Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.50km
  • Czas 01:49
  • VAVG 29.45km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 409m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brr...

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 2

Uprzejmie informuję, że jeśli dalej będzie tak wiało to zamontuję sobie na plecach mały zgrabny wiatrak i w wolnych chwilach podczas stania na światłach (tak jak dziś, non stop, w końcu niedziela) będę zajmował się hobbistycznie wyrabianiem mąki pszennej luksusowej o zawartości popiołu ponad 0,78%. I taka będzie moja zemsta!

Ten długi weekend to jakiś pogodowy koszmar, może wyparłem poprzednie ze świadomości, ale tak paskudnego nie pamiętam. Zapewne jednak jest nadzieja - od jutra do pracy, więc znając życie będzie pięknie, słonecznie i bezwietrznie. A dziś - wyjazd zrobiony, zaliczony i tyle. Dziękuję głosowi rozsądku, no dobra, Żonie, że w ostatniej chwili przed wyjazdem przebrałem się z krótkiego rękawka na bluzę, bo teraz pewnie by mnie ktoś odkuwał z lodu gdzieś na trasie :) Zmyliło mnie słoneczko, bo tak mniej więcej do godziny dziesiątej wszystko wyglądało tak:

Czyli słonecznie, miło i sympatycznie. Tylko ten wiatr, pędzący minimum 20 km/h z "kierunków zmiennych" (czyli wszyscy wiemy o co chodzi) oraz chłód - zdecydowanie nie jechało mi się dziś komfortowo. Z każdą kolejną minutą pogoda była mniej przyjemna, zrobiłem więc swoje klasyczne 50 km z nakładką do Rokietnicy, przy okazji testując alternatywną trasę dojazdu do okolic Rusałki - zawsze jeżdżę przez Przybyszewskiego, dziś spróbowałem naokoło, przez Grochowską i św. Wawrzyńca. Wniosków na razie nie mam, prócz jednego - zrobiłem sobie niepotrzebnie kawałek drogi powrotnej pod górkę i wiatr.

Rowerzystów całkiem sporo, a  jako plus wspomnę, że mimo tragicznej średniej połknąłem w różnych miejsach na trasie łącznie trzech szosowców, całkiem ambitnie pedałujących. A organizm, mimo że do mięska nieprzyzwyczajony póki co przyjął to w miarę spokojnie :)





Komentarze
Trollking
| 19:54 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Dokładnie - chyba ta zima nas trochę rozleniwiła w temacie pogodowych fochów - wszystko wraca na swoje miejsce, tylko że później :) u Ciebie jak widzę głód rowerowy wygrał i popołudniówkę strzeliłeś - podziwiam :)
grigor86
| 18:02 niedziela, 4 maja 2014 | linkuj Ten dzisiejszy poranek był masakryczny, bo o 6:00 był szron, potem jak wstałem o 8:00 to było piękne Słońce, a po południu ciemno, zimno i mega wietrznie. W takiej właśnie aurze i Ty i ja pokonywaliśmy dziś swoje trasy na rowerku i jest miło :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ialou
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]