Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.53km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ludwikując

Czwartek, 8 marca 2018 · dodano: 08.03.2018 | Komentarze 5

Powrót do codzienności wypadł na szaro-buro. Taki bowiem kolor miało dziś niebo i to, co pod nim. Do tego kapało jeszcze co jakiś czas, na szczęście to lepsze - deszcz, a nie białe gów... śnieżek. W związku z powyższym znów w obroty poszedł cross, który nie zdążył jeszcze do końca obeschnąć po wczorajszym wieczornym kręceniu.

W końcu jest ciepło... Bo przecież trzy stopnie na plusie to rzecz jeszcze niedawno niewyobrażalna, a jednocześnie bardzo ciesząca moje jestestwo, które tym razem nie musiało na cielesną powłokę zakładać tony ciuchów, wystarczyło kilka kilogramów. No i póki co wiatr nie szaleje, był dziś jedynie lekko upierdliwy, ale bez przesady.

Trasa to klasyczne przedpracowe kondominium - z Poznania przez Luboń, Komorniki, Szreniawę, Rosnówko, Stęszew, Łódź, Dymaczewo, Mosinę, Puszczykowo i znów Luboń do domu. Ale dziś wyjątkowo postanowiłem dodać do wyprawy jeszcze jeden element, czyli skręt w ślepą uliczkę, prowadzącą z miejscowości Krosinko do Ludwikowa. Miejsce jest o tyle ciekawe, że znajduje się już praktycznie na terenie Wielkopolskiego Parku Narodowego, niedaleko zeń do jeziora Kociołek oraz Budzyńskiego, a ponadto położone jest na niewielkim wzniesieniu o nazwie Góra Staszica. W XIX wieku i przez pierwsze ćwierćwiecze XX w. funkcjonował tam dom kuracyjny wraz z restauracją, w 1926 roku powstało sanatorium dla chorych na gruźlicę, natomiast w czasie II wojny światowej a to Niemcy postanowili je wykorzystać jako obóz wynarodawiający dla dziewczynek, a to Rosjanie jako szpital dla Armii Czerwonej. Aktualnie jest tam oddział Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii.

Biorąc pod uwagę położenie (w cieplejsze miesiące okolica prezentuje się przepięknie), jak już chorować (a lepiej nie), to tylko tam :) Cisza, spokój, ptaszki śpiewają... Postaram się kiedyś w wolny dzień dostać się na teren ośrodka, bo znajduje się tam kilka zabytkowych budynków oraz altan. Zaniepokoił mnie tylko szlaban, którego chyba (ale mogę się mylić, bo byłem tylko raz, i to przypadkiem) tu wcześniej nie widziałem, a wjazd był otwarty, również dla komunikacji podmiejskiej. Teraz może to być pewne wyzwanie.





Komentarze
Trollking
| 18:27 piątek, 9 marca 2018 | linkuj Huann - ta góra nazywała się kiedyś Ludwikowska, a jeszcze dawniej i ładniej - Ludwigshohe. Mogło w sumie tak zostać :)

Kamil - dzięki raz jeszcze za info, do przetestowania :)
kamilzeswaja | 15:52 piątek, 9 marca 2018 | linkuj Wyszukiwarka szaleje, bo w Puszczy Zielonka tez jest osada Ludwikowo, przez którą przejeżdżam czasami jeżdżąc po rewirach Grigora. Jak przejrzałem swojego BS, to trzy razy byłem w Ludwikowie na terenie dawnego sanatorium "Staszicówka". I nikt mi nie robił problemów. Teren ciekawy historycznie.
huann
| 22:47 czwartek, 8 marca 2018 | linkuj U Was Staszic usypał górkę (albo i nie), a u nas zachęcił do założenia całkiem Nowego Miasta. Przedzierając się zresztą wpierw przez potworne błota od strony Zgierza. Że też mu wtedy nie zbudowano ciągu pieszo-konnego z kostki....przynajmniej ktoś by się z takiego wynalazku na trasie Uć-Zgierz ucieszył. Albo by uciekł i nie wrócił. Mnóstwo wątpliwości zatem.
Trollking
| 18:13 czwartek, 8 marca 2018 | linkuj Ta wyszukiwarka lekko szaleje, ale poradziłem sobie inaczej, za pomocą wujeczka Gógla :) Dzięki za info!
kamilzeswaja
| 15:00 czwartek, 8 marca 2018 | linkuj W Ludwikowie byłem kilka razy, z czego dwa razy rowerem. Można się tam dostać od strony Jeziora Kociołek, od strony Szwedzkich Gór lub grzecznie obok portierni. Jak wpiszesz na moim BS "Ludwikowo" w wyszukiwarce to Ci się pokażą moje wpisy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa afree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]