Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.20km
  • Czas 01:57
  • VAVG 28.31km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 243m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Qqrydzianie

Czwartek, 9 listopada 2017 · dodano: 09.11.2017 | Komentarze 10

Na trasie dziś kolekcja "jesień 2017, wersja jeszcze łagodna" - pochmurno, ale bez opadów, buro, ale nie ciemno, zimno, ale nie za bardzo, wietrznie, ale nie masakrująco. Do tego ostatniego dodałbym jeszcze zmienność kierunku "pod rowerzystę", choć to akurat nie sezonowość, a objaw permanentny, jak wiadomo :)

Trasa to lekko zmodyfikowany "kondomik" od strony Dębca przez Luboń, Wiry, Puszczykowo, Mosinę, Dymaczewo, Łódź, Stęszew, Szreniawę, Rosnowo, Plewiska i do domu. Prócz kilku gazeciarzy, dla których wyprzedzenie rowerzysty o milimetry jest zapewne sportem narodowym, obyło się bez przygód. Był tylko jak zwykle leciutki stres na ścieżce w Łęczycy, bo wpasowanie się w ten singielek na drodze między liśćmi wymagał sporej dozy uwagi. Ale udało się tym razem nie zaliczyć gleby.

Chciałem zrobić fotę z panoramą WPN-u, ale z niewiadomych mi przyczyn wciąż na polach zalega niezebrana kukurydza i nie było jak. Nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałem tak późne zbiory tego nieprzetworzonego popcornu, choć w sumie się nie znam i może tak ma być - całkiem możliwe, że przegapiłem ostatnich kilka tysięcy wydań "Agrobiznesu" :)

Jutro deszcze, wiatr i takie tam. Z roweru mogą być nici.



Komentarze
Trollking
| 19:43 sobota, 11 listopada 2017 | linkuj Hehe, nie wiem czy jest do właściwa odpowiedź na zadane pytanie :)
Jurek57
| 07:00 sobota, 11 listopada 2017 | linkuj "Święte słowa" Aniu !!! :)
anka88
| 17:40 piątek, 10 listopada 2017 | linkuj Nie kosili bo się bali, że jak wjadą to już nie wyjadą :)))
Trollking
| 20:46 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj No niby tak... ale w takim razie czemu nie kosili w październiku, gdy przez tydzień było prawie lato? :)

W to, że rolnik umie liczyć nie wątpię :)
Jurek57
| 20:17 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj Żadna zagadka.
Kukurydzy się nie kosi bo rolnik czeka na kilka dni ze słońcem by ziarno wyschło naturalnie. Znaczy za darmo.
Suszemie mokrego ziarna w suszarniach nie tylko kosztuje ale i obniża jego wartość.
Ekonomia !!! Ot co !
Co by nie powiedzieć o chłopie ... umie liczyć !
Trollking
| 18:54 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj Bobiko - praktycznie wszędzie jest tego sporo. Zagdaka jakaś!

Bitels + Huan - czyżby już Antoni wraz ze swoimi rosyjskimi ziomalami aż tak długofalowo działali? No to... szacun :)

Grigor - ale jak do czwartku? Przyszłego? Nie no...! :)
grigor86
| 18:18 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj Jutro dzień techniczny - niech nam starczy kręcenia do czwartku :-)
huann
| 16:14 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj To kolby, z którymi przyjdą nocą i do drzwi załomocą. WOT i cała tajemnica (państwowa).
Bitels
| 15:09 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj Bo to syberyjska odmiana jest. Zbiory pewnie w lutym :)
bobiko
| 13:52 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj w zasadzie i w okolicach Gniezna jest wuchta nieskoszonej kukurydzy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]