Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 208935.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 699730 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.25km
  • Czas 01:47
  • VAVG 29.30km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 83m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lżej / people = shit

Wtorek, 2 grudnia 2014 · dodano: 02.12.2014 | Komentarze 5

Chyba już jest po przysłowiowych "ptokach" i po wczorajszym wściekłym ataku Huragan "Grobelny" zdecydował się odpuścić. Co prawda cały czas wieje mocno, ale nie jest to już to, co było ostatnimi dniami - i nawet kręcąc "pod" udaje się poruszać do przodu :) Od razu też lepiej i lżej się jechało, choć wciąż minus trzy i wciąż kominiara na łbie jest obowiązkowa.

Trasę zrobiłem dziś - żeby nie było, że się powtarzam - taką samą jak wczoraj. Ale odwrotnie, wciąż w środku Paczkowo, ale tym razem najpierw Swarzędz, potem dopiero Tulce. Na drogach i w mieście nastąpiła również wraz z lepszą pogodą rowerowa rezurekcja - pokuszę się o stwierdzenie, że naliczyłem około dziesięciu jednostek. I to tych okaskowanych, a nie siatkarek i koszykarek.

No i jeszcze jedna, zupełnie nierowerowa historia z pracy, która wczoraj zmasakrowała mi mózg. Nie znam całej genezy sytuacji, bo wszedłem w momencie, gdy koleżanka informowała jakąś kobietę, że do czegoś tam nie jest uprawniona i nie udzieli jej informacji. Babsztyl był akurat na etapie typowo polskiego darcia ryja, na co z odmętów ujawnił się jej mąż, wielki Pan Prezes, z jeszcze większym bebechem, ubabrany świeżo pochłoniętym żarciem z pobliskiego fast fooda lub restauracji. Po chwili dyskusji rzucił tekstem: "Idziemy. Mogę sobie pozwolić na zapłacenie tego tysiąca kary za zerwanie umowy, nie jestem jak ten łachmaniarz z ulicy, którego nie stać na talerz zupy mlecznej". Po czym odwrócił swój tłusty zad i wyszedł. "Ty mendo" pomyślałem, "z całego serca życzę ci, żebyś kiedyś wylądował na tej ulicy i żeby nikt nie chciał ci dać tych kilku złotych na zupę". Szczerze, to gdyby firma była moja to sam bym wolał zapłacić mu tę karę, byleby więcej z taką jednostką nie musieć przebywać na tych kilkunastu metrach kwadratowych. No cóż, każdego dnia coraz bardziej jestem pewien, że tak jak w tytule i pewnym szlagierze: people = shit.







Komentarze
Trollking
| 21:24 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj Może nie wyleciałbym, bo już leciało na mnie kilka reklamacji za niewyparzoną gębę, również od obcokrajowców, ale to już inna bajka :) Rozmowa jednak nie była ze mną, nie słyszałem początku, więc stwierdziłem, że nie będę jątrzyć. Tym bardziej, że poszłoby pewnie ostro i byłoby jeszcze gorzej :)
rmk
| 20:58 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj Pracujesz w takim miejscu, że nie mogłeś powiedzieć temu gościowi prosto w twarz tego jakim jest kretynem? Wyleciałbyś z roboty za to? Szkoda.

Ja nie spotkałem dzisiaj nikogo na rowerze na najpopularniejszej, poznańskiej trasie. Niesamowite wrażenie :)

Moja mysz robi co chce, na razie jej nie wywaliłem bo jeszcze nie kupiłem nowej. A ta ma jakieś dwa tygodnie, menda jedna :|
Trollking
| 11:07 wtorek, 2 grudnia 2014 | linkuj Już skasowałem dubla :) pogodą się "nacieszyłem", czas do pracy, po nowe "wyzwania" :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa onena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]