Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197863.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 58.50km
  • Czas 02:03
  • VAVG 28.54km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 168m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie do końca elegancko

Piątek, 28 sierpnia 2020 · dodano: 28.08.2020 | Komentarze 7

Dzisiaj nie padało, więc znów szosą. Za to tak samo niewyspany, głodny i spieszący się do roboty. O czym jeszcze wspomnę pod koniec.

Wiatr w końcu odpuścił, przynajmniej jeśli chodzi o moc. Wiało już zdecydowanie lżej, ale zostałem zmasakrowany przez dwa czynniki: zmienność wyżej wspomnianego oraz miasto/wieś Luboń w całym swoim jestestwie. Czekałem tam na każdym świetle, a nawet jak miałem zielone, to okazywało się, że przede mną ktoś chce skręcić w lewo, sznur aut z naprzeciwka mu na to nie pozwala, a z prawej krawężnik. Jedna wielka masakra. Zaorać toto, raz jeszcze skieruję taki postulat.

Nie kończy się również remont w Mosinie, przy wyjeździe na Sowiniec. Dziś jedynie udało mi się znaleźć jedną alternatywną wersję objazdu drugiego objazdu przy dworcu PKP, który prowadzi do objazdu głównego: zamiast kręcić po bocznych uliczkach, można skorzystać z gościnności parkinu przy Netto i olać zakaz przejazdu przez tory.

Cała trasa: Poznań - Luboń - Łęczyca - Mosina - Sowiniec - Baranowo - Żabno - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań. TUTAJ Relive.

Największy jej plus? Ano taki:
Zew lasu dorwie nawet szoszona
Uwielbiam tamtejsze lasy. Na polu trafił się daleko myszołów...
Polno-leśny widoczek z myszołowem
Balotowy myszołów trochę bliżej
...Elegant z Mosiny wciąż nie wyciąga łap do roweru...
Elegant z Mosiny...a DDR-ka w Łęczycy powoli zaczyna wyglądać na jesienną.
DDR-ka w Łęczycy powoli zaczyna wyglądać jesiennie
Fajna temperatura była - na początku +14, w kumulacji +17. Jest dobrze :)

Reszta dystansu.. A nie, wróć. Zwykle w tym miejscu piszę o dojeździe do pracy, ale dziś, patrząc na prognozy i zapowiadane na wieczór opady, postanowiłem podjechać sobie rowerem miejskim. W stosownej aplikacji wyświetliło mi dwa czekające rowery na stacji pod domem. Popędziłem, z pewnym zapasem czasu. Na miejscu..jedna sztuka, w takim oto stanie:

No ale przecież niedaleko jest pętla Dębiec, a na niej - znów wróćmy do apki - jak widać dumnie się pręży dwukołowców pięć.

Tymczasem na miejscu...

Od razu odpowiadam na niezadane pytanie: ten jeden egzemplarz z tyłu to czyjś prywatny sprzęt, przypięty do stojaka. No cóż, znów Nextbike dał ciała. Oczywiście sprawa zgłoszona, info poszło do centrali, więc... kolejnym razem znów zapewne będzie to samo. A ja już do domu nie wracałem, tylko z pętli pojechałem do pracy. Tramwajem.

EDIT: wróciłem jednak rowerem miejskim. Prócz tego, że włączyła się automatyczna skrzynia biegów, czyli przerzutki myślały za mnie, po dwóch kilometrach siodło miałem na poziomie pięt, a żeby zwrócić mieszczucha musiałem dzwonić na infolinię... poszło sprawnie :)



Komentarze
Trollking
| 18:14 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Lapec - nie, to chyba laska. Taka elegancka :) Rowery miejskie i ich użytkownicy to często dwa zła w jednym :)

Meteor - w Poznaniu było podobnie. Pierwsze podrygi były całkiem obiecujące: rowerów było niewiele, stacji też, ale dość dobrze utrzymane. Im później i więcej, tym gorzej. Niestety, to tanie sprzęty, a i Polacy jak zwykle wychodzą z założenia: nie moje, nie dbam.
meteor2017
| 07:12 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Jeśli chodzi o rowery miejskie, to Veturilo w Warszawie wystartowało dzień lub dwa po urodzeniu Kluski o dojeżdżałem nim do szpitala do lavinki i Kluski ze stacji kolejowej. Ale wtedy był jeszcze mało popularny - zawsze było dużo rowerów na stacji, w dobrym stanie.

Jak rok, czy dwa później chcieliśmy się przemieszczać z lavinką po mieście na Veturilo, to najpierw był problem żeby znaleźć działający rower na stacji (te albo puste, albo były rowery z flakiem) i trzeba było oblecieć kilka stacji. Od tej pory jak jedziemy do Warszawy i mamy zamiar przemieszczać się rowerowo, to wieziemy własne rowery (zwłaszcza że w Kolejach Mazowieckich rower jest za darmo).

Z moich obserwacji wynika, że w mniejszych miejscowościach (typu Żyrardów, czy inne podwarszawskie) jest łatwiej znaleźć rower na stacji i są one mniej zużyte.
Lapec
| 07:00 poniedziałek, 31 sierpnia 2020 | linkuj Czy ten koleś bez rąk ma miecz na plecach? xD.

Rowerów miejskich nie lubię, tak samo, jak osobników w Katowicach na nich jeżdżących :P
Trollking
| 21:07 sobota, 29 sierpnia 2020 | linkuj Kolzwer - fakt, trzeba łapać, co leci, a w sumie drepcze jeszcze po polach. Posucha nadchodzi :( No to witaj w klubie, Nextbike działa jak działa, ale mimo wszystko dobrze, że jest :)

Marecki - dziękuję, ten i tak był cierpliwy, ale kompaktem to ja sobie mogę... sarnę uchwycić :) Elegant z Mosiny to taki przysłowiowy wieśniak ubrany w niepasujące mu ciuchy, brawo dla miasteczka za dystans :) Temperatury wczesnojesienne - oj, tak!

Ania - z grubsza... wszystko :)
anka88
| 19:54 sobota, 29 sierpnia 2020 | linkuj Oj, coś tu trzeba poprawić w obsłudze tych rowerów miejskich...
Marecki
| 09:25 sobota, 29 sierpnia 2020 | linkuj Brawa za myszołowa.Mimo że najliczniejszy to w Polsce drapieżnik wedeług mnie jest najbardziej płochliwy..Bezręki jegomość wymiata :)
Ja tam się z jesieni cieszę - zwłaszza tej od września do końca października. Sensowne tempratury..
Kolzwer205
| 04:58 sobota, 29 sierpnia 2020 | linkuj Wkraczamy w etap, kiedy zdjęcia ptactwa będą na wagę złota, wczoraj po drodze przez las sam wypatrywałem nie spotkałem ani jednego osobnika, a w jednej miejscowości minąłem tylko puste bocianie gniazdo.
Miałem podobny problem z częstochowskim rowerem miejskim, dostępność pokazywał też z baaardzoo dużym opóźnieniem, a raz przy zwrocie mimo wpięcia w stację dokującą nie potwierdzało mi zwrotu, byłem też w gorszej sytuacji, bo wtedy skończyły mi się środki na koncie i zadzwonić nie było jak. Od dwóch lat, kiedy mam własne dwa mieszczuchy nie skorzystałem już z Nextbike ani razu.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa encic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]