Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.32km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

NiePad

Piątek, 22 września 2017 · dodano: 22.09.2017 | Komentarze 7

Dzisiejszy wyjazd był sponsorowany przez hasło: "będzie padać". W celu uniknięcia efektu zwanego w szerokich rowerowych kręgach "syndromem mokrej dupy", zrobiłem co następuje:

- wstałem i wyjechałem dość wcześnie jak na swój wolny dzień;
- zamontowałem w szosie tylny błotnik;
- zlokalizowałem mikro plecak rowerowy, do którego zapakowałem kurtkę przeciwdeszczową;
- wypiłem kawę 2,63 razy szybciej niż zazwyczaj.

I co? Nie padało. Ani podczas jazdy, ani przez cały dzień.

Czy oznacza to, że miałem szczęście? Nie. Deszcz przyjdzie, ale w momencie, gdy będę gdzieś w trasie, bez błotników, bez kurtki, spóźnię się do roboty i nie zdążę wypić kawy :) Ja tam już wiem, że nic w przyrodzie nie ginie.

Z atrakcji wspomnę jeszcze o temperaturze. 12 stopni we wrześniu? Można? Można. Grubsza rowerowa bluza prawie sama wyskoczyła mi z szafy, niczym trup, którym w sumie była gdzieś od kwietnia. Wiatr bez niespodzianek - nie był zbyt silny, ale za to zimny i swoje zadanie jak zwykle wykonał na piątkę. Natomiast i tak nie miałem zamiaru z nim walczyć, bo dopadła mnie jakaś mini kontuzja - boli mnie wewnętrzna strona stopy, na wysokości kostki. Starałem się więc jej nie przeciążać, choć podczas jazdy nie ma problemu, jest tylko minimalny dyskomfort podczas chodzenia. Trzeba obserwować.

Trasa na zachód: Poznań - Plewiska - Zakrzewo - Sierosław - Więckowice - Dopiewo - Palędzie - Gołuski - Komorniki - Plewiska - Poznań. Sennie, i to tak, że gdy piszę te słowa rzęsy szorują mi o klawisze :)





Komentarze
Trollking
| 20:37 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj Huann - ja dopiero dziś się dowiedziałem, że WC zaszalał :) ale i tak go lubię za książki przyrodnicze. I tylko za nie :)

Bitels - bez głowy nie ruszysz, bez żeber - jest szansa. Tego się trzymać :)

Mors - no proszę. Kciuki trzymam. A co się będzie działo w styczniu, hoho! :) Sezon is coming :)
mors
| 20:23 poniedziałek, 25 września 2017 | linkuj Czuję się wywołany do lubuskiej tablicy i powiem, że huann może mieć rację, bo w październiku mam parę dni wolnego i zamierzam się zajeździć w trupa. ;))
Bitels
| 19:49 piątek, 22 września 2017 | linkuj Ten rok to jakaś parodia. Zimą 2 złamane żebra, potem problemy z kostką jaki pisał huann, o bólu w prawym biodrze nie wspomnę, bo traktuję już go jak przyjaciela :)
Zwłoki się starzeją, dobrze że głowa osiemnastolatka :)
huann
| 19:02 piątek, 22 września 2017 | linkuj No to już zalatuje kością. Niezgody ;) A jak dotrze do Szczecina - to odpadnie, zgodnie z diagnozą pana WC ;)
Trollking
| 18:46 piątek, 22 września 2017 | linkuj Ania - prognozy należy czytać do góry nogami :)

Huann - pewnie przebywających tam przypadkowo Niemców. Zgodnie z linią panującej nam patolo... partii :)
huann
| 18:15 piątek, 22 września 2017 | linkuj Oj, kostkoza kategorii piątej, która mnie dopadła w lipcu i Bitelsa bodaj w sierpniu - we wrześniu zaatakowała TrollKinga. Na szczęście jej siła słabnie w trakcie przesuwania się na zachód z odchyleniem północnym. Kogo zaatakuje w październiku w lubuskiem?
anka88
| 17:31 piątek, 22 września 2017 | linkuj Ja mam podobnie, przeważnie jak nie zabiorę kurtki przeciwdeszczowej, to akurat wtedy leje :). Tak, jak piszesz... w przyrodzie nic nie ginie :)).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miona
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]