Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 221989.25 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.66 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 734745 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zmasakrowanie

Wtorek, 24 czerwca 2025 · dodano: 24.06.2025 | Komentarze 3

Ostatnio mało co się zmienia. A na pewno nie wiatr - jak masakrował, tak masakruje.

Dzionek typowo roboczy, więc wyspania zabrakło, za to ziewania było aż nadto :)

Wyjazd na zachód, czyli na pola. Tam litości nie odntowano.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Moje ulubione bagienko w Trzcielinie dzisiaj w chmurach:
Malownicze bagienko w Trzcielinie
Ze zwierzaków żurawie dwa. Jeden udawał strusia :)
Dwa żurawie na polu
Żuraw z zieleninie
Śtrusiożuraw
Przygód na szczęście brak. A do pracy między innymi przez Dębinę.
Rowerówka z Dębiny




  • DST 60.70km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

10 tysiaków

Poniedziałek, 23 czerwca 2025 · dodano: 23.06.2025 | Komentarze 4

Dzionek rozpoczął się od burzy. Na szczęście miałem wolne, więc mogłem ją przespać.

Wyjazd późny, po jedenastej. Już w gorącu. I to konkretnym.

A, no i wiało. Non stop w pysk, choć muszę przyznać, że raz w plecy, dzięki czemu wyciągnąłem fajny Vmax jak na płaskie :)

Trasa podobna jak wczoraj, ale z ominięciem śmieszki w Gołuskach: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Dąbrówka - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Znów myszołów się trafił, ale tym razem w powietrzu.
Myszołów wypatruje obiadu
Szybujący myszołów
Myszołów lawiruje na wietrze
Rowerówka z kretyńskiej śmieszki za Komornikami.
Rowerówka zza Komornik
Dowody na temperaturę oraz prędkość.
Temperatura bliska ciału
Przez chwilę powiało w plecy i Vmax się przyzwoity jak na płaskie zrobił
No i as drogowy: dwukrotne wymuszenie pierwszeństwa, przejazd na wczesnym czerwonym i brak sygnalizowania skrętu. Wszystko na kilkuset metrach.
As - dwukrotne wymuszenie pierwszeństwa, przejazd na wczesnym czerwonym i brak sygnalizowania skrętu. Wszystko na kilkuset metrach
Tym samym 10 tysięcy kilometrów w tym roku osiągnięte :)

EDIT: wieczorem wpadło jeszcze 6 kilometrów rowerem po lesie.




  • DST 51.80km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień zdechlaka

Niedziela, 22 czerwca 2025 · dodano: 22.06.2025 | Komentarze 6

Niedziela miała być koszmarem i była. Oczywiście pod względem temperatury.

Plany były takie, żeby wstać wcześnie, ale oczywiście się nie udało. Niedziela ma swoje prawa :)

Wyjazd lekko po dziesiątej, jeszcze na granicy upału. Podczas powrotu już granica została przekroczona. Jakoś przeżyłem człapiąc.

Trasa zachodnia, polna: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Dzionek zrobił mi myszołów z okolic Szreniawy. To, że mam w miarę ostre zdjęcie wynika tylko z mojego doświadczenia, bo przejechałem obok niego jak gdyby nigdy nic, spojrzeliśmy sobie w oczy, a ja zatrzymałem się kawałek dalej, nie robiąc gwałtownych ruchów i udając, że patrzę do przodu. Plecak, aparat, odwrócenie się i cyk. Udało się zanim zwiał kilka sekund później :)
Myszołów przy drodzie
Rowerówkę zrobiłem na klasyku i tyle na dzisiaj.
Klasyk dzisiaj bezchmurnyRatunek od ukropu był jak zwykle na Dębinie.
Cień na poznańskiej Dębinie




  • DST 64.20km
  • Czas 02:28
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosoterenowo

Sobota, 21 czerwca 2025 · dodano: 21.06.2025 | Komentarze 4

Miało się wolne w tygodniu, to teraz trzeba cierpieć - czyli sobota w pracy :(

Wyjazd na napędzie z ziewania, czyli bez napędu :) Wiać wiało, może ciut słabiej niż ostatnio, ale i tak męcząco i upierdliwie. Średnią olałem, tym bardziej, że znów zrobiłem sobie szosą kurs po polach i lesie, żeby cyknąć fotę ulubionego miejsca.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Oto wspomniane ulubione miejsce. Tu zawsze jest magicznie :) A poniżej trasa doń, jeszcze niżej - klasyczna rowerówka znad bagienka w Trzcielinie.
Ulubiony leśny kawałek
Szosą przez pola
W Trzcielinie
Z opisywanej wczoraj śmieszki jakoś nie skorzystałem, za to porobiłem kolejne jej ujęcia z pozycji ulicy.Słup na samym środku śmieszki
Na śmieszce w Palędziu pojawili się pierwsi rowerzyści :)
Nie no, spoko ta śmieszka... jak się ją olewa :)
A na to wszystko z pobłażaniem zerkał bociani rodzic z juniorem.
Gniazdo z młodym
Zbliżenie na bocianią rodzinkę
Bociani portret
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.30km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.32km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kostkownia

Piątek, 20 czerwca 2025 · dodano: 20.06.2025 | Komentarze 4

Czas na powrót do pracy. Eh :(

Wieje jak wiało, czyli masakrycznie. Tak już chyba będzie przez cały rok, z przerwami na łącznie może pół dnia. Mogę się mylić o kolejne pół :)

Wyjazd na zachód z północnymi odchyleniami, czyli przez pola. Nie walczyłem.

