Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2022

Dystans całkowity:1786.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:64:50
Średnia prędkość:27.55 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Suma podjazdów:4299 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:57.63 km i 2h 05m
Więcej statystyk
  • DST 52.10km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczożynki

Niedziela, 21 sierpnia 2022 · dodano: 21.08.2022 | Komentarze 8

Zgodnie z zapowiedziami lało.

I to "lało" pełną gębą, nie jakieś tam pitu-pitu zbliżone do mżawki. Tę bym jeszcze jakoś przeżył. A w tym przypadku... po prostu się wyspałem.

Aha, plusem było to, że nie było (już) upałów :)

Jako że bez ruchu i powietrza nie istnieję, postanowiłem nawiedzić Dębinę i zobaczyć, jak odżywa w deszczu. Bez Kropy, bo w takich warunkach szybkie siku to dla niej maks.

No i Dębina jak zwykle piękna :)
Magiczny klimat deszczowej poznańskiej Dębiny
Potem czas na nierobienie niczego. Zacna opcja :) A po czternastej nagle padać przestało i można było ruszyć Czarnuchem.

Trasa: Poznań - Plewiska - Poznań Junikowo - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.

O, jest kolejny plakacik autorstwa dziwnych ludzików. Tak przy okazji - nie ma to jak powoływać się na Jezusa, jak wiadomo praktykującego małżonka :)
I kolejne... Nie ma to jak powoływać się na Jezusa w temacie małżeństwa :)
Na styku Skórzewa i Wysogotowa znalazłem nowe jezioro :) Dało się je obejść polem.
Jezioro Skórzewskie :)
A przy jego granicy dalej taka oto instalacja, zapewne w pełni legalna.
Zapewnie pozwolenie na montaż... nie istnieje :)
Po drodze znów padało. Ale na szczęście gdy dotarłem do Jeziora Lusowskiego, przestało.
Nad deszczowym Lusowskim
Zatopiona łódź
Tamże jedyny spotkany tego dnia zwierzak - znana mi już kaczka domowa, która wyrwała się na wolność.
Drepczącza kaczka domowa na dziko
Kaczka zbiera się do zeskoku
Wyginam śmiało ciało
No i najważniejszy punkt wypadu: dożynkowe plony :) Jedno z najlepszych polowań w historii - mega wysoki poziom, brawo.

Batorowo:
Mega dożynka z Batorowa
Batorowska dożynka z boku
Nawet wódeczka stoi :)
Lusowo (tu akurat skromnie):
Konewka z Lusowa
No i Lusówko:
Świetna dożynka z Lusówka
Młynarzowa Pelagia
Dożynkowy Kubica :)
Józiu-Kubica z profilu :)
Młynarz Józiu
Tekla z Lusówka :)
W sumie spoko było :) Jutro znów deszcz, a ja do pracy :/
Kategoria Dożynki!!! :)


  • DST 57.10km
  • Czas 01:58
  • VAVG 29.03km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oddech

Sobota, 20 sierpnia 2022 · dodano: 20.08.2022 | Komentarze 9

Ufff... Znów można dzisiaj było oddychać. Tak dziwnie jakoś :)

Plus dodatni był taki, że miało rano padać, a nie padało. Supcio. Co prawda miałem wątpliwości, który rower wybrać, ale no risk, no fun :)

Trasa w końcu zachodnia: Poznań - Plewiska - serwisówki - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Było ciepło, ale też szaro, co lubię, bo słońce nie masakrowało. 

Odwiedziłem słoneczniki. Ewidentnie są już w depresji...
Słoneczniki z depresją
Zapomniane słoneczniki
Zdechnięte słoneczniki
Zwierzaki się pochowały, zauważyłem jedynie gdzieś daleko myszołowa, ale takie zdjęcie aż żal dodawać.
Ledwo uchwycony w oddali myszołów
No i jeszcze rowerówka z Trzcielina. Tam też pustki.
Szaro w Trzcielinie
Dojazd do pracy (tak, dzisiaj pracująca sobota) mieszczuchem, bo zapowiadano burzę. I ta o dziwo się pojaiwła.


