Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.10km
  • Czas 01:50
  • VAVG 28.42km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura -4.0°C
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kapcing - c.d.

Piątek, 6 lutego 2015 · dodano: 06.02.2015 | Komentarze 10

Nie wiem czy to pech, czy bardziej złośliwość rzeczy martwych (i to dosłownie), ale ponownie złapałem dziś kapcia w tylnym kole. Przed wyjazdem ciśnienie było ok, początkowo na trasie również, aż tu nagle (a w sumie chyba bardzo nie nagle) - powtórka z poniedziałku - kręcę, męczę się, myślę czemu tak ciężko, staję, sprawdzam ciśnienie - dupa. I to strasznie sflaczała. A że zauważyłem to na dwudziestym kilometrze, za Kobylnicą, to miałem do wyboru: wymieniać dętkę na trasie przy temperaturze minus cztery, zawrócić na piechotkę albo spróbować czy dopompowanie coś da i dokręcić te swoje pięć dych. Wybrałem opcję namber fri.

No i jechałem. A bardziej - "jechałem". Chyba każdy z nas zaliczał komfort jazdy z takim defektem - jak się rozpędziłem do trzech dych to śmierć w oczach i prawie zerwanie ścięgien. A co pięć kilometrów pauza, pompka w ruch i dawaj. Nooo, raz zrobiłem wyjątek i zatrzymałem się kilometr później, bo jeden z piątych kaemów wypadł na wysokości zjazdu do Uazarzewa i teren był zajęty. Przez panie grzybiarki. Odpuściłem - raczej by głupio było przy nich załatwiać temat pękniętej gumy (taki prymitywny żarcik).

Przekroczenie progu domu to był dziś mój ulubiony moment dnia. Taki byłem zrąbany psychicznie i fizycznie zaistniałą sytuacją oraz kręceniem przez miasto, że poczułem ulgę, że stoję na nogach, a nie telepię się z kapciem pod tyłkiem. W domu na szybcika przed pracą jeszcze wymieniłem dętkę, żadnej dziury nie znalazłem, tak samo na oponie, również koło nie wydaje się uszkodzone. Ciekawostka :/





Komentarze
Trollking
| 22:11 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Rzadko. Czasem kawałek chleba udaje się gołębiom zabrać :)
lipciu71
| 21:58 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Tomasz to Ty tak nie masz? Dziwne ;-)
Trollking
| 21:43 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Nawet łatki do dętek i wentyle? :)
lipciu71
| 21:37 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Młodzi i piękni nie płacą. Dostają wszystko za jeden uśmiech :-)
Trollking
| 21:16 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj No właśnie, no właśnie... i myślę, że temat gum nie spotkałby się ze zrozumieniem :)
Trollking
| 20:59 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Tylko że nawet gdyby to pewnie usługa nie byłaby bezpłatna i musiałbym dać tym fachowcom pieniądze. I jak by to wyglądało? :)
lipciu71
| 20:16 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Nie ma co gdybać co by było, jak by było, tylko się nie krępować i prosić o pomoc fachowców od gum. Po to w końcu są aby służyć pomocą. Inna sprawa, że też je kilka razy spotkałem w tym miejscu, ale u mnie wszystko było sprawne i nie prosiłem o nic ;-)
Trollking
| 18:59 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj Na pewno. Ale wiesz jak to jest gdy zbierze się za dużo fachowców... więcej problemów niż pożytku :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa walaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]