Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mleczna droga

Wtorek, 10 marca 2015 · dodano: 10.03.2015 | Komentarze 6

Mleko, w którym dziś jechałem o ósmej rano było tak gęste, że zacząłem się rozglądać za jakimś pogodowym serwisem do kawy. Albo przynajmniej młynkiem. Niestety nic takiego na horyzoncie się nie pojawiło, więc z marzeniami o cukiernicy nawet nie wyskakiwałem. Szkoda. Za to mglisty klimacik zawsze mnie specyficznie nastraja do jazdy, szczególnie z dobrym audiobookiem w uszach, więc kręciliśmy dziś sobie ze Stefkiem Kingiem w sumie całkiem przyjemnie.

Do rzeczywistości jak zwykle przywoływali mnie puszkarze. A konkretnie kierowca autobusu z napisem "EKO", który w Luboniu, gdy zgodnie z przepisami olewałem DDR-a nieprowadzącego w moim kierunku jazdy zaczął trąbić i minął mnie na zapałkę. Współczuję pasażerom, że się nasłuchali mojego monologu z tylnymi światłami busa, ale niestety - taki jest koszt wyboru przewoźnika bez mózgu.

Trasę zrobiłem szubieniczną - Mosina (spacerek nad remontowanym torowiskiem), Żabno, Baranowo, Sowinki i powrót znów przez Mosinę, gdzie ponownie prawie potraciłem zęby na asfalcie i torowisku w okolicach stacji PKP.  A w klimat mgły, Kinga i mapowego wisielca wpisała się przyroda, która zafundowała mi dziś po drodze widok martwego i lekko już nadżartego dzika. Choć przyznać trzeba, że próbowała złagodzić przekaz nurkującym sokołem i (chyba) skowronkiem, który w lesie przeleciał mi nad kaskiem. Wiatr - dokładnie tak jak wczoraj: wizualnie wydawał się sprzymierzeńcem, a odczuwalnie okazał się wredną świnią.




Komentarze
Trollking
| 22:09 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj ...z Bogiem. Tym rybim :)
lipciu71
| 22:07 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj Nie oceniajmy pluszaków, aby nie zostać przez nie kiedyś ocenionym. Te nożyki pewnie były do otwierania korespondencji ;-)
Trollking
| 20:20 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj Rozumiem, że każdy z pluszaków miał w łapkach nożyk, zupełnie nie służący do patroszenia, a jedynie do pieszczot? :)
lipciu71
| 15:26 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj Ta mgła nachodziła już od 22.00 jak wracałem z Łeby. Ciekawie nie było.

Na temat kierowców i ich urlopowanych części mózgu odpowiedzialnych za myślenie się nie wypowiadam bo mi łapy opadają mimo, że jestem jednym z nich.

Ps. Dorsze zostały uległy selekcji zgodnie z unijnymi wytycznymi z zachowaniem daleko idącej ostrożności jednocześnie zapewniając im komfort psychiczny w postaci pluszaka dla każdego złowionego osobnika ;-)
Trollking
| 14:16 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj Niestety - polski standard. Bo jak wiadomo tyle wysiłku kosztuje wyminięcie rowerzysty, że trzeba się na nim jeszcze wyżyć. Oczywiście wyminięcie na trzeciego sznura samochodów nie przysparza takich problemów. O braku znajomości przepisów rowerowych przez znaczną część kierowców pisać nie muszę...
rolnik90
| 13:55 wtorek, 10 marca 2015 | linkuj To samo miałem wczoraj, jechałem do Kobylnicy, po drugiej stronie była ścieżka rowerowa, a jakiś palant postanowił na mnie trąbić, no to go poczęstowałem środkowym palcem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa potoa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]