  • DST 62.20km
  • Czas 02:17
  • VAVG 27.24km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Resztkowo

Piątek, 19 sierpnia 2022 · dodano: 19.08.2022 | Komentarze 6

Jeszcze jeden dzień rzezi. Na szczęście chyba póki co ostatni. Za to mają przyjść deszcze... Suuuuper :/

Dzisiaj trzeba się było jeszcze pomęczyć. Rano "zaledwie" trzydzieści na plusie, mocny wiatr z gatunku "wnordewind permamentny", jednym słowem: ochoty do walki zero.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

W Szczodrzykowie...
W Szczodrzykowie
...jedna ciekawostka - kaczka krzyżówka, której matka lub ojciec ewidentnie wdała się w romans z kaczką domową.
Kaczki trzy, każda inna
Kaczka-dziwaczka :)
Poza tym czapla.
Czapla na polu
A z samej trasy myszołów...
Myszołów w oddali
...oraz żurawie. Poznańskie, bo z Sypniewa.
Drepczący żuraw
Raz, dwa, trzy... Odlot!
Żurawie w locie
Tyle. W tym dojazd do pracy.


  • DST 61.20km
  • Czas 02:15
  • VAVG 27.20km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakazowo

Czwartek, 18 sierpnia 2022 · dodano: 18.08.2022 | Komentarze 10

Kolejny dzień rzezi... Czy to się kiedyś skończy?

Dzisiaj nie miałem już siły walczyć. Ostatnio starałem się nawet co jakiś czas przyspieszać, ale teraz powiedziałem: pas. To nie ma sensu, temperatura 30+ robi ze mnie mentalnego inwalidę, a każdy kolejny powiew w pysk (z grubsza 95%) kieruje myśli ku sympatycznej, ocienionej i zimnej... trumience.

Wschodnia trasa: Dębina - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Zamknęli mi kolejną drogę... :( Już nie będzie porannych wyjazdów na Babki... :)
No i mi kolejną drogę zamknęli...Za to w Kamionkach dumnie otwarto kolejną antyrowerówkę. Jest wszystko to, czego... być nie powinno we współczesnym świecie: kostka, krawężnik, konieczność przejazdu na drugą stronę ulicy, no i oczywiście zakaz... Kto idiotom na wsiach zabroni budować? No nikt, niestety...
Nowa (!) antyrowerówka w Kamionkach

Konieczność przejazdu na drugą stronę ulicy, oczywiście wszysto dla bezpieczeństwa rowerzysztów, Kamionki
W Szczytnikach kolejny smaczek. Co się robi, gdy droga jest pełna dziur? Nie, nie remontuje się jej. Buduje się na całej szerokości... próg.
Szczytniki - zamiast wyremontować ulicę, budują... próg
Zwierzak tylko jeden - kruk.
Kruk na wyschniętym drzewie
No i jeszcze Dębina i kolejny peryskop :)
Monitoring na Dębinie :)
Do pracy pojechałem na mieszczuchu, bo na wieczór zapowiadano opady.

Wróciłem mieszczuchem. Bo oczywiście pogodynki swoje, a pogoda swoje.


  • DST 52.50km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.63km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Batalianowo

Środa, 17 sierpnia 2022 · dodano: 17.08.2022 | Komentarze 14

Bikestats dzisiaj w większości nie działał, ale na szczęście udało się go reanimować. Do tego wpis dodaję dość późno, więc bez lania wody :)

Wrócił masakryczny upał - w momencie powrotu licznik pokazał 34 stopnie. W takich warunkach nie da się żyć, już nie mówiąc o jeżdżeniu.

Jednak tak żyć, jak i jeździć trzeba, stąd wykonane pięć dych. Ledwo. Tym bardziej, że wiatr wciąż tylko i wyłącznie w pysk.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Kawałek cienia na poznańskiej Dębinie
Po raz kolejny gruba przesada...
Najfajniej było w Szczodrzykowie. Wędkarzy zero, za to ptaków... Fiu fiu. Zaczęły się przeloty, zaczynają odloty, jest więc godnie. Szkoda tylko, że wszystko tak daleko. Tu głównie mewy...
Biało w Szczodrzykowie
Mewy, czapla i czajki, czyli Szczodrzykowo w pigułce
...tu czajki...
Stado czajek
...tu w sąsiedztwie czapli, a w międzyczasie inna krążyła.
Czajka i czapla
Czapla elektryczna
Nawrotka czapli
Jednak dzień zrobił mi batalion, inaczej zwany bojownikiem. Niestety w szacie spoczynkowej.
Brodzący batalion
Batalion podczas marszu
Batalion z lusterkiem :)
Jestem zadowolony :)

Na koniec nowy plakacik od schizoli :)
O proszę. Na przykład Hitler, Stalin czy Putin...
"Każdy człowiek to cud". Zgodnie z linią przesłania: na przykład Hitler, Stalin czy Putin...


