Info

Suma podjazdów to 734745 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec24 - 93
- 2025, Maj31 - 162
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 209
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 62.50km
- Czas 02:24
- VAVG 26.04km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 121m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zmasakrowanie
Wtorek, 24 czerwca 2025 · dodano: 24.06.2025 | Komentarze 3
Ostatnio mało co się zmienia. A na pewno nie wiatr - jak masakrował, tak masakruje.
Dzionek typowo roboczy, więc wyspania zabrakło, za to ziewania było aż nadto :)
Wyjazd na zachód, czyli na pola. Tam litości nie odntowano.
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Moje ulubione bagienko w Trzcielinie dzisiaj w chmurach:
Ze zwierzaków żurawie dwa. Jeden udawał strusia :)
Przygód na szczęście brak. A do pracy między innymi przez Dębinę.
- DST 60.70km
- Czas 02:20
- VAVG 26.01km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 141m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
10 tysiaków
Poniedziałek, 23 czerwca 2025 · dodano: 23.06.2025 | Komentarze 4
Dzionek rozpoczął się od burzy. Na szczęście miałem wolne, więc mogłem ją przespać.
Wyjazd późny, po jedenastej. Już w gorącu. I to konkretnym.
A, no i wiało. Non stop w pysk, choć muszę przyznać, że raz w plecy, dzięki czemu wyciągnąłem fajny Vmax jak na płaskie :)
Trasa podobna jak wczoraj, ale z ominięciem śmieszki w Gołuskach: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Dąbrówka - serwisówki - Plewiska - Poznań.
Znów myszołów się trafił, ale tym razem w powietrzu.
Rowerówka z kretyńskiej śmieszki za Komornikami.
Dowody na temperaturę oraz prędkość.
No i as drogowy: dwukrotne wymuszenie pierwszeństwa, przejazd na wczesnym czerwonym i brak sygnalizowania skrętu. Wszystko na kilkuset metrach.
Tym samym 10 tysięcy kilometrów w tym roku osiągnięte :)
EDIT: wieczorem wpadło jeszcze 6 kilometrów rowerem po lesie.
- DST 51.80km
- Czas 01:55
- VAVG 27.03km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 127m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień zdechlaka
Niedziela, 22 czerwca 2025 · dodano: 22.06.2025 | Komentarze 6
Niedziela miała być koszmarem i była. Oczywiście pod względem temperatury.
Plany były takie, żeby wstać wcześnie, ale oczywiście się nie udało. Niedziela ma swoje prawa :)
Wyjazd lekko po dziesiątej, jeszcze na granicy upału. Podczas powrotu już granica została przekroczona. Jakoś przeżyłem człapiąc.
Trasa zachodnia, polna: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Dzionek zrobił mi myszołów z okolic Szreniawy. To, że mam w miarę ostre zdjęcie wynika tylko z mojego doświadczenia, bo przejechałem obok niego jak gdyby nigdy nic, spojrzeliśmy sobie w oczy, a ja zatrzymałem się kawałek dalej, nie robiąc gwałtownych ruchów i udając, że patrzę do przodu. Plecak, aparat, odwrócenie się i cyk. Udało się zanim zwiał kilka sekund później :)
Rowerówkę zrobiłem na klasyku i tyle na dzisiaj.Ratunek od ukropu był jak zwykle na Dębinie.
- DST 64.20km
- Czas 02:28
- VAVG 26.03km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 118m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosoterenowo
Sobota, 21 czerwca 2025 · dodano: 21.06.2025 | Komentarze 4
Miało się wolne w tygodniu, to teraz trzeba cierpieć - czyli sobota w pracy :(
Wyjazd na napędzie z ziewania, czyli bez napędu :) Wiać wiało, może ciut słabiej niż ostatnio, ale i tak męcząco i upierdliwie. Średnią olałem, tym bardziej, że znów zrobiłem sobie szosą kurs po polach i lesie, żeby cyknąć fotę ulubionego miejsca.
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Oto wspomniane ulubione miejsce. Tu zawsze jest magicznie :) A poniżej trasa doń, jeszcze niżej - klasyczna rowerówka znad bagienka w Trzcielinie.
Z opisywanej wczoraj śmieszki jakoś nie skorzystałem, za to porobiłem kolejne jej ujęcia z pozycji ulicy.
