Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.30km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.74km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 291m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pietruszka smakowita

Sobota, 1 września 2018 · dodano: 01.09.2018 | Komentarze 15

Ja poproszę o cały miesiąc, ba!, o cały taki rok, jaki był dziś dzionek do jazdy. Genialna, ale to naprawdę genialna temperatura (rano osiemnaście stopni), cudownie zachmurzone niebo, a nade wszystko - słaby wiatr! Rzecz prawie tu niespotykana, więc tym bardziej trzeba ją odnotować w annałach. Lubię to.

Dzięki temu jechało mi się dziś rewelacyjnie. Pewnie gdybym nie pokonywał miasta z południa na północ, a potem z północy na południe, jechałoby się nawet wybitnie, ale marudzić nie zamierzam. Pysk mi się dziś cieszył, że można po prostu poruszać się do przodu, a nie walczyć non stop z przednimi i bocznymi podmuchami, bo jak wiadomo najczęściej inne nie występują :)

Zrobiłem "pietruszkę" (nać + korzeń, co widać na Relive, jak i na wklejonej mapce), z Dębca przez Hetmańską do Wartostrady, z niej Bałtycką do wyjazdu na Bogucin, Janikowo i Kobylnicę, następnie moim ulubionym leśnym traktem do Wierzonki, wjazd do Karłowic i zjazd z nich, a w końcu powrót przez Kicin, Mielno, Koziegłowy, Gdyńską i znów Wartostradę do domu.

Zgłupiałem tylko w jednym miejscu, na styku Wartostrady z DDR-ką na ulicy Hlonda, zaraz przed burzonym i budowanym od nowa moście Lecha, choć też nie w jego bezpośredniej okolicy. Zdębiałem, gdy ujrzałem to:

Teraz zagadka: co autor miał na myśli, informując o "przejściu drugą stroną ulicy"? Dodam, że znajduje się ona jakieś sześć pasów ruchu dalej, a pomiędzy znajdziemy jeszcze barierki łamane na pas zieleni. Tak to wygląda z drugiej strony:


Generalnie cieszy mnie każda zamknięta DDR-ka, ale w tym przypadku tylko w jedną stronę jest się z czego radować. Dziś musiałem po prostu pojechać pod prąd, bo inaczej się nie dało. Oczywiście skończyło się na wciśniętym klaksonie przez jakiegoś nadgorliwca, dla którego stanowi on zapewne substytut mózgu. A dla planistów - wielkie brawa za poziom abstrakcji oraz za zmuszenie do ryzykowania życiem :/

Na koniec podsumowanie paskudnego, bo gorącego i wietrznego sierpnia. Większość przejechałem szosą, ale zdarzyły się też i wypady crossem. Wyszło tego łącznie 1738 kilometrów ze średnią 29,43 km/h. Była w tym jedna stówa, mikra i zrobiona wyjątkowo, bo aktualnie priorytetem są spacery z psem - samych rejestrowanych wykonałem ich w poprzednim miesiącu na około 140 kilometrów.





Komentarze
Trollking
| 21:03 czwartek, 6 września 2018 | linkuj Widziałem ten zjazd, ale jakoś nie ufałem :) Przynajmniej teraz wiem, dokąd prowadzi, dzięki! Generalnie też pierwotnie chciałem jechać Chemiczną, ale przez to wszystko mi przeszło :)
rmk
| 20:18 czwartek, 6 września 2018 | linkuj Tam gdzie pojechałeś pod prąd miałeś i będziesz miał ew. alternatywę bez problemu. Przecież pod mostkiem jest też asfaltowa DDR-ka, na którą wjeżdżasz z wartostrady i po trzech sekundach jesteś sześć pasów dalej ;) Przeoczyłeś? :)
Trollking
| 20:00 niedziela, 2 września 2018 | linkuj W tym aspekcie - na pewno :)
mors
| 22:06 sobota, 1 września 2018 | linkuj Na mnie zawsze możesz liczyć. ;))
Trollking
| 22:04 sobota, 1 września 2018 | linkuj Doprecyzuję: polskomeczowo :) Należałoby jeszcze dodać jakieś warzywo otwarcia i owoc o wszystko :)
huann
| 21:58 sobota, 1 września 2018 | linkuj O, dziękuję - całkiem meczowo: honory, pietruszka... :D
Trollking
| 21:51 sobota, 1 września 2018 | linkuj No proszę. I nie wiem co zrobić z tą informacją, bo i tak dalej nie będę tego liczył :)

