarmark staroci i nie wiem, z którym rowerem będę się lepiej komponował. :> ;))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]