Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.10km
  • Czas 01:49
  • VAVG 30.33km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upalna zwrotka

Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 03.07.2015 | Komentarze 4

Wczoraj było intro, dziś już konkretne pierdyknięcie pierwszej upalnej zwrotki. Boję się refrenu. Choć zapewne nie dane mi go będzie doświadczyć na rowerze, bo weekend (wyjazd dziś po południu) spędzę co prawda pod chmurką, ale na weselu, i to w górach. Nie sądzę, żeby udało się wykaraskać kawałek czasu na jakiekolwiek podejście do kręcenia.

Dziś taktyka była jedna, najprostsza z możliwych - przeżyć. Przed dziewiątą rano jeszcze nie było "aż" tak masakrycznie, a i tak wróciłem w stanie półpłynnym. Albo bardziej religijnie - całopalnym. Każdy kawałeczek cienia był zbawieniem, a każdy odsłonięty na słońce kawałek - niezmierzoną pustynią. Jak ja nie lubię gorąca... Pewnie gdybym miał się urodzić w Afryce to jeszcze w łonie matki sam bym postulował za własną aborcją :)

Z trasą nie kombinowałem - na wschód, przez Głuszynę, Robakowo, Szczodrzykowo, Tulce, Jaryszki i Starołęcką do domu, z błogosławionymi grubymi murami. Uff. Taktyka się sprawdziła - moich zwłok wojsko nie musiało zbierać gdzieś np. w okolicach Krzesin :)




Komentarze
Trollking
| 10:08 sobota, 4 lipca 2015 | linkuj Ja się nigdy nie poddaję. Czasem po prostu przerasta mnie rzeczywistość:) dziś się udało.
rmk
| 18:07 piątek, 3 lipca 2015 | linkuj I tak będziesz jutro jeździł, w niedzielę również. Nie możesz poddać się tak łatwo :D
Trollking
| 12:59 piątek, 3 lipca 2015 | linkuj Po pierwsze i po kolejne pierwsze - Stalin wysyłał do sanatorium. Z klepsydrą. A na to dopiero czas u mnie przyjdzie :) co do wyjazdów podczas wyjazdu to naprawdę nie mam pojęcia czy się uda, bo zależy to od kilku czynników. Ale daję sobie te 0,000000000001% szansy :)

Dziękuję. Z tym transportem mięsnym może być problem. Choć w sumie dziś znów mnie mijały samochody z ryjkami koło Robakowa.
lipciu71
| 12:48 piątek, 3 lipca 2015 | linkuj - po pierwsze nie marudź bo słoneczko jest ok, ciepełko jest ok

- po drugie nie marudź bo wujek Stalin? Putin? (w sumie jedno i to samo) może Ci załatwić od ręki sanatorium w chłodnym klimacie. Wystarczy pojechać na wschód i szepnąć słowo gdzie nie trzeba.

- po trzecie nie marudź bo jak znam życie to i tak zrobisz na wyjeździe swoje kilometry.

Ps. pamiętaj o daniach mięsnych dla mnie z weselnego stołu. I nie pytaj jak masz to zrobić, mają być.

Dobrej zabawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zcale
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]