Fajnie, że tego "bądzia" umieściłeś w nawiasie, to się chwali :)
mors
| 21:18 sobota, 1 września 2018 | linkuj No to zacznij śledzić, w końcu ''stats'' w nazwie zobowiązuje. ;)
W każdym (bądź) razie, to więcej, niż mój rekord i chyba nawet jest to 3 wynik w historii BS ;ppp
Trollking
| 20:48 sobota, 1 września 2018 | linkuj Huann - tak, to chyba od Ciebie przejąłem nazwę tej trasy, oddaję honory :) A nad morzem wieje NAWET BARDZIEJ niż w WLKP :)
Trollking
| 20:46 sobota, 1 września 2018 | linkuj Gość - nawet nie wpadłem na to, żeby w celu pokonania tych stu metrów cofać się kilometr, czekać na światłach i jechać tyle samo ścieżką po drugiej stronie, która jest tam fatalnej jakości :) Specjalnie za to wybrałem moment niemal zerowego ruchu, ale jeden z dwóch samochodów oczywiście musiał poklaksonić... Pozdrawiam również i dziękuję za śledzenie, a Poznań jest naprawdę ciekawy, nie wiem czy kolega tu mieszka na stałe, jeśli nie - zapraszam :)

Ania - najważniejsze, że bez wiatru, dobrze że nie tylko ja go nienawidzę :) Dzięki, a Kropa mam nadzieję nie narzekała, gdy ja już ledwo człapałem :)

Grigor - ależ znam drogę do Wierzenicy i tamtejszy kościół, podjazd (jest super), ale faktycznie nigdy nie zdecydowałem się jechać dalej, do Wierzonki, bo właśnie ten asfalt mnie nie przekonywał. Może w końcu kiedyś się odważę :)

Mors - a to dużo te 500 czy mało? Nie znam się i nie śledzę tej statystyki, więc zdaję się na Ciebie :) Co do wiatru to już Cię zapraszałem, żebyś sam się przekonał, a nie siał antytezy z obczyzny :) W Poznaniu aktualnie też leje :/
huann
| 20:40 sobota, 1 września 2018 | linkuj Od razu widziałem w tym wariancie trasy pietruszkę! Od pierwszej zauważonejniegdyś pietruszki.
A pogodę dziś miałem wprost odwrotną do tej na wybrzeżu - może poza temperaturą, bo tu było całkowicie wietrznie i słonecznie.
mors
| 20:20 sobota, 1 września 2018 | linkuj Przede wszystkim, to w sierpniu zdobyłeś rekordową liczbę komentarzy: 500+. Z czego pewnie połowa dzięki mnie, ekhm. ;)

"Śledzę malownicze opisy okolic Poznania. Jest ciekawiej niż w rzeczywistości." - no na pewno wietrzniej. :))

PS. u mnie cały dzień padało i się jechać nie dało ;p :(
grigor86
| 19:50 sobota, 1 września 2018 | linkuj Jak będziesz jechał następnym razem z Kobylnicy do Wierzonki, to daruj sobie ten Twój ulubiony, a dla mnie najnudniejszy odcinek 5km asfaltu, tylko skręć na Wierzenicę, gdzie spotka Cię kilka atrakcji jak np. 7% podjazd, drewniany kościół, dwór Cieszkowskiego, karczma kryta strzechą i kilka kilometrów nie najgorszego asfaltu do Wierzonki właśnie :-)
anka88
| 19:37 sobota, 1 września 2018 | linkuj Tak, to prawda, pogoda była dziś idealna :). Jupi! Też lubię ten odcinek drogi do Wierzonki.

Brawa za miesiąc sierpień, świetny wynik. No i Kropa na pewno też usatysfakcjonowana z wyniku ;)
Gość | 18:09 sobota, 1 września 2018 | linkuj Ok. Koniec drogi dla rowerów i nie ma przejścia. Ale dlaczego kolega pojechał >pod prąd< jezdnią jednokierunkową. Czy nie należało zawrócić do najbliższego skrzyżowania?
Ten z klaksonem chyba się wystraszył, bo kolega nie włączył niebieskiego pulsującego światełka.
Pozdrawiam. Śledzę malownicze opisy okolic Poznania. Jest ciekawiej niż w rzeczywistości.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdraz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]