  • DST 62.10km
  • Czas 02:16
  • VAVG 27.40km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upadle

Wtorek, 16 sierpnia 2022 · dodano: 16.08.2022 | Komentarze 7

Niestety dzisiaj znów trzeba było zwlec się do pracy. Jedyny z tego plus, że to motywuje do wyjazdu przed największymi upałami, a te są konkretne - znów lekko ponad trzy dychy przed południem, a co było później - nie chcę myśleć.

Trasa w końcu zachodnia, czyli polny klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Miało wiać z SW, a wiało z WSEN, czyli zewsząd. A zawsze w pysk. Niestety dość mocno, więc średnią ponownie odpuściłem.

Zakwitły kolejne wahadła, na przykład w Wirach. Myślałem, że przynajmniej na tym kierunku będzie spokój, ale niestety,

Ok, pomarudzone :) Fotki. Skromnie dziś. Bociek, który mnie śledził...
Bocian w locie
...szpak...
Szpak na gałęzi
...oraz upadłe drzewo z Lisówek. Chyba efekt wczorajszych burz.
Drzewo powalone przez burzę
Dystans zawiera dojazd do pracy.


  • DST 58.30km
  • Czas 02:08
  • VAVG 27.33km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W pogoni za pompką

Poniedziałek, 15 sierpnia 2022 · dodano: 15.08.2022 | Komentarze 11

Dzisiaj podobno jakieś święto. Jak przystało na państwo laickie, oczywiście kościelne. Aha, jeszcze przy okazji wojskowe. Baja. No nic, ważne, że wolne :)

Mógłbym się wyspać. Ale musiałem wstać około... szóstej rano. Z przyczyn niezależnych od operatora. Na szczęście potem mogłem znów się położyć i dalej pospać.

Wyjazd nastąpił przez to znów dość późno. No i niestety było już za gorąco na komfortowe kręcenie, więc nawet nie walczyłem.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Borówiec - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Babki - Czapury - Starołęcka - Las Dębiński - dom.

O tyle nietypowa, że w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że zgubiłem pompkę. Analiza zdjęć pokazała z grubsza na jakim odcinku, ale oczywiście poszukiwania nic nie dały :/ Kiedy wypadła i gdzie - nie mam pojęcia. Za to wiem czemu: puściły rzepy na mocowaniu. Szkoda.

Fotki. Na dzień dobry dwie różne piękne drogi na poznańskim Sypniewie.
Aleja drzew na poznańskim Sypniewie
Zielony tunel na poznańskim Sypniewie
Tu Koninko, zaraz obok.
Droga w okolicach Koninka
Niebo w błękicie.
Niebo błęktine nade mną
W Borówcu zrobiłem sobie przerwę na loda. Gdy tak sobie pochłaniałem pyszną białą czekoladę z porzeczką, zauważyłem, że nie mam przy ramie wspomnianego elementu. Już mniej smakowało.
Przerwa na loda w Borówcu
Zwierzaków znów zero. Ale za to potem, na Dębinie, wpadła czapla. Akurat było po deszczu, więc udało się zauważyć, jak suszy skrzydła.
Czapla suszy skrzydła po deszczu


  • DST 52.30km
  • Czas 01:50
  • VAVG 28.53km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kropla nowości

Niedziela, 14 sierpnia 2022 · dodano: 14.08.2022 | Komentarze 9

Jak fajnie było się wyspać... Czemu nie można tak codziennie? :)

Wyjazd dość późny - jakoś w okolicach 10:30. Po kawce, ale bez śniadania, bo... o nim zapomniałem :)