Trasa: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Fiałkowo - Więckowice - Sierosław - Zakrzewo - Dąbrowa - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Znów z polowania nici. Wszystkie zwierzaki pochowane w trawach, a na niebie pustka.

Jedyna rowerówka to ta z Więckowic.
Staw w Więckowicach
Uwaga, uwaga, jest nowa śmieszka od Gołusek do Palędzia. Dwa kilometry kostki, a po kilometrze konieczność zmiany kierunku, zresztą zaraz za łukiem, przy marnej widoczności. Przejechałem, żebyście Wy nie musieli - albo szykujcie kasę na mandaty, albo szukajcie objazdów. Na agresję frustratów, która na pewno się pojawi, podpowiedzi niestety nie mam. Mała fotorelacja:
Jeszcze szlifują ten szajs
Polska śmieszka musi mieć swój wjazd do Żabki
Gmina Dopiewo w 2025 roku buduje śmieszkę jak sprzed 30 lat
Ta kostka już się wybrzusza
Łuk drogi, więc za chwilę... śmieszka będzie po drugiej stronie

Piasek musi być
I jeszcze słup na samym środku
Żeby nie było - gdy się dowiedziałem o tej inwestycji, od razu dzwoniłem do gminy Dopiewo i napisałem do Starostwa. Ta pierwsza mnie zbyła, a drugie stwierdziła, że mój pomysł, żeby zrobić tam chodnik z dopuszczeniem jest bez sensu, bo przecież wszystko jest git i w ogóle to o co chodzi? No tak, przecież mamy już prawie rok 1999. A nie, rok 2025! Nie zauważyłem :/

Na ukojenie nerwów - zimorodek z Dębiny.
Zimorodek z Dębiny
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 55.50km
  • Czas 02:07
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiędzyprocesyjnie

Czwartek, 19 czerwca 2025 · dodano: 19.06.2025 | Komentarze 4

Dzisiaj na szybko, bo na popołudnie znów plany (tym razem piknik), więc jak zwykle doba ostatnio jest dla mnie za krótka o jakieś 24 godziny :)

Musiałem odespać, więc wyjazd późny. A co! 

Kto był na dworze, ten wie jak wiało. Nie będę się rozpisywał - średnia mówi sama za siebie :)

Trasa z musu kombinowana: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Głuchowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.
Wietrzna rowerówka
Słońce nad klasykiem
Czemu z musu kombinowana? Ano dlatego:
Pierwsza z dwóch dzisiejszych blokad
Człowiek pół życia ucieka przed kościołem, a ten i tak go dorwie :) Finalnie policjant zasugerował, żebym pojechał objazdem i był to dobry pomysł. To zdjęcie z Komornik, a druga taka sama sytuacja nastąpiła w Konarzewie, ale tam już musiałem zmienić plany i jechać do Dopiewca zamiast prosto.

Zdjęć nie było, bo zwierzaki się pochowały. No i niestety na polach coraz mniej widać - zboża i trawy rosną. Więc dwa drapieżniki z Radzewic: kania czarna i pustułka.
Pustułka się prezentuje
Kania czarna




  • DST 52.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót zza mgły

Środa, 18 czerwca 2025 · dodano: 18.06.2025 | Komentarze 5

Koniec mega krótkiego wypadu do Radzewic. Jak na moje - mega udanego.

Od rana spacer, potem ogarnięcie się i zbieranie na spokojnie do domu. Zgodnie z oczekiwaniami - miało wiać mocno w pysk i tym razem niespodzianki nie było. Wiało mocno w ryj, i tylko tak. No i było zdecydowanie za gorąco.

Trasa z dokrętką: Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Dębiec - Luboń - Wiry - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Znów aktywny dzień, więc może w najbliższych dniach znajdę czas na ogarnięcie zrobionych zdjęć, dzisiaj tylko kilka.

