Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.20km
  • Czas 01:48
  • VAVG 30.11km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 206m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wcześniak

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 9

Dziś motywatory do wcześniejszego wstania były dwa: przymus pojawienia się w pracy na 11-tą (nie do przejścia) oraz zapowiadany na późniejsze godziny ukrop (nie do przejścia). Bohatersko udało mi się zwlec z łóżka w granicach 6:40 i kilkadziesiąt minut później ocierając z czoła pot, który pojawił się nanosekundę po wyjściu na dwór, ruszyć. Szanując swoje zdrowie psychiczne nie miałem zamiaru kombinować z jakimiś wyszukanymi trasami i pojechałem w tę i nazad - przez Mosinę ido Sulejewa plus nawrót.

W nocy prawdopodobnie padało. Możecie mówić mi "Sherlocku", bo wydedukowałem to z wysychających powoli kałuż. Ale nie tylko, bo jadąc przez Wielkopolski Park Narodowy ćpałem i zaciągałem się TYM zapachem mokrego lasu. Najlepszym na świecie. W Luboniu, gdy dziarsko jechałem wszystkim, co możliwe, a co nie było podobno istniejącym tam kostkowym ciągiem pieszo-rowerowym, wyprzedził mnie radiowóz - ale o dziwo chłopaki zachowały się tak, jak powinni - czyli nie zwrócili na mnie uwagi :)

Zdążyłem przed największym ukropem, ale i tak wylądowałem w domu w formie skroplonej. Na ostatnim odcinku - jak w 99% przypadków - zamknął mi się przed nosem przejazd kolejowy za Łęczycą, więc pojechałem objazdem. Dzięki temu spotkała mnie rzecz szokująca - na Opolskiej w Poznaniu, chwilę po tym jak zwolniłem, żeby przepuścić mający zamiar wyjechać z zatoczki autobus linii 75, dostałem od kierowcy tegoż to pojazdu podziękowanie światłami. No proszę - kulturalnie koegzystować na tej wspólnej asfaltowej przestrzeni można? Moszna :) Trzeba tylko chcieć.



Komentarze
juna
| 13:41 niedziela, 19 lipca 2015 | linkuj Pochwaliłbym się, tylko niestety ten blog jest tylko dla rowerzystów, a ja jakbym miał już pisać posty, to wolałbym i o tym jak mi się biegało, gdzie biegałem itp. i o jeździe. Szanuję porządek, więc nie będę w sumie niczego pisać oprócz komentarzy. :) Dziś obmyśliłem nową trasę. Około 360km... :) Jednak na to potrzebowałbym trochę czasu, którego nie mam. :( Poza tym GÓRY... :/No, ale kiedyś ją pyknę.
Trollking
| 09:02 niedziela, 19 lipca 2015 | linkuj Panowie, mój rodzinny rejon to prawdziwy miks kulturowy - ziemie odzyskane przyjmowały wszystko: od ludzi zza Buga do tych ze Śląska i z zachodu. Ja staram się mówić i używać poprawnej polszczyzny, nie mam naleciałości, choć już podobno czasem zaciągam po poznańsku. W moim domu się chodziło na dwór, nie na pole, ale faktycznie u znajomych z Krakowa to nie do pomyślenia :)

Przemek - czemu nie chwalisz się swoją rumuńską wczorajszą stówą? Dodaj wpis :)

Dariusz - fajny zapach, przyznaję. Mikrofala jest na miejscu trzecim :)

Jurek - prawda! :)
juna
| 23:13 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj No ja “na pole“ słyszałem też od ludzi z okolic Wałbrzycha.
Jurek57
| 19:50 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Na pole to się wychodzi w małopolsce ! :-) Prawda ?
lipciu71
| 18:41 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Drugie miejsce na liście zapachów u mnie zajmuje woń palonego ogniska. Dziwne? Wiem że dziwne ale już tak mam. Ogień kocham niezmiennie od czasów dzieciństwa albo nawet dużo wcześniej.
juna
| 16:07 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Chciałoby się trochę deszczu u mnie. Niestety pogoda pokazuje, że deszcz spaść może dopiero we wrześniu... :/ A od dziś coraz cieplej (upalniej). PS. To u ciebie też mówi się na dwór? Nie na pole? ;)
Trollking
| 13:53 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Kuba - od tak pachnących drobnoustrojów mogę nawet umrzeć, śmiercią wonną i przyjemną :) PS. "Polityka" to moja ulubiona gazeta.

Remik - a gdzie tam. I tak go za chwilę wyprzedziłem. Chciałem być po prostu uprzejmy. Wiem, ciężko uwierzyć :)
rmk
| 12:59 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Przepuściłeś autobus? No, no w tunelu aero zachciało się jeździć czy co?
bobiko
| 12:46 sobota, 18 lipca 2015 | linkuj Z tym zapachu deszczu to trzeba uważać ;- naukowo udowodnili, ze za taki naturalny perfum odpowiadają chociażby drobnoustroje ;-) więcej w Polityce. NIe dziekuj, nie trzeba :D

A tak, to uwielbiam poranne zapachy, rześkie powietrze zwłaszcza po deszczu ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa apacj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]