A na to wszystko z pobłażaniem zerkał bociani rodzic z juniorem.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 62.30km
- Czas 02:22
- VAVG 26.32km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 106m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Kostkownia
Piątek, 20 czerwca 2025 · dodano: 20.06.2025 | Komentarze 4
Czas na powrót do pracy. Eh :(
Wieje jak wiało, czyli masakrycznie. Tak już chyba będzie przez cały rok, z przerwami na łącznie może pół dnia. Mogę się mylić o kolejne pół :)
Wyjazd na zachód z północnymi odchyleniami, czyli przez pola. Nie walczyłem.
Trasa: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Fiałkowo - Więckowice - Sierosław - Zakrzewo - Dąbrowa - serwisówki - Plewiska - Poznań.
Znów z polowania nici. Wszystkie zwierzaki pochowane w trawach, a na niebie pustka.
Jedyna rowerówka to ta z Więckowic.
Uwaga, uwaga, jest nowa śmieszka od Gołusek do Palędzia. Dwa kilometry kostki, a po kilometrze konieczność zmiany kierunku, zresztą zaraz za łukiem, przy marnej widoczności. Przejechałem, żebyście Wy nie musieli - albo szykujcie kasę na mandaty, albo szukajcie objazdów. Na agresję frustratów, która na pewno się pojawi, podpowiedzi niestety nie mam. Mała fotorelacja:
Żeby nie było - gdy się dowiedziałem o tej inwestycji, od razu dzwoniłem do gminy Dopiewo i napisałem do Starostwa. Ta pierwsza mnie zbyła, a drugie stwierdziła, że mój pomysł, żeby zrobić tam chodnik z dopuszczeniem jest bez sensu, bo przecież wszystko jest git i w ogóle to o co chodzi? No tak, przecież mamy już prawie rok 1999. A nie, rok 2025! Nie zauważyłem :/
Na ukojenie nerwów - zimorodek z Dębiny.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 55.50km
- Czas 02:07
- VAVG 26.22km/h
- VMAX 52.40km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 132m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomiędzyprocesyjnie
Czwartek, 19 czerwca 2025 · dodano: 19.06.2025 | Komentarze 4
Dzisiaj na szybko, bo na popołudnie znów plany (tym razem piknik), więc jak zwykle doba ostatnio jest dla mnie za krótka o jakieś 24 godziny :)
Musiałem odespać, więc wyjazd późny. A co!
Kto był na dworze, ten wie jak wiało. Nie będę się rozpisywał - średnia mówi sama za siebie :)
Trasa z musu kombinowana: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Głuchowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.
Czemu z musu kombinowana? Ano dlatego:
Człowiek pół życia ucieka przed kościołem, a ten i tak go dorwie :) Finalnie policjant zasugerował, żebym pojechał objazdem i był to dobry pomysł. To zdjęcie z Komornik, a druga taka sama sytuacja nastąpiła w Konarzewie, ale tam już musiałem zmienić plany i jechać do Dopiewca zamiast prosto.
Zdjęć nie było, bo zwierzaki się pochowały. No i niestety na polach coraz mniej widać - zboża i trawy rosną. Więc dwa drapieżniki z Radzewic: kania czarna i pustułka.
- DST 52.50km
- Czas 02:01
- VAVG 26.03km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 160m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Powrót zza mgły
Środa, 18 czerwca 2025 · dodano: 18.06.2025 | Komentarze 5
Koniec mega krótkiego wypadu do Radzewic. Jak na moje - mega udanego.
Od rana spacer, potem ogarnięcie się i zbieranie na spokojnie do domu. Zgodnie z oczekiwaniami - miało wiać mocno w pysk i tym razem niespodzianki nie było. Wiało mocno w ryj, i tylko tak. No i było zdecydowanie za gorąco.
Trasa z dokrętką: Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Dębiec - Luboń - Wiry - Komorniki - Plewiska - Poznań.
Znów aktywny dzień, więc może w najbliższych dniach znajdę czas na ogarnięcie zrobionych zdjęć, dzisiaj tylko kilka.
