Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.30km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.10km/h
  • VMAX 49.60km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy dzwonek

Środa, 7 lutego 2018 · dodano: 07.02.2018 | Komentarze 6

Spokojnie, nie zostałem zmuszony do karnego powrotu do szkoły, gdzie pewnie uczono by mnie aktualnie, że pod Grunwaldem walczyli żołnierze wyklęci, a przez płot skakał osobiście Jarek, stając na kocie. Nie. Dzwonek trafił mi się (chyba) pierwszy w tym roku - prosty, klasyczny i na szczęście niezbyt bolesny - uff.

Generalnie dzisiejszy wyjazd musiałem uskutecznić mega wcześnie (wyjazd po ósmej), bo w południe czekała mnie upiorna przyjemność pod kryptonimem "witamy w pracy". Te minus pięć na termometrze chętnie zamieniłbym na to samo, ale na plusie, jednak jakoś nikt z zaświatów mi tego nie zaproponował, trzeba więc było znów się opatulić na cebulę i ruszać. Trasę wybrałem zgodnie z powiewami wschodniego wiatru - z Dębca przez Hetmańską, Starołękę (na DDR-ce uroczo jak zwykle), Głuszynę, Koninko, Gądki, Szczodrzykowo, Krzyżowniki, Tulce, Żerniki, Krzesiny, Starołękę i Lasek Dębiński do domu. W Gądkach trafiłem przy Rabenie na tirową kumulację, więc moja średnia spadła do okolic temperatury, choć i tak z uwagi na warunki odbiegające od żaru tropików, nie miałem ochoty cisnąć.

No i dzwonek. Odbył się on właśnie tu:

Nie powiem, zaskoczył mnie :) Sprawa była o tyle skomplikowana, że na powyższym zdjęciu (nie)widać skrzyżowania w Tulcach, ja skręcałem z głównej w lewo, ale musiałem ustąpić samochodom z prawej, które zasłoniły mi widok, ruszyłem i... leżałem. Dobrze, że jechał tylko jeden TIR, który od razu się zatrzymał. A to lodowisko - jak sprawdziłem, gdy się pozbierałem - spowodowane jest strumykiem czegoś nieokreślonego, co płynęło sobie z posesji za płotem, nikt tego nie skuł, no i mamy. Skończyło się dobrze, a plusem dodatnim jest to, że znów nie wziąłem nowej szosy, bo bym już miał na niej pierwsze szlify. Tak poza tym drogi były całkiem przejezdne, co uśpiło moją czujność.

Jeszcze fotka z Lasu Dębińskiego...

Wstąpiłem też w okolicach Szczodrzykowa w pewno miejsce zobaczyć, co było napisane. Okazało się, że zakaz wstępu :)




Komentarze
Trollking
| 21:31 środa, 7 lutego 2018 | linkuj Katana - podziwiam. Dla mnie hardkor :)

Huann - mam podobnie :) W sumie to zmęczony jestem przez 24h na dobę, prócz tych spędzonych na rowerze :)

Lapec - ludzie, jak Wy żyjecie? :) Co do lodu to jeśli to kolejne gówno rodem z TVN-u to czemu nikt mi nie dał znać? Zebrałbym tantiemy :)
Lapec
| 20:10 środa, 7 lutego 2018 | linkuj Ja śpię 5h, w weekendy dłużej a co ok kwartał trafi się dzień na restart i 18-19h :P
Co do dzwonka to wpasowałeś się w nowe ramówki telewizyjne. Rusza Agent, Top Chef, ktoś musiał odpalić "Gwiazdy tańczą na lodzie" :D
huann
| 19:30 środa, 7 lutego 2018 | linkuj Moje mega wcześnie jest do 4 godzin po zwleczeniu się - niezależnie od godziny.
Potem już jestem tylko zmęczony po trzech biurowych kawach ;)
Katana1978
| 19:18 środa, 7 lutego 2018 | linkuj ja też - przeważnie wystarcza mi 4 godz snu
Trollking
| 18:33 środa, 7 lutego 2018 | linkuj Każdy ma inne pojęcie wczesności :) Za to łażę spać około północy, a często później.
Katana1978
| 18:31 środa, 7 lutego 2018 | linkuj Mega wcześnie - 8 rano - hahaha - ale się uśmiałam :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzpok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]