Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.10km
  • Czas 01:48
  • VAVG 30.06km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 184m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Luto :)

Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 07.02.2016 | Komentarze 4

Co tu dużo pisać. Bosko dziś było! Luty? Jaki luty? Lato prawie. Luto :)

Dycha na termometrze, wiatr upierdliwy, ale do ogarnięcia, sucho, ładnie i och ach. Nawet ja nie miałem powodów do narzekania. A to się rzadko zdarza.

Rozpisywać się nie będę - pokręciłem na południe, przez pustą o dziwo Starołęcką, potem Wiórek, Rogalinek, skręt na Rogalin, potem Świątniki, za którymi zawróciłem (na wysokości baru z grochówą) i nawiedziłem jeszcze Mosinę, Puszczykowo i Luboń. Czyli klasyk.

Jadąc mijałem chyba cały rowerowy Poznań i okolice. Rowerzyści byli wszędzie - za mną, przede mną, obok mnie, na asfaltach, drogach przy nich, lasach, a w pewnym momencie zacząłem uważniej patrzeć na niebo. Tam luz :) Większość uśmiechnięta, radosna - super. Choć nie powiem, gdy nauczony zimowym doświadczeniem odwróciłem się przed nawrotem i zamiast ciągu samochodów zauważyłem kilkaset metrów za mną dwóch kolarzy, a za nimi jeszcze peleton im podobnych - zrobiło mi się dziwnie, Jak nie w Polsce :)

No i w końcu jakaś normalna średnia się udała...





Komentarze
Trollking
| 19:30 poniedziałek, 8 lutego 2016 | linkuj A, to pewnie i Twój samochód widziałem wśród tysiąca tam zaparkowanych aut z całej Polski :) być może nawet gdzieś się minęliśmy? Faktycznie, przyczepka jest rozwiązaniem - rodzinka na nią i setki będą leciały aż miło :)

Ps. jak muzeum po remoncie? Warto się wybrać?
rmk
| 14:02 poniedziałek, 8 lutego 2016 | linkuj Byłem w niedzielę, rodzinnie, w Rogalinie. Jechałem samochodem przez Wiórek, wracałem przez Luboń. Ilość mijanych przeze mnie rowerzystów wprawiała mnie we frustrację. Taka pogoda, taki dzień a ja autem :/

Musze kupić synkowi przyczepkę, wtedy będę pomykał jak tir :D
Trollking
| 21:03 niedziela, 7 lutego 2016 | linkuj Spokojnie. Pierwszy "mróz" (plus pięć) i sytuacja wróci do normy :)
lipciu71
| 20:51 niedziela, 7 lutego 2016 | linkuj Znowu wszędzie rowerzyści? Znaczy zacznie się nuda :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acpat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]