Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.20km
  • Czas 02:05
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lodówkowo

Piątek, 15 grudnia 2017 · dodano: 15.12.2017 | Komentarze 3

Wczoraj zostałem pokonany przez pogodę (rano breja, potem musiałem iść do pracy, a poza tym zaczęło padać), więc udało mi się jedynie pomęczyć godzinę na chomiku (33 km ze średnią 32,6 km/h) i przejść do roboty piechotą (na dystansie dokładnie pięciu kilometrów). Dziś za to miałem dzień wolny, w związku z czym najpierw się wyspałem (tu posiadam mistrzowskie umiejętności), a potem zacząłem kombinować w temacie rowerowym.

Wczesnym rankiem (czyli po dziesiątej) jeszcze nie padało, a drogi wydawały się w miarę przejezdne, stąd zakiełkowała mi nawet myśl o wyjeździe szosą. Jednak sam się za nią skarciłem, co jak się okazało było zdecydowanie słuszne, gdyż może w mieście było jeszcze całkiem komfortowo, ale już za nim zaliczyłem kilka zakrętów ze sporą zawartością błota pośniegowego, gdzie zwalniałem niemal do zera. A wisienką na torcie była ścieżka w Łęczycy, na której pojawiło się to, co pojawia się tam co roku, jak i co roku nikt nic z tym nie robi, a zakaz poruszania się drogą jak stał, tak stoi. Po tym, jak udało mi się wyjść cało z nagłego driftu (wciąż jestem w szoku co do swoich umiejętności), cyknąłem fotę i olewając debilne ograniczenie kręciłem dalej szosą, najpierw jednak uskuteczniając trening łyżwiarski, żeby wydostać się z tej pułapki.

Trasa (tu Relive) to "muminek", najpierw przez Lasek Dębiński, potem Starołękę, Krzesiny, Koninko, Sypniewo, Głuszynę, Babki, Czapury, Wiórek, Rogalinek, Mosinę, Puszczykowo, wspomnianą Łęczycę, Wiry oraz Luboń do domu. W Krzesinach skręciłem w kierunku bram 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego (to ci od F16), bo chciałem zrobić zdjęcie choćby przy bramie, jednak najpierw - nauczony doświadczeniem - zapytałem pilnujących, czy mogę. Panowie z przykrością poinformowali, że jest zakaz, a ja się cieszyłem, że wpadłem na pomysł, żeby najpierw spytać, bo z dziurą od kuli w głowie mogłoby mi się dość ciężko dalej jechać :)

Żeby wpis nie był łysy, to w zamian udokumentowałem mglisty klimat nad Wartą przy moście pomiędzy Rogalinkiem a Puszczykowem.


Mam dużą sympatię do tego miejsca. Jak zresztą do całych okolic granic WPN-u i Rogalińskiego PK. I nie jestem sam w tej sympatii.

Kilka ostatnich kilometrów pokonywałem w deszczu, a jutro nie dość, że idę wcześniej do roboty, to jeszcze mają być w nocy przymrozki. Słabo - a w sumie to w ogóle - widzę sobotnią jazdę.





Komentarze
Trollking
| 19:31 piątek, 15 grudnia 2017 | linkuj Dzięki :) jednak to ślizganie chętnie bym sobie odpuścił... :)
michuss
| 18:59 piątek, 15 grudnia 2017 | linkuj Tak, klimat świetny. No i poślizgać się było gdzie... ;)
Bitels
| 18:54 piątek, 15 grudnia 2017 | linkuj Fota na moście super. Fajny klimacik.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa torzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]