Trasa wschodnia, dokładnie taka, jak wczoraj, tylko że dziś szosą: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jazda spokojna, nastawiona na... w sumie na nic. A nie, miałem jeden cel - odkryć coś, czego jeszcze po drodze nie zauważyłem. Udało się. Na kompletnej pustyni, w pobliżu paskudnych magazynów gdzieś między Jaryszkami a Gądkami, pod małym mostkiem, znalazłem kawałek innego, lepszego świata. To rzeczka o nazwie Kropla, odnoga Głuszynki. Strasznie mnie zjadły pokrzywy, gdy zszedłem zrobić zdjęcia, ale mam odhaczone.
Rzeczka Kropla, wyjątkowe miejsce na podpoznańskiej pustyni
Wodospadzik na rzeczce Kropli
Zbliżenie na rzeczkę Kroplę
Byłem też w Tulcach, gdzie nawiedziłem źródełko. Niby w tym miejscu kiedyś pojawiła się Maryja i kazała we wsi zbudować kościół. Co ciekawe, w sumie nie wiadomo kiedy to było, ale świątynia faktycznie stoi. A źródełko? Cóż, lekko zasyfione. Ale przynajmniej ładnie położone.
Panorama źródełka w Tulcach
Kapliczka z obowiązkowym rowerem, Tulce
Studnia przy źródełku w Tulcach
Cudowne źródełko, lekki syf, Tulce
Niestety zwierzaków nie przyuważyłem.

Za to na Dębinie znów deszcz, taki letni, czyli kompletnie nieprzeszkadzający, a wręcz wyczekany.
Deszcz na poznańskiej Dębinie
Tam udało się uchwycić kowalika, wyjątkowo nie na drzewie i nie do dołu dziobem.
Kowalik z Dębiny
Aha, jeszcze pełnia z ubiegłej nocy.
Kolejna pełnia księżyca


  • DST 63.50km
  • Czas 02:31
  • VAVG 25.23km/h
  • VMAX 40.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podeszczowo

Sobota, 13 sierpnia 2022 · dodano: 13.08.2022 | Komentarze 12

Sobota pracująca. A fuj.

Do tego jeszcze od rana padało, czego nie było w planach. Na szczęście w końcu przestało.

Wyjazd Czarnuchem, bo wolę mieć suchy tyłek. Trasa znów wschodnia: Dębiec - Las Dębitński - Starołęka - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

O tak się kręciło rano przez moją Dębinę:
Poranny przejazd przez Dębinę
A tak przez pola na Krzesinach:
Barwne niebo nad poznańskimi Krzesinami
W Tulach dożynka, ale taka sama jak co roku. Bez szału.
Dożynka z Tulec
Jakieś ptaki nawet wpadły. Bażant-sprinter...
Bażanci sprinter
...oraz krążące żurawie.
Żurawie trzy
Przed pracą jeszcze zajechałem na spotkanie obrońców Dębiny przed pewnymi zakusami. Było kilkanaście osób, wszyscy zdeterminowani. Ale to temat na inny dzień.
Kategoria Dożynki!!! :)


  • DST 56.20km
  • Czas 02:02
  • VAVG 27.64km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chmuronudy

Piątek, 12 sierpnia 2022 · dodano: 12.08.2022 | Komentarze 10

Kolejny przedpracowy wypad. Niestety dzisiaj wybitnie bezpłodny.

Wyjazd o dziewiątej, obrany kierunek: ponownie wschód. Stamtąd miało wiać, ewentualnie z lekkim odchyłem. Taa... Oczywiście było inaczej, ciągle w pysk. Średnia więc poniżej krytyki.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jedynie niebo było dzisiaj godne uwiecznienia.
Niesamowite niebo w Czapurach
Nooo, i może jeszcze Dębina. Ona zawsze :)
Dzika poznańska Dębina
Na poznańskim Sypniewie konie chodzą po chodnikach. Lepsze tam one niż rowerzyści :)
Konie chodnikowe
Jako że z ptactwem skromnie, przynajmniej nadrobię kawałeczek zaległości z Radzewic. Oto kopciuszki, też uwielbiające klimat agro, dorosły i młodziak.
Dorosły kopciuszek
Kopciuszek junior - profil prawy
Młody kopciuszek
Dystans zawiera dojazd do pracy.