Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 31.65km
  • Czas 01:10
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 45.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 46m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

UroGlut

Poniedziałek, 10 października 2016 · dodano: 10.10.2016 | Komentarze 3

Weekend w uwielbianym Krakowie uznaję za tak samo definitywnie genialny, jak i zakończony. Jechaliśmy specjalnie na koncert związany z premierą nowego, długo wyczekiwanego albumu naszych dobrych znajomych, przy okazji po raz pierwszy nawiedzając tamtejsze dość świeże centrum kongresowe z kosmiczną akustyką. Sam występ był jak zwykle zacny, a że po nim wylądowaliśmy na bankiecie to... plany wyjazdu wczesnym porankiem trzeba było odłożyć na później :) Dużo później :) Niestety w międzyczasie dotarła do nas informacja o śmierci Wajdy, co w krakowskim środowisku artystycznym nie mogło przejść obojętnie.

Bankiet zahaczył o godzinę zero, czyli moje urodziny, dzięki którym miałem dziś taryfę ulgową i obiecane, że jeśli po powrocie do Poznania nie będzie padać to mogę pocelebrować trochę na rowerze. Pociąg przyjechał o dziwo punktualnie, ale przepchanie się przez zakorkowaną Wildę trwało i trwało. Finalnie kompromisowo zdecydowałem na się na gluta, choć biorąc pod uwagę, że wystartowałem prawie o 17:30 miałem pewne obawy czy znajdę drogę powrotną. Tym bardziej, że widząc jeszcze mokre drogi po wcześniejszych opadach wybrałem do jazdy znów crossa, czyli powolny, stoicki czołg.

Zrobiłem spokojnie, obserwując zachodzące słońce, a w sumie jego brak za chmurami, mini kółeczko z Dębca przez Plewiska, Skórzewo, wiadukt nad S11, serwisówkę przy niej, znów Plewiska i do domu. Luźno, bez ciśnienia na prędkość, byle dojechać. Pod koniec nie widziałem żadnych przeszkód przed dalszą jazdą, bo w ogóle mało co widziałem :)

Kolejny krzyżyk w kalendarzu uznaję za zaliczony. Na rowerze, bo jak inaczej? :) ps. a tytuł wpisu niech nie sugeruje jakichś problemów z prostatą :)



Komentarze
Trollking
| 18:55 wtorek, 11 października 2016 | linkuj Mors - dziękuję mroźnie ;) i jeśli przegapiłem Twoje to w tym momencie nadrabiam, życząc samych chłodnych dni :)

Podziemny, hehe... Jedna z ikon Krakowa, sala na 1,5 tysiaka pełna... Tak, podziemny :) Specjalnie nie umieszczałem, bo nie czuję takiej potrzeby na forum, ale zaraz wyślę Ci w wiadomości o kogo chodzi. Myślę, że się zdziwisz, bo pewnie zdanie co do mojego gustu muzycznego masz wyrobione :)

Dariusz - dziękuję :) krzyżyków aż do samego krzyża. Gleba będzie zaraz pod nim :)
lipciu71
| 10:13 wtorek, 11 października 2016 | linkuj W końcu nadmiar krzyżyków przytłoczy do samej gleby ;-) Wszystkiego najlepszego!!!
mors
| 23:24 poniedziałek, 10 października 2016 | linkuj Gorące życzenia wprost spod lodu (dzięki temu dłużej świeże). ;)
A album pewnie jakiś "podziemny", skoro nie dajesz żadnego linka czy inszych namiarów. ;]

PS. ja o swoich urodzinach wspominałem na blogu tak enigmatycznie, że nikt nie załapał. ;p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obiek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]