Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 28.14km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Arenie

Czwartek, 28 marca 2019 · dodano: 28.03.2019 | Komentarze 4

Na początek pozytywnie: nie było dziś aż TAK źle :) Tylko trochę. 

Wiatr wciąż muli i muli, tak po swojemu, bo niemal nieodczuwalnie podczas postoju, a sekundę po ruszeniu pojawia się to specyficzne szumienie i niewidzialna ściana rusza razem z nami, tylko w przeciwną stronę. Do momentu, gdy my ową stronę zmienimy, wtedy oczywiście podąża naszym śladem.

Jednak to nie powiewy były dziś największym upierdliwcem. Były nimi korki, które trafiły mi się już na Dębcu, potem ciągnęły kawałek przez Górecką, a gdy dojechałem do Hetmańskiej, musiałem szukać alternatywy, bo pewnie stałbym jeszcze do teraz.

Tym samym, robiąc lekki skok w bok, odwiedziłem sobie Arenę. Obiekt ten, w momencie otwarcia, czyli jeszcze w pierwszej połowie lat 70., był może innowacyjny jak na polskie warunki, ale aktualnie trąci myszką, a zaplanowana renowacja co roku jest odwlekana. A szkoda, bo choć jest w Poznaniu sporo alternatyw (choćby genialna Sala Ziemi na Targach), to sądzę, że przy rozsądnym planie dałoby się z tego zrobić całkiem sympatyczny obiekt.


Jakoś doczłapałem się przez czerwone, czerwone, a potem czerwone, do Golęcina, z którego w końcu mogłem (po kilkunastu kilometrach) zacząć jechać, a nie stać. Koszalińska to aktualnie jedna z moich ulubionych tras, o dziwo nawet tam, gdzie jest DDR-ka, bo akurat ta trzyma poziom. Klasyczna fota oczywiście musiała zostać zrobiona:

Od tego momentu zaczęła się przyjemność z jazdy. Minąłem Strzeszynek, Psarskie, Kiekrz, wspiąłem się do Rogierówka i zjechałem do SS-ki w Sadach i Swadzimiu, a wróciłem sobie przez Lusowo, Zakrzewo, serwisówki i Plewiska do domu. I nawet zdążyłem do pracy.

Powoli, bardzo powoli, pojawiają się w końcu kolory na krzakach i pojedynczych drzewach. Niech żyją, żyją nam! :)

Relive TUTAJ. Uwaga, zawiera koreczki.

PS. Jakby ktoś chciał fachowej porady w temacie: czy warto obudować telefon i montować szkło ochronne, to odpowiadam: warto :)



Komentarze
Trollking
| 21:40 sobota, 30 marca 2019 | linkuj Ja bardzo z kolei chwaliłem sobie koncerty w pobliskim Eskulapie, niestety już nieistniejącym... Mam to samo ze szkłem na telefonie. Wymieniam już chyba na piąte :)
anka88
| 19:36 sobota, 30 marca 2019 | linkuj Byliśmy dzisiaj niedaleko Areny, która kojarzy mi się z fajnymi koncertami :). Co do telefonu, gdyby nie szkło hartowane, to mój telefon już nie byłby użyteczny :)
Trollking
| 22:31 piątek, 29 marca 2019 | linkuj Ten właśnie egzemplarz spadł na torowisko. W sumie chwilę później też byłem w mniejszości :)
Lapec
| 07:22 piątek, 29 marca 2019 | linkuj Czy warto to nie wiem, ja mam, ale dziwnie się czuję w komunikacji miejskiej. Tam ludzie bez rozbitego ekranu są w zdecydowanej mniejszości hehe :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bsree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]