Najpierw jednak o tym, że obudziłem się nagle po piątej, spojrzałem za okno i... po chwili już byłem na zewnątrz. No nie można było odpuścić najpierw mgieł, a potem malowniczego wschodu słońca :)
Poranna mgła
Gorejący krzak we mgle
Wschodzące słońce nad stawem
Wschodzące słońce nad agroturystyką
Mgła nad stawem
Mieszanina słońca i mgieł
Poranny księżyc
Jako że wstałem w środku nocy, to potem musiałem odespać :) I na pięciokilometrowy spacer wybrałem się dopiero przed dziewiątą. No i "upolowałem" między innymi kruki, sarenki i zająca.
Trzy polne kruki
Przelatujący kruk
Zaskoczona sarenka
Zajęcze uszy
Zając udaje, że go nie ma
Zajączek z profilu
No i zbieranie do powrotu. Do następnego :)
Chwila przed odjazdem




  • DST 52.30km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Raz jeszcze Radzewice

Wtorek, 17 czerwca 2025 · dodano: 17.06.2025 | Komentarze 3

Znów spontan, bo wpadło mi wolne i żal było siedzieć w domu. A że na krótkie wypady jest jedna najlepsza miejscówka, to szybki telefon z zapytaniem o miejsce i można było kombinować. Oczywiście z wykorzystaniem roweru :)

Żeby nikt nie czuł się poszkodowany, to najpierw Kropa dostała swoją porcję spaceru po Dębinie, a potem mogłem się zbierać. A że do pięciu dych by mi zabrakło, to zrobiłem małe kółko, wróciłem do domu po plecak i dopiero wtedy podkręciłem we właściwym kierunku.

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Luboń - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Wiórek - Sasinowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice.

Miało wiać głównie z północy, czyli w plecy. Taki był radosny i naiwny plan dojazdu. A realia? Duło z poludnia, czyli przez większość czasu w pysk... Przyzwyczajony jestem :)

Sama wizyta mega udana jeśli chodzi o zwierzaki. Ale że na tablecie przy takim sobie necie zabawa w BS-a to słaby pomysł, więc tylko kilka zdjęć na szybko.

Parkowanko z widokiem...
Rowerówka z Radzewic
...rozlewisko...
Rozlewiska w Radzewicach
...czajka...
Czajka na polu
...bogatka...
Sikora bogatka
...i pliszka siwa asystująca mi przy obiedzie.
Pliszka z obiadem przy obiedzie
Pliszka prezentuje mi jedzenie
A ja na swoje miałem oczywiście spaghetti. Tym razem z glutenem, choć oczywiście wege :)
Obiad z widokiem na spokój
A, jeszcze małża nadwarciańska była. Nie, nie, jej nie zjadłem, wylądowała w wodzie :)
Małża znad Warty




  • DST 53.30km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowo-szachtowo

Poniedziałek, 16 czerwca 2025 · dodano: 16.06.2025 | Komentarze 4

Wolny poniedziałek. Co może nie zadziałać? :)

Ano deszcz, padający w nocy, a i nad ranem. Potem przestał, ale na trasie kilka razy raczył mi towarzyszyć :/

A wiatr? Szkoda gadać. Kompletnie mnie pokonał. 

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Głuchowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jedyne zdjęcie z wyjazdu, co najlepiej podsumowuje jego atrakcyjność :)
Pomiędzy deszczamiA po południu łącznie kilkanaście kilometrów spaceru, między innymi po Szachtach. Tam niestety cisza, ptaki od czasów gdy wybetonowano to miejsce się wyniosło, są pojedyncze łyski, rybitwy i sporo śmieszek. Tyle. Za to monitoring w pięknym budynku gościnnym przy cegielni cudowny :)
Wieża widokowa na poznańskich Szachtach
Pomiędzy piętrami
Widok z wieży na Szachty
Platforma dla ptactwa
Wodujące śmieszki
Łyska z Szacht
Ostatnia nieasfaltowa ścieżka na Szachtach
Dom gościnny przy cegielni
Ganek na Szachtach
Kibice z okienka
Uszaty monitoring
Może jutro będzie ładniej i lepiej :)




  • DST 55.30km
  • Czas 02:00
  • VAVG 27.65km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeźniczo

Niedziela, 15 czerwca 2025 · dodano: 15.06.2025 | Komentarze 7

W końcu - po wielu dniach pracujących - wolne. Bardzo tego potrzebowałem.

Przede wszystkim musiałem odespać. Wołami by się mnie wcześnie z wyra nie udało wyciągnąć, więc wyjazd późny: w samo południe.

Był jeden szkopuł: upał. I to taki srogi - na liczniku wyświetlało mi się w słońcu nawet 35 stopni. 

Wyjazd na wschód, w trybie oszczędność :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Celem był zalew w Szczodrzykowie. Osiągnięty. Tam już największy rwetes minął, większość ptaków już dorosła, ale jeszcze "straszą" młodziaki łysek :) A poza tym: perkozy, głowienki, śmieszki na czacie oraz czaple.
Perkoz dwuczuby
Młoda głowienka
Dorosła łyska
Młodziutka łyska
Śmieszka - strażniczka zalewu
Czapla na polu
Zalew w SzczodrzykowieDowód na rzeź:
Temperatura wyższa niż prędkość
Trzeba było się ratować, tak napojami, jak i cieniem.
Chwila na regenerację
Kawałek cienia
Jutro zmiana pogody - ma padać. Jak nie urok...