Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.13km
  • Czas 01:46
  • VAVG 29.51km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święconka

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 5

Przyszedł czas zapłaty za sporo wolnego, które udało mi się uszczknąć w poprzednim tygodniu i cały weekend mam niestety pracujący. Nie ma lekko. Tym bardziej, że pogoda zrobiła się przepiękna i marzą się zawodowe wagary. W sumie żaden problem jakby nie patrzeć, ale z czegoś trzeba uzupełniać pęknięte dętki.

Ruszyłem jak na mnie dość późno, bo po 9:30, ale miało to ten plus, że było już w miarę ciepło, słonecznie, ale jak to ostatnio bywa swoje ujmował z komfortu jazdy zimny i silny wiatr ze wschodu. W takim też kierunku się udałem, czyli na Starołękę, a następnie już bardziej na południe, przez Czapury do Rogalinka, gdzie zakręciłem na Rogalinek, Świątniki i finalnie zawróciłem w Radzewicach, gdzie w sumie kręciłbym częściej, ale szkoda mi kół na tamtejszy lekko księżycowy asfalt. Za to chapnąłem sobie troszkę rzecznego powietrza zaliczając chwilkę odpoczynku w malowniczej zatoczce, będącej jednocześnie portem rzecznym. Przy okazji odkryłem, że święconka jest tu chroniona sporo przed i po świętach, bo od 1 listopada do 30 czerwca. Czyżby w natłoku politycznych newsów przeszła mi koło uszu jakaś nowa ustawa? Aktualnie w tym temacie wszystko jest możliwe :)



Wracałem częściowo tą samą trasą, korygując ją o dojazd do Mosiny, a stamtąd już jedyną słuszną drogą przez Puszczykowo i Luboń. Kolarzy - jak mrówków. W pewnym momencie przestałem liczyć, ale solistów i "gruponów" widziałem w sumie kilkudziesięciu, choć część już z symptomem parcia na "sezon". Czyli wzrok skrzętnie skupiony na przednich szprychach, a pozdrowienie jeśli już to wyrażone pomachaniem lewą małżowiną uszną. Jednak zdecydowania większość uśmiechnięta i ciesząca się jazdą. Nawet gdy przed Mosiną zjadł mnie czteroosobowy peleton to z przywitaniem. Szkoda, że kilometr dalej oni w swoją, a ja w swoją, bo z chęcią bym końcówkę zaliczył z ochronką, a nie solo przy akompaniamencie bocznego wiatru. 





Komentarze
lipciu71
| 21:59 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Nie musisz, grunt że tak już jest na świecie hehe. Starsi mają zawsze rację :)
Trollking
| 21:44 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Z całą sympatią, ale... nie mogę się NIE zgodzić z tą teorią :)
lipciu71
| 21:38 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Skoro jest na piwo, jest też sens życia - oto moje motto :)
Trollking
| 21:32 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Na piwko ZAWSZE musi wystarczyć. Nie strasz!!!! :)

Solo wyjechałeś - usłyszysz klakson za cokolwiek. Moja autorska wersja prawa rowerowego :)
lipciu71
| 21:21 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj I aby jeszcze na piwko wystarczyło :)

Solo wyjechałeś, to solo wracasz - nowe przysłowie ludzi morza. Nie ma ochronki, jest walka :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nekzz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]