Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.05km
  • Czas 01:42
  • VAVG 30.62km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siad płaski

Poniedziałek, 9 marca 2015 · dodano: 09.03.2015 | Komentarze 6

...czyli powrót do normalności po krótkoterminowym włóczeniu się po górkach. A przede wszystkim powrót na szosę. I po raz kolejny przekonałem się, że człowiek nie docenia tego sprzętu póki nie zafunduje sobie przejażdżek czymś, czemu bliżej do najbliższego skupu złomu niż najbliższego szczytu. Dziś po tym jak usiadłem na ascetycznym siodełku, smukłej ramie i wąskich oponkach, a w pedałowanie włożyłem o miliard razy mniej dżuli niż wczoraj (bo tam to były bardziej żule) poczułem, że żyję.

Triumfalnie objechałem "kondomik", tym razem od strony Komornik, potem Stęszewa, Mosiny i Puszczykowa, ciesząc się lekkością i płynnością jazdy. Aerodynamiczna linia nadwozia pozwoliła mi na wykorzystywanie każdego, nawet niesprzyjającego podmuchu. Specjalnie zaprojektowane ogumienie likwidowało niedogodności polskich dróg. Kształt kierownicy zapewniał efektywność ruchów i komfortowe wchodzenie w zakręty... Hola, hola, co ja piszę? Przecież nie robię folderu reklamowego dla nowego modelu Porsche. Sorrrry :)

No to po ludzku - jechało mi się fajnie, choć wiatrzysko wiało mi prosto w ryj nawet gdy flagi pokazywały, że mi sprzyja. Jak to zjawisko wytłumaczyć nie wiem po raz kolejny, bo z tego typu pieszczotami spotykam się nie po raz pierwszy. Ale - mimo tej niedogodności - dopłynąłem bezpiecznie do portu. A przedwczoraj przekroczyłem tegoroczne trzy tysiaki, nawet o tym nie wiedząc - informuję więc o tym teraz, przy dźwięku fanfar.

No dobra, przy dźwięku korpomuzy puszczanej mi nad łbem.



Komentarze
lipciu71
| 15:27 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj To mnie zdziwiłeś ;-)
Trollking
| 15:00 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj A tu Cię zdziwię - jechałem na wysokości jednej z flag przy stacji benzynowej. Doznania były dokładnie takie same :)
lipciu71
| 14:33 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj Drogi Tomaszu. Zapewniam, że gdybyś się poruszał na wysokości tych łopoczących flag wówczas wiatr wiałby Tobie w tę samą stronę. Przy poruszaniu się na innej wysokości reklamacji nie uwzględnia się.

Z wyrazami szacunku anemolog amator ;-)
Trollking
| 21:03 poniedziałek, 9 marca 2015 | linkuj Jakie tam krępujące... bardziej trudne do odpowiedzenia :)

Czemu? Bo starym góralem najeździłem się po górkach w dzieciństwie i lepiej mi się je odbiera wyjeżdżając w nie raz na jakiś czas, a nie codziennie. Bo zaliczając np Szklarską 150 razy w roku można się znudzić :) A w wlkp jest płasko, ale mam więcej możliwości kombinacji z trasami. I mniej się pocę :)

Odpowiem tak: lubię jeździć rowerem. Gdziekolwiek :)
Jurek57
| 20:49 poniedziałek, 9 marca 2015 | linkuj Remik - to pytanie jest krępujące !
rmk
| 20:17 poniedziałek, 9 marca 2015 | linkuj A takie pytanie mi się nasunęło.

Wolisz jeździć na szosie w okolicach Poznania czy na starym góralu po okolicach Jeleniej Góry?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]