Kolarstwo przyrodnicze. A życie zaczyna się po pięćdziesiątce. Przejechanej :)

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 205982.45 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DST 104.20km
Czas 03:49
V_AVG 27.30km/h
V_MAX 51.00km/h
Temperatura 26.0°C
Podjazdy 266m
Sprzęt T-rek(s)
Aktywność Jazda na rowerze

Kowalska stówa

Wtorek, 17 września 2024 · dodano: 17.09.2024 | Komentarze 8

No. W końcu była okazja wykręcić pierwszą w tym roku setę.

Trochę wstyd, że dopiero we wrześniu, ale lepiej późno, niż wcale. Wcześniej przeszkadzała albo praca, albo upały, albo deszcze. A najbardziej moje wrodzone lenistwo :)

W sumie nie planowałem na dzisiaj takiego dystansu, ale skoro wolne i pogoda ładna... No i jakoś pyknęła.

O tyle dziwne całe przedsięwzięcie, że trochę na raty. Kropa jeszcze na moczopędnych lekach i wolałem nie ryzykować zalania mieszkania, więc na sześćdziesiątym kilometrze byłem na chwilę w domu, żeby ją wyprowadzić, a potem pojechałem dalej.

Trasa: Dębiec - Wartostrada - Gdyńska - Koziegłowy - Kicin - Kliny - Mielno - Dębogóra - Karłowice - Kowalskie - Jerzykowo - Biskupice - Bugaj - Kobylnica - Janikowo - Bogucin - Miłostowo - Główna - Bałtycka - Wartostrada - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

O dziwo mało się działo. Jednym punktem wartym utrwalenia było Jezioro Kowalskie z przyległymi terenami.

Nad rozlewiskiem przy Jeziorze Kowalskim

A tam w tle pływały sobie między innymi łabędzie i łyski.

Jeszcze miejsce oświecenia na poznańskim Sypniewie.

Jechałem sobie wolniutko, bo wiatr nie pomagał, na luzie, bez presji. Było spoko. Nagroda po drodze tez spoko :)

Na koniec dość łatwa zagadka: co to? :)

Kategoria Po secie (100 km plus)

Komentarze

meteor2017 | 18:37 czwartek, 19 września 2024 | linkuj Dwuogoniasty dinozaur bez głowy ;-) Szkoda, że nóg mu nie widać, bo pewnie też miałby ciekawą liczbę.

Lapec | 13:07 czwartek, 19 września 2024 | linkuj Ta bestia to żuraw! Dobrze mieć czasem zaległości :P

Piszesz o lenistwie, a po sześćdziesięciu się jeszcze chciało ruszyć. Ambitnie - nie do pomyślenia u mnie ;)).Graty ogółu :))

Trollking | 00:16 czwartek, 19 września 2024 | linkuj Dzięki i dzięki :)

No ale tak słabo bez stówy, mimo wszystko, było :)

Kolzwer205 | 21:22 środa, 18 września 2024 | linkuj Przy takim rocznym dystansie to się i tak nie liczy, że setka dopiero teraz, gratki!
Żuraw się chyba lekko zawstydził :))

Trollking | 00:31 środa, 18 września 2024 | linkuj Oj tam, oj tam, nie codziennie, wypraszam sobie, czasem gluty wpadają, a nawet kilka razy w roku zero :)

andale | 23:52 wtorek, 17 września 2024 | linkuj Lenistwem zasłania się ten, który robi codziennie pięćdziesiątkę :)

Trollking | 23:41 wtorek, 17 września 2024 | linkuj Hehe, no ale wiadomo, że jak nie tego samego dnia, to się nie liczy, nawet jeśli da się dodać :)

Dzięki, Kropa już jest przyzwyczajona, że co miesiąc dostaje dawkę sterydów, wychodzi na to, że tak już będzie. Ważne, że pomiędzy dawkami mamy kilka tygodni spokoju, kiedy się nie przelewa :)

huann | 23:28 wtorek, 17 września 2024 | linkuj Pierwsza stówa? Niemożliwe! Przecież Ty dokładadz co dwa dni po setce plus! ;)

Kropie zdrówka życzę, zwłaszcza, że z zalaniami, to jak wiadomo - nie przelewki!

Komentuj

Kolarstwo przyrodnicze. A życie zaczyna się po pięćdziesiątce. Przejechanej :)

rowerowy blog

Info

Znajomi

Moje rowery

Archiwum bloga

Kowalska stówa

Wtorek, 17 września 2024 · dodano: 17.09.2024 | Komentarze 8