Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 28.14km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 223m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Półfajnie

Wtorek, 7 listopada 2017 · dodano: 07.11.2017 | Komentarze 11

Miałem dziś wolny dzień, więc z pasją, zapałem oraz całkowitym zaangażowaniem zająłem się jedną ze swoich pasji. Czyli się wyspałem :) Jednak nie samym snem człowiek żyje, jest jeszcze poranna kawa o poranku (czyli o dziesiątej), no i coś tam jeszcze... A, mam. Rower.

Zmartwił mnie kierunek wiatru - północno-wschodni. Oznaczał on bowiem, że jeśli chcę jechać zgodnie ze swoimi zasadami, to czeka mnie dwukrotne przepychanie się przez Poznań, z południa na północ i z powrotem. W sumie to połowa mojego klasycznego dystansu. No ale cóż, nikt nie obiecywał, że będzie lekko, co to, to nie. Jeszcze niedawno było zresztą łatwiej, ale nadeszły czasy na okresowe zalewanie Wartostrady, więc trzeba kręcić ulicami. I tyle w temacie, bo po raz kolejny powstrzymam się od zalania bloga stekiem bluzgów o jakości owego kręcenia :)

Przyjemniej zrobiło się chwilę po przekroczeniu granicy stolicy Wielkopolski, czyli w Bogucinie, następnie Kobylnicy, a najlepiej było u celu, czyli w Jerzykowie, w którym jak zwykle zatrzymałem się nad Jeziorem Kowalskim.

Od tego momentu miało być łatwiej, bo z wiatrem, ale nie było, jak zwykle :) Mimo wszystko nie narzekałem, bo wiedziałem, że na końcu znów będzie Poznań, więc nerwy należy oszczędzać. Przydały się :)

Trasa w sumie bez historii, ale ma jeden duży plus, prócz dużej dozy miejskich minusów - jak na Wielkopolskę jest w miarę "górzysta", aż serce rośnie. Lubię to.





Komentarze
Jurek57
| 18:47 piątek, 10 listopada 2017 | linkuj Czemu odleciał ?
Na znacznym obszarze Francji zima jest łagodna. A zamarznięte rzeki dla nich to fantastyka. Znaczna część kraju jest otoczona przez morze a to trochę inny klimat niż kontynentalny panujący zimą u nas.
W górach gdzie jest zimniej drogi, szlaki rowerowe budowane są znacznie wyżej niż poziom rzek raczej dlatego by w razie "wysokiej wody" były przejezdne.
Zresztą żabojady w temacie zimna i mrozów mają od wieków problemy. Niejaki Napoleon B. i jego wojaże na wschodzie do dzisiaj to wstydliwy dla nich temat. :)
rmk
| 21:17 czwartek, 9 listopada 2017 | linkuj Z tą Francją to Jurek odleciałeś :)))))))))
Trollking
| 20:43 środa, 8 listopada 2017 | linkuj Jurku, we Francji są mrozy - przecież na początku roku pozamarzały tam winnice... Poza tym klimat (dzięki nam) się na tyle zmienia, że nie ma już niczego pewnego...

Co do przemyślenia, to podobno to zrobiono lub nie było innego wyjścia. Po drugiej stronie Warty jest starszy, położony na wale kawałek Wartostrady, który kończy się gdzieś w połowie, bo właściciel czegoś tam na Chwaliszewie nie zgodził się na drogę przez ten teren. I nie da się z tego korzystać (choć podobno coś tam się zaczyna dziać w temacie). Jeśli mam wybierać to wolę mieć całość przejezdną przez większą część roku z wyjątkami zależnymi od pogody, zamiast czegoś, czym przejechałem się raz i w życiu się tam już nie pojawiłem, bo mi szkoda roweru.

A że jesteśmy miliard lat za Niemcami pod względem rowerowym to już inna sprawa :)
Jurek57
| 20:25 środa, 8 listopada 2017 | linkuj Nie chcę krakać. Polska to nie Francja. Tam nie ma mrozów.
Widziałem kiedyś jak napierający lód przesunął solidną konstrukcję i ją zmiażdżył o betonowe nabrzeże.
Miałem też kiedyś okazję jechać rowerem po polskiej i niemieckiej stronie wzdłuż Nysy i tam drogi rowerowe biegną po niewysokim wale. Dlatego by woda nie podmywała asfaltu i ewentualny lud czy kra nie pustoszyły tych ścieżek.
Mam nadzieję że ktoś to przedtem przemyślał.
Trollking
| 19:13 środa, 8 listopada 2017 | linkuj Ustosunkował się. Choć ja akurat nie widzę powodu do narzekań (jak robią to z tego co wiem już gówniarze z nowej partii Korwina), bo przy planowaniu i oddawaniu Wartostrady informowano (sam pamiętam, bo zwróciłem na to uwagę), że okresowo będzie ona zalewana (tak się tworzy nadrzeczne bulwary choćby we Francji). Dlatego mnie to nie dziwi. Z jakichś tam względów (chyba przez tereny Polibudy) nie dało się tego wybudować wyżej, więc zrobiono to, co zrobiono, specjalnie wzmacniając konstrukcję na tego typu wypadki - niby woda nie ma jej niszczyć.

Można też było w ogóle nie budować i wtedy nie byłoby tematu. Ale chyba nie tędy droga, bo Wartostrada zdecydowanie zachwyciła większość jej użytkowników.

Pamiętam, że jak jechaliśmy do Piły to chciałem Cię zapoznać z tą konstrukcją, ale nie reflektowałeś. Teraz to wiesz... :)

Pozdrawiam!
Jurek57
| 09:48 środa, 8 listopada 2017 | linkuj Czy czynnik prezydencki ustosunkował się już co do okresowo mokrej wartostrady?
Bo chciałem ową " zaliczyć "... A tu wypada mi wypatrywać suchego lata.
Trollking
| 20:21 wtorek, 7 listopada 2017 | linkuj Putin - przez Luboń jest minusfajnie :)

Huann - a to się chwali! Również lubię to :)

Ania - no dawno. Ze względów opisanych w tekście :)

Grigor - no fajne jest :)
grigor86
| 19:07 wtorek, 7 listopada 2017 | linkuj Kowalskie rządzi :-)
anka88
| 18:43 wtorek, 7 listopada 2017 | linkuj O proszę, bardzo dobrze znane mi miejsce :). Chyba dawno Cię tutaj nie było, co?! Trasa w tą i z powrotem - dobry cel :)
huann
| 17:05 wtorek, 7 listopada 2017 | linkuj A my mamy Uckie Pagórki pod miastem Uć - i też się nimi chwalimy :) Dna dolinek są na poziomie 150-170, czułki sięgają 270-280 m. Czyli też jest pod co sapać i z czego napazurkowywać ;)
putin
| 16:14 wtorek, 7 listopada 2017 | linkuj Skoro półfajnie jest przez Poznań, to ćwierćfajnie pewnie przez Luboń ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa przet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]