Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 217609.20 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 723254 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.10km
  • Czas 01:45
  • VAVG 30.34km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 193m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Linia Maginota

Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 09.08.2014 | Komentarze 2

Antyrowerowa Linia Maginota, która pierwotnie i permanentnie kumulowała się w większości na północ od mojego mieszkania zaczęła obejmować już południowe tereny, także poza miastem. Aktualnie w którymkolwiek kierunku bym się nie ruszył czeka mnie COŚ. I tak: styk Luboń-Wiry - droga zamknięta; Łęczyca - opisywany kilka dni temu remont DDR-a, a obok zakaz jazdy rowerem; Starołęka-Głuszyna - kilkukilometrowa tarka, która tylko się co pare dni powiększa o kolejny kawałek zamiast zanikać... Dziś trafiłem na ostatnią do tej pory przejezdną przestrzeń, która przestała nią być, a co za tym idzie wyjazd gdziekolwiek na południowy wschód czy zachód bez przepychania się przez piasek, błoto i kawałki wylewanego asfaltu lub bez stania w mijankach spowodowanych ruchem wahadłowym jest po prostu niemożliwe. Trasa ze Starołęki przez Wiórek do Rogalinka jest i będzie aktualnie zamknięta, z powodu remontu mostu w Czapurach. Mostu, z którego istnienia do tej pory nawet sobie nie zdawałem, taki był mikroskopijny. Od dziś już sobie zdaję sprawę, bo pokonałem go chodnikiem po piasku z prędkością ujemną. Over, koniec. Aktualnie nie mam pytań - mieszkam w twierdzy.

Pojechałem do Mieczewa i wróciłem już inną trasą, przez Mosinę. Mniej inwazyjnie dla kół, bo omijałem tylko ścieżkę w Łęczycy. Średnia - masakra, wiatr, wcale nie słaby, co chwilę dawał mi w kość. Dojechałem, bo dojechałem. I tyle.





Komentarze
Trollking
| 21:47 sobota, 9 sierpnia 2014 | linkuj Staram się, ale ile można? :) Przychodzi mi tylko jeden cytat do głowy, autorstwa progresywnego zespołu Lizard: "każdy dzień to więcej ran w twej głowie"...
Ksiegowy
| 19:16 sobota, 9 sierpnia 2014 | linkuj Pokonaj bariery:D Ja próbuje... wolno i ciężko idzie!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa trzad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]