Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198760.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.85km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.03km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prezentowo :)

Sobota, 9 stycznia 2021 · dodano: 09.01.2021 | Komentarze 5

Na rower miałem iść rano, ale z przyczyn niezależnych od operatora (dwóch kółek) plany się pokiełbasiły i najpierw musiałem polatać trochę po okolicy, a przy okazji skoczyć z Kropą na Dębinę. W sumie taka wersja dnia raz na jakiś czas jest ok, byle nie za często.

W końcu ruszyłem, do tego szosą, ale dopiero po trzynastej. Mega późno, jednak dobrze, że w ogóle.

Trasa nieskomplikowana: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Było zimno, o dziwo dość wietrznie na polach, ale przynajmniej sucho. Przynajmniej "na górze", bo drogi jeszcze miejscami usyfione.

Na początek jedyne dzisiejsze zdjęcie z rowerem, z okolic Lisówek, spod ulubionego drzewa.
Parkowanie pod drzewem
Reszta natomiast to rezultat tego, co czekało mnie na odcinku między Konarzewem a Dopiewem. Czułem się jakbym rozpakowywał Kinder Niespodziankę, bowiem niczym na zawołanie zwierzaki zaczęły się pojawiać i przestać nie chciały. Super, szkoda tylko, że było tak szaro, bo jakość daje wiele do życzenia. Na początek spotkałem myszołowa pilnującego stada sarenek:
Myszołów i stado saren
Te drugie potem przeleciały w oddali przez drogę, czymś spanikowane:
Spanikowane sarny
Kawałek dalej na polu pojawił się (prawdopodobnie) myszołów włochaty, ale po tej pikselozie ciężko być pewnym.
Niewyraźne, ale na 99% to myszołów włochaty
Z drugiej strony przyuważyłem lądowanie stada żurawi:
Lądujące żurawie
...a w Lisówkach pojawiło się jeszcze jedno, większe.
Ogromne stado żurawi
Co robi klasyczny szoszon na widok takiej drogi?
Normalny szoszon jedzie dalej. Nienormalny (czyli ja) widzi kanię rudą i łapie za aparat :)
Jedzie, a nawet pędzi dalej. Co robię ja? Zauważam drapieżnika na drzewie, hamuję, chowam się za innym, wyciągam aparat i staram się nie spłoszyć kani rudej. Udało się jako tako. Byłem nawet świadkiem, jak chyba coś upolowała.
Lekko zaniepokojona kania
Kania ruda z profilu
Kania ruda podczas wypatrywania ofiary
Najedzona kania
W sumie cały czas nie jestem pewien, czy to nie jednak myszołów włochaty, ale raczej stawiam na wspomnianą kanię.

EDIT: chyba jednak myszołów włochaty. Im dłużej je porównuję, tym bardziej wiarygodna wydaje mi się ta opcja. To ptak dość rzadko widywany w Polsce (w przeciwieństwie do myszołowa zwyczajnego), więc nie ma lekko :)

Na koniec jeszcze samotna sarenka.
Samotna sarenka
Czemu takie kumulacje nie mogą się zdarzyć w jakiś słoneczny dzień, cholera jasna? :) No nic, lepszy rydz niż nic. Choć łapy mam wciąż zmarznięte.

Z Dębiny też mam kilka zdjęć, ale nie ma co przesadzać w jednym wpisie :)



Komentarze
Trollking
| 21:08 niedziela, 10 stycznia 2021 | linkuj Dzięki :) Nawet nie wiedziałem, że w praktyce tak ciężko będzie je odróżnić. Życzę Ci jak najszybszej wycieczki i fotorelacji :)
Marecki
| 06:46 niedziela, 10 stycznia 2021 | linkuj pS Też się nabrałem na kanię ze względu na jej "białości", ale masz rację, to Także Myszołów włochaty. Kania ma inny dziób.
Marecki
| 06:44 niedziela, 10 stycznia 2021 | linkuj Kapitalne ujęcia drapieżników. Kania miazga. A te Myszołowy to włochate, Musze pojechac do PN Ujście Warty, bo tam ponoć zimują..
Trollking
| 21:37 sobota, 9 stycznia 2021 | linkuj Dziękuję :) Ta ilość zwierzyny to zdecydowany plus późnego wyjazdu.
Kolzwer205
| 19:18 sobota, 9 stycznia 2021 | linkuj To dobrze, że wyjechałeś właśnie o tej godzinie, pozazdrościć tylko takich spotkań w plenerze, ekstra seria ujęć ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cyowe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]