Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 205982.45 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.60km
  • Czas 01:51
  • VAVG 31.14km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czytanie Óczy

Sobota, 11 lipca 2015 · dodano: 11.07.2015 | Komentarze 9

...a szczególnie czytanie Bikestatsa. Gdyby bowiem nie dowiedział się od Remika, który z kolei dowiedział się od StarszejPani, która z kolei... (tu już nie wiem), że jest droga do Rokietnicy przez Starzyny (i że w ogóle jest taka miejscowość), która pozwala ominąć wahadło w Kiekrzu, które jak dowiedziałem się od Dariusza zostało już opuszczone nawet przez drogowców, to... bym nie wiedział :) A jeśli ktoś pogubił się w poprzednim zdaniu to już tłumaczę - okazuje się, że można sobie jednak ułatwić życie, przy okazji zwiedzając nieznane wcześniej rejony, po gładziutkim asfalcie, przerywanym niestety co jakiś czas progami zwalniającymi - no ale nie ma co narzekać. Problem miałem tylko w praktycznym zastosowaniu instrukcji "w Kiekrzu nie skręcaj, tylko jedź prosto". Bo jak się okazało "prosto" było dwa razy - raz bardziej w lewo, raz bardziej w prawo :) Wybrałem bramkę numer dwa i o dziwo trafiłem. Chwilę później miałem jeszcze za sobą hopkę (jupi) i radośnie kręciłem aż do Rokietnicy, mijając innych rowerzystów, którzy też jakimś cudem znali ten objazd (też czytają BS?). 

Potem szło (jechało) już standardowo, do Mrowina, następnie Napachanie, Baranowo i powrót wzdłuz Bułgarskiej na Dębiec. Wiatr w końcu trochę odpuścił, ale nie przesadzajmy z pochwałami - do lekkiego zefirku delikatnie smagającego lico sporo mu brakowało. Za to w końcu - mimo jazdy w znacznej części po mieście - udało się wykręcić średnią, przy której się nie czerwienię ze wstydu.

Na odcinku między Mrowinem a Napachaniem jak zwykle niemal zmiażdżył mnie kretyn wyprzedzający z naprzeciwka jakbym nie istniał. Kilkadziesiąt metrów później minąłem samochód, do którego wsiadał mężczyzna z dzieckiem na ręku. Chwilę wcześniej stawiali znicz przy przydrożnym krzyżu. Moje przygnębienie tym widokiem trwało tylko moment, bo kolejne kilkadziesiąt metrów dalej... niemal zmiażdżył mnie kolejny kretyn wyprzedzający z naprzeciwka jakbym nie istniał. No ludzie.......



Komentarze
Trollking
| 19:40 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj No proszę, można bywać w miejscu, które nie istniało :) bo jak dla mnie Starzyny powstały w lipcu 2015 roku, bo mam teorię, że póki mnie gdzieś nie ma, to tego nie ma. Za wyjątek uważam całą Afrykę, bo dla mnie za gorąco, więc a priori zgadzam się na jej istnienie, no i może jeszcze walijską miejscowość o nazwie Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch (autentyk, choć przyznaję się, że co do kilku liter musiałem się upewnić), bo kto rozsądny wymyślałby takie miejsce? :)

Raz jeszcze dzięki za pośrednie pokazanie objazdu!
starszapani
| 18:20 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Ale ja nie musiałam szukać, to była od samego początku moja trasa dojazdowa opracowana jeszcze przed przeprowadzką. Swoją drogą w Starzynach za młodu spędzałam często wakacje u dziadków :)
Trollking
| 17:28 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Starsza - to już się nie dziwę, że to znalazłaś, bo dwa lata z wahadłami ja osobiście potraktowałbym jako podsycanie do samobójstwa :)

Walery - tego jeszcze na szczęście nie przeżyłem. Kilka razy wjechałem w tyłek samochodom, ze dwa wjechali we mnie rowerzyści itp, ale randki z tirem jeszcze nie miałem. Uff :)
Walery
| 15:59 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Po wypadku dużo więcej widać, prawda? :) Gdybyś poleciał z kierowcą tira w ślimaka( fuj...) przez przednią szybę - tir ma tylną?, o ile byś przeżył( a jest to możliwe -uwierz mi na słowo pisane) mógłbyś mieć jeszcze szersze spojrzenie na to co dzieje się na drogach :(
starszapani
| 15:20 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Ja znam tę trasę bo od dwóch lat jeżdżę tamtędy do pracy :)
Trollking
| 15:15 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Remik - ja, genau :)

Roman - a ja bym wolał, gdyby szanowni kierowcy jednak używali czasem mózgów widząc rowerzystów. Eh, marzenia... ;)

Dariusz - koła Cię za to pokochają. Będziesz ich bożyszczem, macho i jedynym żywicielem rodziny. Zobaczysz :)
lipciu71
| 02:34 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Po tym co zostało po drogowcach też muszę odkryć ten objazd, bo moje koła coś dziwnie na mnie patrzą jak jadę na tych wertepach. A nawet cicho skamlą hehe. Ale jak to mówią ugrzecznieni duchowni: morda w kubeł :)
romulus83
| 21:10 sobota, 11 lipca 2015 | linkuj Miałem podobną sytuację samochodowo-rowerową na trasie Kórnik-Rogalin. Wolę, gdy jadą na mnie, niż gdy wyprzedzają na żyletkę.
rmk
| 19:44 sobota, 11 lipca 2015 | linkuj óczy i wyhowuje :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]