Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209700.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701767 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:43
  • VAVG 30.52km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 495m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu znów na południe

Czwartek, 3 kwietnia 2014 · dodano: 03.04.2014 | Komentarze 4

Stał się cud i pogoda zgotowała nam dziś słoneczny dzionek, bez silnych podmuchów i specjalnego zimna. Milusio. Mogłem więc ruszyć szybko przed pracą w kierunku... no właśnie, każda prognoza mówiła o innym wietrze, więc jako niezwykle wygodny miłośnik powrotów z tym właśnie zjawiskiem pogodowym w plecki miałem dylemat. W końcu stanęło na moim ulubionym południowym kierunku, z ewentualną korektą na trasie. Planowałem, zgodnie z dostępnym czasem, około pięćdziesiątki. Dojechałem do Mosiny i z dużą dozą prawdopodobieństwa już wiedziałem, że wiaterek jest wschodni z odchyłami południowo-wschodnimi, więc skręciłem na Rogalinek, a potem Rogalin, Świątniki i Mieczewo, gdzie zawróciłem,

Ani się specjalnie nie zmęczyłem, ani wiatr mi nie pomagał, więc jechałem zatopiony w nowego audiobooka Jo Nesbø - "Karaluchy", który właściwie jest słuchowiskiem z udziałem śmietanki polskich aktorów, oddychając atmosferą wielkopolskich lasów i spalin. A bardziej spalin :)







Komentarze
Trollking
| 10:04 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Księgowy - no ja się świetnie odnajduję na rowerze w klimacie skandynawskich kryminałów, jakbyś się chciał przekonać do Nesbo to na priv mogę podać namiary na "Karaluchy" :) a kolesia, którego książkę czytasz kojarzę i zdecydowanie za nim z pewnych powodów nie przepadam. Choć nie przeczę, że książka pewnie ciekawa.

Virenque i rmk - dokładnie, zmieniał się jak elementy wiatraczka. Ale przynajmniej nie był silny, tak jak dziś :)
rmk
| 08:22 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Wiatr wczoraj to była zagadka nie do rozwiązania. Jak wyjeżdżałem z domu wiało z zachodu, ale po kilku km zaczęło wiać mi w twarz obojętnie w którą stronę bym jechał. Dawno już mnie tak nie wkurzał :)
Virenque
| 07:12 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj Też miałem problem ze skumaniem kierunku wiatru :) Strasznie kręcił skubany.
Ksiegowy
| 18:04 czwartek, 3 kwietnia 2014 | linkuj Ja narazie odstawiłem milenium. Potrzebuje czegoś świeższego - wpadłem na genialnego audiobooka Kurz pot i łzy. Taka przygodowa autobiografia!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa miona
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]