Najpierw jednak o tym, że obudziłem się nagle po piątej, spojrzałem za okno i... po chwili już byłem na zewnątrz. No nie można było odpuścić najpierw mgieł, a potem malowniczego wschodu słońca :)
Jako że wstałem w środku nocy, to potem musiałem odespać :) I na pięciokilometrowy spacer wybrałem się dopiero przed dziewiątą. No i "upolowałem" między innymi kruki, sarenki i zająca.
No i zbieranie do powrotu. Do następnego :)
- DST 52.30km
- Czas 01:56
- VAVG 27.05km/h
- VMAX 51.80km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 142m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Raz jeszcze Radzewice
Wtorek, 17 czerwca 2025 · dodano: 17.06.2025 | Komentarze 3
Znów spontan, bo wpadło mi wolne i żal było siedzieć w domu. A że na krótkie wypady jest jedna najlepsza miejscówka, to szybki telefon z zapytaniem o miejsce i można było kombinować. Oczywiście z wykorzystaniem roweru :)
Żeby nikt nie czuł się poszkodowany, to najpierw Kropa dostała swoją porcję spaceru po Dębinie, a potem mogłem się zbierać. A że do pięciu dych by mi zabrakło, to zrobiłem małe kółko, wróciłem do domu po plecak i dopiero wtedy podkręciłem we właściwym kierunku.
Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Luboń - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Wiórek - Sasinowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice.
Miało wiać głównie z północy, czyli w plecy. Taki był radosny i naiwny plan dojazdu. A realia? Duło z poludnia, czyli przez większość czasu w pysk... Przyzwyczajony jestem :)
Sama wizyta mega udana jeśli chodzi o zwierzaki. Ale że na tablecie przy takim sobie necie zabawa w BS-a to słaby pomysł, więc tylko kilka zdjęć na szybko.
Parkowanko z widokiem...
...rozlewisko...
...czajka...
...bogatka...
...i pliszka siwa asystująca mi przy obiedzie.
A ja na swoje miałem oczywiście spaghetti. Tym razem z glutenem, choć oczywiście wege :)
A, jeszcze małża nadwarciańska była. Nie, nie, jej nie zjadłem, wylądowała w wodzie :)
- DST 53.30km
- Czas 02:05
- VAVG 25.58km/h
- VMAX 51.80km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 120m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Deszczowo-szachtowo
Poniedziałek, 16 czerwca 2025 · dodano: 16.06.2025 | Komentarze 4
Wolny poniedziałek. Co może nie zadziałać? :)
Ano deszcz, padający w nocy, a i nad ranem. Potem przestał, ale na trasie kilka razy raczył mi towarzyszyć :/
A wiatr? Szkoda gadać. Kompletnie mnie pokonał.
Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Głuchowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Jedyne zdjęcie z wyjazdu, co najlepiej podsumowuje jego atrakcyjność :)A po południu łącznie kilkanaście kilometrów spaceru, między innymi po Szachtach. Tam niestety cisza, ptaki od czasów gdy wybetonowano to miejsce się wyniosło, są pojedyncze łyski, rybitwy i sporo śmieszek. Tyle. Za to monitoring w pięknym budynku gościnnym przy cegielni cudowny :)
Może jutro będzie ładniej i lepiej :)
- DST 55.30km
- Czas 02:00
- VAVG 27.65km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 145m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Rzeźniczo
Niedziela, 15 czerwca 2025 · dodano: 15.06.2025 | Komentarze 7
W końcu - po wielu dniach pracujących - wolne. Bardzo tego potrzebowałem.
Przede wszystkim musiałem odespać. Wołami by się mnie wcześnie z wyra nie udało wyciągnąć, więc wyjazd późny: w samo południe.
Był jeden szkopuł: upał. I to taki srogi - na liczniku wyświetlało mi się w słońcu nawet 35 stopni.
Wyjazd na wschód, w trybie oszczędność :)
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo
- Starołęka - Las Dębiński - dom.
Celem był zalew w Szczodrzykowie. Osiągnięty. Tam już największy rwetes minął, większość ptaków już dorosła, ale jeszcze "straszą" młodziaki łysek :) A poza tym: perkozy, głowienki, śmieszki na czacie oraz czaple.Dowód na rzeź:
Trzeba było się ratować, tak napojami, jak i cieniem.
Jutro zmiana pogody - ma padać. Jak nie urok...