Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.15km
  • Czas 01:52
  • VAVG 29.01km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 233m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciężkogłowie ;)

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 4

Wczoraj wieczorem świętowaliśmy w gronie znajomych kolejną rocznicę ślubu, więc z powodów niezależnych od... zresztą, sami rozumiecie... :), noooo, generalnie nie za bardzo byłem gotowy wyruszyć wczesnym rankiem :)

Zwlokłem się dopiero po jedenastej i nastawiłem na powolne, delikatne kręcenie. Na wszelki wypadek :) Udało się, nie ma co. Jedyne z czym chciałem zaryzykować to nowa wersja trasy "antyddr-kowej", po raz pierwszy wykonana od tyłu. Najpierw jednak zaległem na Starołęckiej, z której wydostanie się zajęło mi o wiele więcej z życia niż bym sobie tego życzył. Potem już przyjemniej minąłem Krzesiny, w Jaryszkach zakręciłem na Koninko, by znów pojawić się w Poznaniu na wysokości Głuszyny. Stamtąd do Daszewic, Wiórka, Rogalinka, Mosiny, Puszczykowa oraz Lubonia, gdzie... No właśnie. Przejechanie kilometra w centrum tego zadupia było koszmarem większym niż zazwyczaj. Dopiero na miejscu uświadomiłem sobie czemu - przecież jutro jest JEDEN dzień, gdy sklepy będą zamknięte, więc zaczęła się zakupowa sracz... rozwolnienie. Outlet, "galeria", market, dyskonty i inne tego typu przybytki były oblegane jakby po północy rozpoczynała się okupacja kraju, a zapasy trzeba zrobić co najmniej na rok do przodu. Cóż, Polska :) A tak w ogóle to tutejsze korki były koroną dzisiejszego wyjazdu, wykonanego w akompaniamencie solidnego wmorderindu. Na szczęście nie było za gorąco, uff uff uff. A i wspomnianych ddr-ek uniknąłem całkiem sporo, zaliczając jedynie bodajże trzy. Kolarzy mijałem około miliarda, może ciut mniej.

Zapomniałem podsumować rowerowy miesiąc maj. Nadrabiam - wykręciłem 1608 kilometrów, szosą i crossem po płaskim, ale i zaliczyłem kilka dni w górach na mtb. Średnia wyszła na poziomie 28,1 km/h, ale coraz mniej mnie to interesuje. Sam się sobie dziwię :)



Komentarze
Trollking
| 19:36 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Ania - dzięki :) a w ogóle to ciekawe, że tak często ludziom brakuje tej kawy zawsze przed jednym dniem ustawowo wolnym... :)

Bitels - zdecydowanie nie trzeba, ale podziwiam :)

Lapec - dzięki również :) Radlerki są ok na gorące dni, przyznaję. A tak w ogóle to ja z alkoholu lubię jedynie piwo, wina praktycznie nie pijam, a wódka i ciężkie alkohole mogłyby nie istnieć, bo mam na nie odruch wymiotny i nie zażywam. Ale browar uważam za najgenialniejszy wynalazek ludzkości. Byle umiarkowanie z niego korzystać :)
Lapec
| 07:26 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Ja jestem wyśrodkowany i "jadę" na Radlerach :)
Gratulacje maja!
Bitels
| 07:06 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Ja ze względu na efekt dnia następnego, jestem jak Lemoniadowy Joe. Wolę soczek niż procenty :)
Wiem, jestem inny i nie trzeba brać ze mnie przykładu :)
anka88
| 06:48 niedziela, 4 czerwca 2017 | linkuj Przecież to niedziela, trzeba się zaopatrzyć nie? Wiesz jak jest...obiad niedzielny, kawa z rodzinką...itd. :)) Świetny wynik majowy! Podziwiam i gratuluję średniej.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zylub
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]