Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.50km
  • Czas 01:49
  • VAVG 29.45km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 409m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brr...

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 2

Uprzejmie informuję, że jeśli dalej będzie tak wiało to zamontuję sobie na plecach mały zgrabny wiatrak i w wolnych chwilach podczas stania na światłach (tak jak dziś, non stop, w końcu niedziela) będę zajmował się hobbistycznie wyrabianiem mąki pszennej luksusowej o zawartości popiołu ponad 0,78%. I taka będzie moja zemsta!

Ten długi weekend to jakiś pogodowy koszmar, może wyparłem poprzednie ze świadomości, ale tak paskudnego nie pamiętam. Zapewne jednak jest nadzieja - od jutra do pracy, więc znając życie będzie pięknie, słonecznie i bezwietrznie. A dziś - wyjazd zrobiony, zaliczony i tyle. Dziękuję głosowi rozsądku, no dobra, Żonie, że w ostatniej chwili przed wyjazdem przebrałem się z krótkiego rękawka na bluzę, bo teraz pewnie by mnie ktoś odkuwał z lodu gdzieś na trasie :) Zmyliło mnie słoneczko, bo tak mniej więcej do godziny dziesiątej wszystko wyglądało tak:

Czyli słonecznie, miło i sympatycznie. Tylko ten wiatr, pędzący minimum 20 km/h z "kierunków zmiennych" (czyli wszyscy wiemy o co chodzi) oraz chłód - zdecydowanie nie jechało mi się dziś komfortowo. Z każdą kolejną minutą pogoda była mniej przyjemna, zrobiłem więc swoje klasyczne 50 km z nakładką do Rokietnicy, przy okazji testując alternatywną trasę dojazdu do okolic Rusałki - zawsze jeżdżę przez Przybyszewskiego, dziś spróbowałem naokoło, przez Grochowską i św. Wawrzyńca. Wniosków na razie nie mam, prócz jednego - zrobiłem sobie niepotrzebnie kawałek drogi powrotnej pod górkę i wiatr.

Rowerzystów całkiem sporo, a  jako plus wspomnę, że mimo tragicznej średniej połknąłem w różnych miejsach na trasie łącznie trzech szosowców, całkiem ambitnie pedałujących. A organizm, mimo że do mięska nieprzyzwyczajony póki co przyjął to w miarę spokojnie :)




Komentarze
Trollking
| 19:54 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Dokładnie - chyba ta zima nas trochę rozleniwiła w temacie pogodowych fochów - wszystko wraca na swoje miejsce, tylko że później :) u Ciebie jak widzę głód rowerowy wygrał i popołudniówkę strzeliłeś - podziwiam :)
grigor86
| 18:02 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Ten dzisiejszy poranek był masakryczny, bo o 6:00 był szron, potem jak wstałem o 8:00 to było piękne Słońce, a po południu ciemno, zimno i mega wietrznie. W takiej właśnie aurze i Ty i ja pokonywaliśmy dziś swoje trasy na rowerku i jest miło :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa emumi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]